BeagleBone Black sprzedane 100 000 razy

4
946
BeagleBoard
BeagleBoard

Jak podaje portal LinuxGizmos.com płytka BeagleBone Black została sprzedana już 100 000 razy, od czasu jej oficjalnego wprowadzenia 24 kwietnia 2013 roku, a także pierwszej rozesłanej serii 27 maja 2013 roku. Porównując jednakże do 2 mln sprzedanych Raspberry Pi, wynik może troszkę przytłaczać, jednakże sam marketing wokół tego urządzenia jest o wiele bardziej skromny, aniżeli ma to miejsce przy RPi. BeagleBone Black to także zupełnie inny rynek docelowy, a także o wiele lepsze wyposażenie.

Urządzenie posiada procesor TI Sitara AM3359 taktowany zegarem 1GHz, zbudowany w oparciu o ARMv7l Cortex-A8, 2 GB wbudowanej pamięci flash eMMC, procesor ARM Cortex-M3 do zarządzania poborem energii, a co najważniejsze 65 portów GPIO.

Poprzedni artykułGNU Octave 3.8 z interfejsem graficznym i użyciem grafiki OpenGL
Następny artykułGnuPG uruchomiło kampanię finansową
Michał Olber
Interesuję się głównie sprzętem i działaniem jego pod systemami GNU/Linux. Testuję różne dystrybucje i robię recenzje. Interesuję się działaniem sprzętu pod Linuksem, dzięki czemu wiem, jaki zestaw komputerowy wybierać :)

4 KOMENTARZE

  1. @Greg: Nie wiem skad bierzesz 30USD, bo R-Pi w weraji A kosztuje 25$ a w wersji B 35$. Anyway, BBB kosztuje 45$ ale w zamian oferuje 2GB eMMC na pokadzie, dwa 32bitowe kontrolery no i mozliwosc uruchamiania znacznie szerszego wachlarza systemow operacyjnych w odroznieniu od R-Pi. Ma tez wraz z domyslna dystrybucja dostarczony zestaw fajnych narzedzi, tak wiec plytke zasilic mozna samym USB, dzieki czemu masz dostep do wbudowanego serwera.

    Niemniej nieszczescie tej plytki polega na tym, ze odwlekany jest w czasie fakt dostarczenia binariow do GPU, tak na dobra sprawe, patrzac na rozwoj sytuacji na grupie dyskusyjnej mozna sadzic, ze to raczej nigdy nie nastapi…

    • No nie pamiętałem, ila zapaciłem za malinę, a na nim głównie bawię się linuxem i programikami w C obsługującymi porty i/o. I w tej roli spisuje się znakomicie. chwilach wolnych służy jako odtwarzacz youtube na sandardowo zainstalowanym Weezy Raspbian Linux, albo serwer do testów aplikacji w PHP. Ale jak doliczyć do niego kartę pamięci, wifi, to zaczyna nie być już taki tani, także rozglądam się za alternatywami. No i jeszcze ważne dla mnie minimalne zużycie energii. Planuję go wziąć w przyszłym roku, jako ploter map morskich OpenCPN na jacht, a tam każy miliamper jest ważny. Już robiłem próby i RasPi działa zadowalająco sprawnie.

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj