10 700 komputerów ZUS-u pod lupą!

22
1623
Fundacja Wolnego i Otwartego Oprogramowania FWiOO
Fundacja Wolnego i Otwartego Oprogramowania

Dnia 30 sierpnia br. Fundacja Wolnego i Otwartego Oprogramowania podjęła interwencję w sprawie zamówienia ogłoszonego przez Zakład Ubezpieczeń Społecznych, którego przedmiotem jest zakup 10 700 zestawów komputerowych dla pracowników instytucji.

Szacowana wartość postępowania sięga ponad 27,5 miliona złotych, co już teraz stawia go w jednym szeregu z największymi przetargami publicznymi na narzędzia IT ogłoszonymi w Polsce w tym roku. Niestety zachodzi duża obawa, iż przy tym postępowaniu wydatki zamawiającego wyniosą zdecydowanie więcej aniżeli by mogły, a wszystko przez zapisy w specyfikacji przetargu które faworyzują drogie, komercyjne rozwiązania.

Przetarg zatytułowany: „Zakup stacji roboczych” został ogłoszony przez Zakład Ubezpieczeń Społecznych w dniu 17 sierpnia br. ( TED.259718-2011, nr ref. TZ/370/51/11, wadium określono na poziomie 500 000 zł a termin składania ofert na 26.09.2011). Dokumentacja przetargowa dostępna jest na stronach Zakładu Ubezpieczeń Społecznych.

W opisie przedmiotu zamówienia zawartym w Specyfikacji Istotnych Warunków Zamówienia można znaleźć zapisy, z których wynika, że Zamawiający określa z nazwy produkty, które chce nabyć: „Przedmiotem zamówienia jest dostawa, takich samych, 10.700 sztuk stacjonarnych komputerów klasy PC w obudowie typu desktop, klawiaturą, myszą komputerową oraz z monitorem LCD i licencją na system operacyjny Microsoft Windows 7 w polskiej wersji językowej, zwanych dalej stacjami roboczymi, dla Centrali i Oddziałów ZUS”. W dalszej części opisu Zamawiający umieścił informację, iż: „W zakresie systemu operacyjnego dopuszcza się złożenie oferty równoważnej”, którą rozszerzył w części specyfikacji poświęconej charakterystyce produktu: „Microsoft Windows 7, lub równoważny*, w wersji umożliwiającej, zgodnie z zapisami licencyjnymi, nieodpłatny downgrade do systemu Microsoft Windows XP Professional: niewymagający aktywacji, w polskiej wersji językowej wraz z dołączonymi nośnikami pozwalającymi na zainstalowanie wybranej wersji systemu operacyjnego. System zainstalowany na partycji systemowej z domyślnymi ustawieniami wraz z wymaganymi do prawidłowej pracy wszystkich podzespołów sterownikami, bez dodatkowego oprogramowania firm trzecich.

* Warunki równoważności dla systemu operacyjnego MS Windows 7:
System operacyjny umożliwiający działanie:

  1. Aplikacji użytkowych KSI ZUS, (…)
  2. MS Office 2010 – pakiet aplikacji biurowych
  3. WinRAR – program do kompresji plików
  4. Nero – program do nagrywania płyt CD/DVD
  5. Starszych aplikacji pracujących nieprawidłowo na nowszych niż Windows XP wersjach systemu – za pomocą integrującego się z systemem operacyjnym mechanizmu wirtualizującego XP, do którego działania nie jest niezbędne posiadanie dodatkowych licencji.

Ponadto:

  • Wszystkie zaoferowane urządzenia, tj. jednostki centralne, monitory, klawiatury i myszy muszą być oznaczone znakiem CE, posiadać certyfikat CE lub deklarację zgodności CE.
  • Zaoferowane urządzenia muszą spełniać wymagania dotyczące efektywności energetycznej, co najmniej równoważnej ze specyfikacjami programu Energy Star – Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady Europy (WE) nr 106/2008 z dnia 15 stycznia 2008 r.”

Z pozoru można by stwierdzić, iż Zamawiający w prawidłowy sposób opisał swoje oczekiwania. Wskazał bowiem, iż komputery muszą być dostarczone wraz z zainstalowanym systemem operacyjnym i podał kryteria jakie musi on spełniać. Problemem jednak jest to, że Zamawiający wskazał konkretny z nazwy system operacyjny i jedynie zasygnalizował, że jest możliwość zaproponowania produktu równoważnego. Tym samym ogłoszone w taki sposób zamówienie, naruszyło przepisy PZP w postaci niewłaściwego opisania przedmiotu zamówienia w opublikowanym ogłoszeniu i SIWZ (naruszenie art. 29 ust. 2 i 3 PZP oraz art. 30 PZP) oraz nie zapewnienia zachowania uczciwej konkurencji oraz równego traktowania wykonawców (naruszenie art. 7 ust. 1 PZP). Opisanie przedmiotu zamówienia w taki sposób jak uczynił to Zakład Ubezpieczeń Społecznych pozostaje w oczywistej sprzeczności z przytoczonymi aktami prawnymi gdyż wskazane produkty pochodzodą od konkretnego producenta (Znak Towarowy Wspólnoty nr 003500824 – „Microsoft”), co ewentualnym wykonawcom daje co najwyżej jedynie ograniczone pole manewru wyboru dystrybutora danego oprogramowania. Niejako na potwierdzenie spostrzeżeń, iż Zamawiający z góry określił jaki system operacyjny chce nabyć, jest wymóg aby został dostarczony ”w wersji umożliwiającej, zgodnie z zapisami licencyjnymi, nieodpłatny downgrade do systemu Microsoft Windows XP Professional” Tym zapisem uniemożliwiono zatem wybór innego produktu niż Microsoft, bo trudny do wyobrażenia byłoby downgrade Windowsa z innego systemu jak nie… Windows. Opis przedmiotu zamówienia w sposób, w jaki zrobił to Zamawiający wyłącza zatem z konkurencji podmioty, które mogłyby dostarczyć rozwiązania spełniające techniczne i funkcjonalne (nie ujawnione precyzyjnie) wymagania Zamawiającego, aczkolwiek od producentów i o nazwach innych niż przez niego. Stąd tak opisany przetarg nie zapewnia zachowania uczciwej konkurencji oraz równego traktowania wykonawców. W związku z powyższym wysłane zostało pismo interwencyjne (można się z nim zapoznać tutaj), które wskazuje Zamawiającemu błędy w rozpisanym przetargu i apeluje o jego ponowne, już prawidłowe ogłoszenie.

Reasumując należy stwierdzić, że mocno rozczarowujące jest postępowanie Zakładu Ubezpieczeń Społecznych przy tym przetargu. Biorąc pod uwagę spektakularne i głośne w ostatnim czasie cięcia budżetowe, wydawać by się mogło, że tak ogromne zamówienie jak zakup 10 700 komputerów (szacowane na ponad 27,5 mln zł) zostanie poprzedzone solidnym przygotowaniem przetargu, uwzględniającym (lub choćby nie ograniczającym) wykorzystanie tańszych a równie skutecznych rozwiązań IT. Tylko w tym jednym postępowaniu udałoby się ograniczyć wydatki nawet o kilka milionów złotych! Z pewnością takie działania tej jednej z największych i kluczowych dla kraju instytucji, nie poprawi jej wizerunku w społeczeństwie (wedle ostatnich danych opublikowanych przez CBOS w kwietniu b.r. aż 50% społeczeństwa źle ocenia działalność ZUS-u). Od tak ogromnej instytucji jaką jest ZUS można i wypada spodziewać się więcej, tym bardziej, że posiada ona możliwości organizacyjne aby przeprowadzić przetarg na sugerowanych przez Fundację warunkach. Pozostaje mieć nadzieję, że Zamawiający weźmie pod uwagę zgłoszone w interwencji zastrzeżenia i podejmie kroki w kierunku powtórzenia postępowania. Ze swojej strony będziemy na bieżąco monitorować ten przetarg.

Poprzedni artykułArchBang Linux 2011.09
Następny artykułJak LibreOffice odbiega od OpenOffice.org?

22 KOMENTARZE

  1. linuksiarze to idioci, co z tego że komputery miałby linuksa czy nawet amiga os skoro dla pracownika zusu byłby bezużyteczne, ewentualnie mógłby pograć w tux racer i przeglądać kwejka

    • Kultury nikt nie nauczył jak widać.

      Póki co gier na Linuksa nie ma, dlatego Linux jest także niedostępny dla takich "gimbusów" jak Ty.

    • Dziękujemy za uznanie, życzymy pracy za 850 netto bo bezrobocie byłoby za lekkie i "solidnego" kapitału w Zakładzie Utylizacji Składek.

  2. Jest to tylko częściowa prawda. System niestety musi być produkcji M$, ale pakiet biurowy to już przesada – może być darmowy. Trudno sobie wyobrazić, że aplikacje pisane dla ZUS będą chodzić na innych platformach. Migracja do innych OS mogłaby kosztować znacznie więcej niż zakup nowego sprzętu. Tak więc wskazanie OS jest słuszne i uzasadnione natomiast wskazanie pakietu biurowego – to podchodzi pod ustawę o dyscyplinie finansów publicznych.

    • Do tego należy dorzucić szkolenia obsługi innego systemu (użytkownicy, administratorzy, wsparcie).

      Jeżeli chodzi o pakiet biurowy? Co wybrać? Porzucane i przerzucane OpenOffice.org z firmy do fundacji, LibreOffice czy może coś innego? Jakaś sensowna alternatywa? Pakiet Microsoft Office ładnie integruje się w Windowsem (skoro go wybrano), SharePoint, Active Directory i tak dalej.

    • I na Microsoft Office pracuje się zdecydowanie wygodniej w dużej korporacji, dzięki sharowaniu projektów. Ja się nie dziwię, że to wybrali. Branża Open Source NIE MA sensownej altenatywy dla pakietu biurowego.

      Co prawda mogliby ograniczyć ilość licencji i zakupić po kilka pakietów Microsoftu tam gdzie jest wymagany np na serwer a rszta łączy się do niego po RDP, a na stacjach lokalnych wolny pakiet biurowy.

    • Dokładnie! W jednej korporacji tak właśnie mieliśmy. Na serwerze Windows 2003 Serwer był zainstalowany Microsoft Office i w razie potrzeby skorzystania z niego łączyło się do niego po RDP i robiło swoje. Głównie to obejrzenie jakiegoś XLSa z ogromną ilością danych i wykresami. OpenOffice Calc potrafił zabić laptopa przy takim zadaniu.

      Na stacjach roboczych oczywiście Linuksy bo wygodniej nam było na tym pracować.

    • @staryrep

      Źle mówisz. Z takiego podejścia biorą się właśnie patologie w przetargach.

      Bo ty wiesz, że "windows musi być", a office już nie. Ale urzędnik już nie wie, że office być nie musi.

      Prawidłowo wystarczy napisać, że system musi obsługiwać jakieś aplikacje, bo są konieczne dla wykonywania pracy. Jeśli ktoś zapewni taniej działające rozwiązanie na Wine i da do tego wsparcie – ok – w końcu o to chodziło – ma działać. Nie uda się, to będzie windows. I nie potrzeba wymieniać nazwy.

  3. mysle ze ktos kto to pisal nigdy nie mial doczynienia z real users :). Sam uzywam Windowsa/Linuxa ale badzmy szczerzy tylko Windows sie nadaje do czegokolwiek w kontekscie zus : kompatobilnosc oprogramowania, sprawy administracyjne, swiadomosc uzytkownikow, ludzie nei zdaja sobie sprawy nawet jaki system oni uzywaja tego jako narzedzia a te 20 mln to sa grosze. Kolejna sprawa to open office i smiech na sali, zeby byla jasnosc ja mialem aktywne doczynienie z pakietem zanim to byl open ofice libre office itd…. a jeszcze w czasach star office jak ktos pamieta kilka razy probowalismy z migracja ale po krotkim czasie sami rezygnowalismy bo pakiet do niczego sie nei nadawal… Teraz na przekor wsyztskim odinstalowalem sobie worda i jakies 2 lata uzywalem open office….. sorry ale to jest porazka …. i nikt mi nie powie ze jestem zle nastawiony bo patrz wyzej kilka razy inicjowalismy jmigracje sam korzystalem na przekor innym…. ALe szkoda na to mojego czasu po prostu przesiadlem sie na worda excela i zapomnailem ze uzywam jaiegos pakietu po prostu pracuje.. ehh dlugo by pisac ALe dizsiaj ze smutkiem uwazam ze open office libre office to jest smiec….

    • Ale nie w tym tkwi problem. Instytucje państwowe uzależnione od MS to porażka! Formaty plików powinny być otwarte i wówczas na każdy system możnaby pisać oprogramowanie.

      No kurde, państwo pracuje na zamkniętym oprogramowaniu zagranicznej firmy w którym niewiadomo co siedzi, nie wiadomo co i jak robi. A co jak się wsparcie skończy? Spoko, wyłożymy następne 20 baniek.

    • A to tu jest pies pogrzebany…. nie zwróciłem na to uwagi. To faktycznie jakiś przekręt…. i to za nasze pieniądze :/

    • Przed napisaniem tego komentarza mógłbyś przynajmniej wziąść liczydło i sprawdzić czy dobrze liczysz.

      27 500 000 / 10700 = 2570 czyli niecałe 2600 PLN na stację roboczą (komplet czyli jednostka centralna, monitor, mysz + klawiatura) z systemem operacyjnym.

      Szału nie ma myślę że i w 2000 PLN mogliby się zmieścić. A już wtedy jest 6 milionów oszczędności.W końcu mówimy o ponad 10k komputerów więc da się z dostawcami negocjować ceny.

  4. Kolega xx2 może by się udał do podstawówki albo użył jakiegoś sprawnego programu liczącego (np. firmy Microsoft) bo mnie wychodzi 2570 zł (słownie: dwa tysiące pięćset siedemdziesiąt) za zestaw i powiem wam że jeśli w tym ma być licencja na pełne oprogramowanie to cene jest rewelacyjna. Osobiście pracuje w sporej firmie, może nie takiej jak ZUS i uczestniczę w zakupach sprzętu IT i powiem wam że koszt zestawu typu PC+Monitor+UPS+Win7 wychodzi na poziomie 3200 zł bez licencji na MS Office. Dla mnie te wszystkie przetargi gdzie głównym a najczęściej jedynum kryterium jest cena, sam borykam się z tymi problemami, człowiek chce sprzęt Cisco a może przypadkiem dostać coś "alternatywnego" – jakie to po polsku – autor artykułu zajął by się czym pożytecznym a nie szukał dziury w całym. Oczywiście wszyscy zwolennicy OpenSourc’a mnie tu zaraz zagryzą – bo to też po polsku – nie twierdzę że tego typu rozwiązania są złe osobiście w dużym projekcie używam takowych baz danych do zastosowań komercyjnych. Ale bądźmy realistami i nie oczekujmy od zwykłego użytkownika że z dnia na dzień przesiądzie się na inne środowisko. Pozostaje dalej problem aplikacji biznesowych samego ZUS'u. Czy ktoś policzył ile kosztowała by migracja na inne środowisko ?? Reasumując moją przydługą odpowiedź – ZUS'owi pewnie przeciekają pieniądze przez palce, nie mniej jednak nie wydaję mi się by zakup sprzętu IT z oprogramowaniem typu OpenSource znacząco by to zmienił.

    Pozdrawiam wszystkich świadomych użytkowników oprogramowania OpenSource i Microsoft'u

  5. MS Office to świetny pakiet i jeżeli ZUS stać na jego zakup to super. Ale ZUSu na ten zakup jak wiadomo nie stać. Tak jak mnie nie stać na nowe Volvo i chociaż to dużo lepszy samochód od skody, to jeszcze skodą bo to jest to co mi wyszło z domowego "przetargu" — cena kontra jakość kontra wymagania. I taka jest zasada przetargów za publiczne pieniądze.

    Wielkie brawa dla osób które pilnują takich przetargów i naszych pieniędzy.

    • Tylko u nas zawsze wygrywa cena kosztem jakości. Uczę się w policealnej szkole i tam są kompy, na których każą stawiać wirtualne maszyny, gdzie nie ma wsparcia wirtualizacji :/ Lekka porażka z tym. Na szczęście są pakiety biurowe typu OpenOffice, ale w dość starych wersjach …

      A i tak najlepsza była akcja, jak przypadkiem zobaczyłem, jak się robi reinstalację systemu na 20 komputerach. Koleś po prostu instaluje na każdym z nich system i przygotowuje go do pracy – co za porażka :P

  6. Te wymagania są absurdalne.

    Zarówno Linux, jak i Mac OS X nie spełniają wymagań określonych w 1. i 5. punkcie. Istnieje komercyjny program rar dla Linuksa oraz Mac OS X, który jest tworzony przez producenta WinRAR, ale o nim nie wspomniano jako równoważnym rozwiązaniu. Istnieje MS Office dla Mac OS X, ale jest to wersja 2011, a wymaganiach jest wersja 2010 i znów nie ma ani słowa o równoważnym rozwiązaniu. Istnieje Nero dla systemu Linux, ale nie ma tego programu w wersji dla Mac OS X, a więc system Apple nie spełnia wymagań określonych w 4. punkcie.

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj