Gabe Newell, szef Valve oznajmił, że w najbliższym czasie firma nie zamierza wypuszczać własnego Steam Machine. Decyzja została podjęta po oficjalnej prezentacji 13 modeli Steam Machines. Valve jest natomiast zadowolone z akcji 300 prototypowych maszyn, udostępnionych społeczności Steam. Warto także zapoznać się z krótkim wystąpieniem, dotyczącym całego ekosystemu Valve.
Valve nie ma w planach wypuszczania własnego Steam Machine | OSWorld.pl http://t.co/TpmA8wEx7A via @OSWorldpl
Michał Olber liked this on Facebook.
Rozumie ktoś coś z tego ?? Najpierw tyle szumu, a teraz?
Zrobią tak jak Google. Będą wydawać system dla producentów OEM, których obecnie jest oficjalnych 13 firm.
Bardzo rozsądnie. Nie chcą tak jak Microsoft z Surfacem zrażać do siebie producentów, którzy gotowi są produkować taki sprzęt. Valve ze swoim sprzętem stałoby na uprzywilejowanej pozycji.
Valve to niech się lepiej ogarnie z tymi wałkami, jakie walą w stosunku do userów. Ta ostatnia zmiana regulaminu, to wręcz zagrywka poniżej pasa. Ludzie płacą pełną kasę za gry, a nie dostają w sumie nic, poza jedynie wypożyczeniem/dzierżawą danej gry. Sorry, ale dla mnie to przeginka.
Jakbym chciał sobie grę wypożyczyć, taniej mnie wyjdzie wizyta w byle wypożyczalni, gdzie zapłacę sumę znacznie mniejszą. Jeśli płacę całość (jak w sklepie) to też chcę mieć całość. :/
A gdzie widziałeś taką wypożyczalnie? Myślisz, że masz prawo wypożyczać obcym ludziom grę którą kupiłeś w pudełku?
A mało ich jest? Wystarczy się rozejrzeć.
Przepraszam, ale o czym Ty mówisz? Ja nigdzie nie napisałem, że ja chcę komuś cokolwiek wypożyczać. Czytanie ze zrozumieniem treści się kłania.
A grę, którą KUPIŁEM w sklepie, mam pełne prawo na przykład odsprzedać komuś, gdy ją skończę, albo mi się znudzi, albo bez powodu.
Po prostu mogę to legalnie zrobić. I już.
O ile wiem są to sklepy skupujące i odsprzedające gry. Gry nie można wypożyczać Problem, że coraz mniej gier można kupić w pudełku i będą nas dalej zmuszać do korzystania z elektronicznej dystrybucji.
Takie sklepy też są. Czy komisy lub lombardy. I mogą to robić całkowicie legalnie. Sęk w tym, że kupując tam grę nie masz pewności, czy da radę ją „przepisać” na nowego właściciela? Tego nikt nie może zagwarantować. Valve na przykład robi z tym kosmiczne problemy.
Ja mówiłem o normalnych wypożyczalniach.
Grę można wypożyczać, o ile jej licencja/wersja na to pozwala.
Możesz zakupić praktycznie dowolną grę u jej dystrybutora właśnie
z licencją na wypożyczanie. Problemu nie ma.
Owszem, sporo tytułów wychodzi drogą netową, ale to nie jest problemem. Kłopotem natomiast jest wymuszanie na użytkowniku końcowym stosowania wynalazków typu parówa. To jest nie fajne.
Nie jest niezbędną rzeczą do grania, robienie sobie gdzieś_tam konta.
O to się cała sprawa rozbija. Oraz o niefajne zmienianie zasad w trakcie trwania umów przez Valve. Wcześniej było, że grę kupowałeś, a co za tym idzie miałeś prawo ją odsprzedać, jak mówią ogólne przepisy prawa (nie tylko polskiego). Później po decyzji sądu, o uznaniu unijnych dyrektyw, Valve po chamsku wybrnęło z tego, zmieniając zapis w regulaminie na wypożyczenie/dzierżawę. I w tym momencie jest doopa zbita. Bo user płaci całą kasę, taką samą często jak w sklepie, ale nie staje się właścicielem danego egzemplarza gry. To jest bezsensem. To jest w moim mniemaniu – i nie tylko moim – zwykłe naciąganie ludzi na kasę. I znając życie, Valve w końcu oberwie za to.
Poza tym cholera mnie już bierze właśnie na takie wymuszanki rejestracji się gdzie popadnie. Parówa – konto, Ubi – konto, Origin – kolejne konto.. Ku***a mać! Ile jeszcze no?! Byle duperelna gierka dla dzieciaka, zaraz chcą znów jakiejś rejestracji konta. Wrrr.. :/