8. Studencki Festiwal Informatyczny odbędzie się 8 – 10 marca 2012 roku, w budynku Auditorium Maximum Uniwersytetu Jagiellońskiego. Jest to 3 dniowy cykl spotkań i wykładów z niezwykłymi ludźmi, dla których informatyka jest codziennością, jak i doroczna międzynarodowa konferencja skierowana przede wszystkim do pasjonatów informatyki z całej Polski. Festiwal jest tworzony przez studentów, dla studentów, dzięki czemu trafia do szerokiego grona odbiorców. Służy jako forum wymiany informacji i doświadczeń związanych z informatyką, między autorytetami w tej dziedzinie, a słuchaczami. Tworzy też płaszczyznę kontaktu między studentami o podobnych zainteresowaniach.
Studencki Festiwal Informatyczny gościł już takie sławy jak Andrew Tanenbaum, Joe Amstrong, Roman Kluska, Krzysztof Diks, Piotr Konieczny, Jerzy Nawrocki i wiele innych. Organizatorzy starają się przekraczać wszelkie bariery, nawet te związane z odległością. Co roku festiwal może poszczycić się widownią przekraczającą 3000 osób.
Na festiwal bardzo chętnie przychodzą studenci oraz licealiści. Nie brakuje też ludzi już pracujących oraz pasjonatów. Oprócz wykładów przeprowadzane są konkursy i warsztaty, na których można zastosować swoją wiedzę w praktyce. W tym roku również nie zabraknie wyjątkowych gości, a co za tym idzie poruszone będą ciekawe tematy.
Już dzisiaj zapraszamy do udziału w bezpłatnej Jubileuszowej Konferencji. Wszelkie uwagi prosimy nadsyłać na adres uwagi@sfi.org.pl.
[…] że już za 3 dni, czyli 8 – 10 marca 2012 roku, odbędzie 8. Studencki Festiwal Informatyczny w budynku Auditorium Maximum Uniwersytetu Jagiellońskiego. Jest to 3 dniowy cykl spotkań i […]
Obszedł, obszedł, był nawet koonatmweny na branżowych forach i zapowiedzi i recenzje pojawiały się jak dla każdego innego komiksu. A że Mroczna Wieża nie trafiła do podsumowań? Cf3ż, pf3łtorej setki innych też nie trafiło :DDo mojego nie trafiła, bo zwyczajnie nie czytałem. Mam już i tak tyle na liście i kompletuję wystarczająco dużo serii, żeby odpuścić kolejną, chociaż przyznam, że moment się zastanawiałem (chociażby ze względu na rysunki Jea Lee). Ostatecznie jednak wolałem uzupełnić wreszcie Sin City Franka Millera.