Apache Software Foundation ogłosiła, że OpenOffice staje się projektem najwyższego priorytetu. Oznacza to tym samym, że zakończył okres przebywania w Apache Incubator od czerwca 2011 roku. Pobyt w inkubatorze miał na celu zmianę licencji całego kodu, wybranie Project Management Committee (PMC) oraz programistów i uczynienie go merytokratycznym. Dzięki takiemu zabiegowi OpenOffice stał się w pełni samodzielnym projektem, pod skrzydłami Fundacji Apache.
Przecież rozwój tej aplikacji nie ma sensu. Czemu nie wesprze się LO?
A czemu jest tyle różnych telewizorów, samochodów, telefonów itd ??? Wg Ciebie powinni zająć się wszyscy jednym modelem ? Tylko że ktoś chciałby długi a ktoś krótki. a jeszcze inny inny… Zrozum – w różnorodności siła! Tak trudno to pojąć ?
Ale tutaj akurat nie bardzo jest jakaś "różnorodność". Przecież LO wyszło z OO i w czasie, gdy ono się rozwijało, OO zmieniało stany i właścicieli. Jednocześnie, de facto, stojąc w miejscu.
"Zrozum – w różnorodności siła"
I dlatego linux jest tak silny, dzięki mnogości dystrybucji!
Rozwój tego pakietu ma sens. Rozchodzi się o to, żeby nie było tak, że wolne oprogramowanie to ma tylko jeden pakiet biurowy, tylko jeden OS, tylko jeden desktop, i jak nie pasuje, to uciekaj do niewolnych programów. Celem ruchu wolnego oprogramowania jest wyrzucenie niewolnych programów na śmietnik historii, a więc sprawienie, że wszyscy ludzie będą używać wolnego oprogramowania. Wtedy całe życie informatyczne to będą wolne programy i wolny sprzęt. Będzie musiał być jakiś wybór i dywersyfikacja, jak w normalnym życiu. Istnienie jednocześnie LibreOffice, Apache OpenOffice, Calligra, SiagOffice i innych interesów to zapowiedź tego przyszłego normalnego wolnego rynku oprogramowania, podzielonego tak, jak rynek proszków do prania albo samochodów.
To zabrzmiało tak totalitarnie, że nie wiem czy się śmiać, czy płakać.
To jak te 19 wieczne teorie socjalistów na temat "co zrobić z niepracującymi?"
Jakby Open Source było takie wspaniałe to nikt by nie musiał się męczyć z jego promocją.
Super :D Totalna głupota. To teraz ja zacznę pisać swój pakiet biurowy, który niczym nie różni się od LO i OO. I myślisz. że ludzie wybiorą w ten sposób wolne oprogramowanie, które jest tak kiepskie, że nie można oznaczać błędów pomiarowyc na wykresach w arkuszu kalkluacyjnym? No to super konkurencja z tego wolnego oprogramowania!
Oby tak dalej. Róbmy klony i forki niczym nie różniące się poza nazwą. Na pewno to ułatwi sprawę.
Dobrze, że wspomniałeś że są jeszcze inne pakiety biurowe (do tego dodałbym jeszcze Gnash i AbiWord). Tylko faktycznie w przypadku LO i OO to rozdwojenie wysiłków osłabi każdy z tych pakietów. Lepsza byłaby współpraca, wtedy byłaby szansa na jeszcze lepszą jakość.
Chuba chodziło Ci o Gnumerica a nie Gnasha ;)
Jasne, nie wiem dlaczego mi się pomyliły nazwy :) Dzięki.
A konkurencja się cieszy…
Ciekawe co na to KOffice oraz Caligra Suite? Czemu one są rozwijane? To tylko duplikowanie tego samego. Totalny bezsens i starata czasu :/
AFAIK KOffice umarło. Nie było commitów jakoś od marca, na stronie powiesili placeholder…
Ale do LO pewnie nie dołączą – bo po co. Zrobią znając życie forka i tyle :/
KOffice stało się dawno Calligra Suite, o czym pisało na necie. Także raczej zdziwienia nie ma zbyt dużego.
@TomJ pytał o KOffice ORAZ Calligrę, dlatego napisałem, że KOffice to już niet ;).
Ale i tak Caligra jako zupełnie inne rozwiązanie oparte na innych bibliotekach ma większy sens niż rozdwojenie LO i OO. Może się okazać, kiedyś że dogoni , a nawet przegoni w końcu jakością LO (nie staram się prorokować tylko nigdy nie wiadomo jak się może wszystko potoczyć)
Wątpię :]
Zgadzam się, że to mało prawdopodobne, ale nigdy nie mów nigdy ;)
Prędzej LO połączy się z OO.
[…] się społeczności wolnego oprogramowania. Wpierw porzuciło praktycznie rozwój OpenOffice-a, oddając go pod skrzydła fundacji Apache, a następnie przejmując Suna z bazą danych MySQL i zmieniając całkowicie model biznesowy […]