Canonical przedstawia nowy serwer wyświetlania – Mir

40
1957
Canonical
Canonical

Canonical udostępniło długo ukrywane informacje o nowym serwerze wyświetlania – Mir. Zaprojektowano go od podstaw i ma zastąpić X.Org Server w Ubuntu, a co najciekawsze nie ma nic wspólnego z projektem Wayland, który wcześniej brano pod uwagę. Powód powstania Mir był takim sam, jak w przypadku Waylanda, jednakże tutaj dochodziła jeszcze kwestia urządzeń mobilnych, które w ostatnim czasie Canonical stara się okiełznać.

Oto krótki opis budowy:

  • Mir nie bazuje na Waylandzie i został zaprojektowany od zera
  • Będzie wsparcie dla sterowników graficznych z Androida. Istniejące sterowniki graficzne dla Linuksa: DRM, KMS, Mesa, GBM będą bez problemu działały. Dodatkowo Canonical będzie naciskało producentów zamkniętych sterowników, aby wydali zgodne z Mir wersje
  • Ma istnieć wsparcie dla aplikacji, napisanych pod X11, dzięki integracji X.Org Servera bez praw roota
  • Będą wspierane natywne narzędzia GTK 3 oraz Qt, QML
  • Mir będzie dostępny zarówno na pulpicie, jak i w Ubuntu Phones
  • Pierwsze działające wersje mają być gotowe w październiku, a cała reszta w okolicach kwietnia, maja
Poprzedni artykułPC-BSD Rolling Release
Następny artykułChampions of Regnum dostępne w Steam dla Linuksa
Michał Olber
Interesuję się głównie sprzętem i działaniem jego pod systemami GNU/Linux. Testuję różne dystrybucje i robię recenzje. Interesuję się działaniem sprzętu pod Linuksem, dzięki czemu wiem, jaki zestaw komputerowy wybierać :)

40 KOMENTARZE

  1. No to mnie zaskoczyli.. nie dosc, ze ubuntu na QT to jeszcze cos takiego. Czy ktos z wieksza wiedza moglby wytlumaczyc na chlopski rozum plusy i minusy tego rozwiazania i w czym ono jest lepsze / gorsze w porownaniu do Waylanda?

    • Z tego co zrozumialem to zamiast poprawic / dopasowac waylanda napisali od nowa to samo.. co za ludzie moze jeszcze swoj kernel w takim razie napisza bo im moze cos moze nie pasowac?! A swoja droga to zobaczymy w praktyce co bedzie bardziej zjadliwe.. zeby tylko ten ich wynalazek nie stal sie przypadkiem jedynym slusznym dla developerow od zamknietych driverow.

    • Qt nie było żadnym zaskoczeniem, bo od początku bardziej im się podobał Qt o czym wielokrotnie mówili (i dziwne by było jeśli bardziej im by się podobał gtk), ale był na licencji która ich zniechęcała (GPL), a od wydania Qt na LGPL rozpoczynali migrację… więc nic zaskakującego.

      Waylanda nie da się naprawić – został tak zaprojektowany, że wymusza użycie GEM/KMS na co sobie pozwolić nie mogą zamknięte sterowniki (wydajność kilkukrotnie w dół)… aby ten błąd naprawić trzeba napisać Waylanda od nowa. Gdyby nie to Mir by nie powstał, ale jeśli Ubuntu chce mieć wsparcie zamkniętych sterowników do kart graficznych to Mir był jedynym sposobem na to, aby porzucić Xy i o nim zapomnieć jak najszybciej.

    • To teraz mi namieszales.. czyli to co jest innowacja i niby krokiem na przod i plusem Waylanda jest jednoczenie jego minusem? Po co w takim razie to wprowadzali?

    • Plusem Waylanda jest rootless (tak jak Mir), plusem jest to, że nie ma zaszłości kiliku dekad radosnego rozwoju Xów (to samo Mir), to że kompozycje i wsparcie dla OpenGL są wbudowane, a nie kolejną warstwą na Xy jak Xcomposite czy GLX (tak samo jest z Mir). Zalet ofc jest dużo więcej i wystarczy przeczytać na stronie Waylanda dlaczego on powstał. Wadą jest za to korzystanie z GEM (tragiczny kod Intela, przez który inne GPU będą działać kilkukrotnie wolniej), ale projektanci Waylanda podjeli decyzję, że chcą na twórcach sprzętu wywrzeć presje, aby musieli pisać pod Wayland (i w efekcie napisać GEM od nowa za kasę Nvidii i AMD), aby zyskały też GPU Intela i inne otwarte stery. Nvidia obserwuje rynek, ale nie planuje pisania dla Waylanda właśnie przez wymuszenie GEM swoich zamkniętych sterowników, AMD zupełnie Waylanda nie chce komentować nawet.

      Twórca ubuntu zapowiadał wsparcie dla Waylanda jeszcze w 2010, że w 2011 będzie używany jako standardowy serwer wyświetlania w Ubuntu, ale rozwój Waylanda poszedł w złą stronę, krytykowany jest ze wszystkich stron prawie i Ubuntu zdecydowało napisać coś z zaletami Waylanda, ale bez dyskwalifikujących go w praktycznym wykorzystaniu wad. Ot cała filozofia.

    • Aaa no to teraz wszystko rozumiem, GEM to jest wynalazek intela a nie jakas koniecznosc czy wsparcie dla nowych mozliwosci GPU. W takim razie to ten Mir wcale nie jest taki straszny jak na pierwszy rzut oka mi sie wydawalo.. a co sie przyjmie zobaczymy, czas pokaze. W tym przypadku dobrze, ze beda dwa konkurencyjne rozwiazania. Kiedys tez byl XFreee86 i Xorg.. wygral lepszy.

    • Xów było znacznie więcej (i to nie tylko pod Linuksem, a większość Uniksów korzystała z Xów łącznie z MacOS, gdzie już lata temu wyrzucono Xy i słusznie), ale tu nie będzie tak różowo – Mir i Wayland nie są kompatybilne (dla programistów piszących w GTK/Qt itp nie jest to problem, tylko te biblioteki aby wspierać Linuksa będą miały 3 wersje (x, wayland, mir)), więc dobrze by było aby migracja poszła szybko (ze względu na krytykę waylanda i brak zainteresowania wspieraniem go ze strony producentów sprzętu to było niemożliwe).

    • Ciekawe na czym teraz postawia SailfishOS i czy w MER projekt obydwa rozwiazania beda dostepne

  2. Na razie nie ma co hejcić, pożyjemy zobaczymy. Nvidia (a już na pewno AMD) na pewno zechce wydawać wersje swoich sterowników do 200 modeli kart graficznych na Xy, Waylanda, i tego tam … Mirka

    • To jest właśnie ten problem. Że to już jest rozmienianie się na drobne. Ubuntu idzie w stronę "Ja Ubuntu", a "Wy reszta Linuksów". Moim zdaniem powinni tu zostawić otwartą furtkę dla tradycyjnych sterowników. Ubuntu chce mieć po prostu tylko swoje rozwiązania co nie jest złe, ale już w i tak dużej fragmentacji Linuksa, stanowi to kolejną już komplikację dla firm trzecich, bo musieliby przystosowywać swoje rzeczy pod następny z kolei wynalazek.

      Powoli może dochodzić do paradoksu, że co z Linuksa będzie kompatybilne z Ubuntu i odwrotnie.

    • Ja osobiście nie widzę w nim żadnego zagrożenia dla i tak już wątłej kohezji linuxa, myśle źe spotka go taki sam los jak Y Window System, MicroXwin, Fresco i kilku innych zastępców Xa

    • Tylko czekać jak zacznie się mówić jak już niektórzy mówią o Androidzie, że Ubuntu to nie Linux ;)
      Moim zdaniem jakby Ubuntu miało udział na poziomie 10% desktopów to mogliby sobie robić wszystkie własne rozwiązania. A tak zastanawiam się czy daleko zajdą uciekając od współpracy w świecie OpenSource.

    • No i niestety masz rację. Ja już dawno porzuciłem ubuntu bo to nie jest Linux. Narzuca na siłę swoje rozwiązania tak samo jak Windows. Zmieniają drastycznie interfejs (Unity/Metro) a teraz cudują z tlefonami i Xami. masakra. Dobrze, że jest Mint.

    • Ubuntu idzie w stronę kompatybilność wsteczna nas blokuje, wspólne rozwiązania jak Wayland są wadliwe od podstaw, więc piszemy sami i jak ktoś będzie chciał to idzie z nami, zamiast stać w miejscu (Mir jest otwarty i każda dystrybucja może go użyć).

    • Czemu różne? Wystarczy, że będą zarządzały framebufferem i udostępniały kontekst egl. Resztę niech sobie dorobi społeczność.

  3. Nie tak dawno dyskutowaliśmy o unifikacji platform mobilnych i desktopu, a tu mamy odpowiedź rozwiewającą wszelkie wątpliwości. Cały czas się łudziłem, że Ubuntu nie porzuci GNOME, ale jak widać wszystko chcą robić sami (sądziłem, że pójdą w stronę KDE, a tym czasem chcą robić wszystko od zera czyli Unity Next). Skąd ten Shuttleworth weźmie tyle kasy? I jak będzie wyglądała stabilność następnych wersji Ubuntu, na których będą próbować swoich nowych rozwiązań? Oby nie okazało się, że nie tylko nie zyskają nowych użytkowników, ale stracą starych.

    • On chce zarabiać na sprzęcie z preinstalowanym ubuntu :P
      Jeszcze chwila a w sklepie ubuntu kupisz telewizory, laptopy, telefony i boxmedia ;)

  4. Wydaje mi się że nie tylko Kanoniczni mieszają paluchami w tym nowym serwerze wyświetlania. Jak wiadomo niWidia swoimi Tegrrami jest już blisko wydajnością niektórych układów APU Imtela (zamieszanego w Wayland) i śmiało może celować w tablety, smartfony a także w desktop więc tu Buntu-Ubuntu byłoby dla nich dobrym sprzymierzeńcem (biorąc pod uwagę że Okienka RT na ARM są pod względem oprogramowania niczym). W tę teorie spiskową może równie dobrze być zamieszane Welwet, który StimBoksa może chcieć wyposażyć właśnie w układy niWidji

    • Do tego niWidja, z tego co czytałem chce wejść tymi Tegrrami w segment małych i cienkich note/ultrabooków a interface Juniti, jest tam najbardziej ergonomiczny. Bomba zagadka rozwiązana, to masoni!

  5. ciężko mi to mówić jako user Linuxa, ale mam nadzieję, że nie wyjdzie im ten projekt. Wayland a nie żadne Miry sryry itd…. Canonical już zaczyna mnie powoli wkurw**** i widzę, że innych też. zamiast poprawić swój produkt, robić jakieś appsy to robią kur*** swój Phone OS, swój serwer wyświetlania – niech wogóle zrobią swoje jądro

    • żebyś się w przyszłości nie zdziwił… Pewnie jeszcze będą nam kazać płacić za każdą wersję Ubuntu.

    • Generalnie – świat jest taki, że za coś żyć trzeba, a za powietrze się np. rachunków nie zapłaci. Nie pogniewałbym się, gdyby było jak np. z darmową Mandrivą i Mandrivą Xtreme – czyli wersją płatną, z bajerami, okodekowaną. Ja akurat Linuksa bardzo lubię i gdyby np. używana przeze mnie Fedora miała wersję pudełkową, pewnie, że kupiłbym. Ba – zastanawiałem się nawet, czy w afekcie nie kupić RHEL Desktop (~160zł). Także gdyby powstał np. model możliwości kupna wersji pudełkowej (BOX) wraz z profesjonalnym wsparciem i instrukcją, a jak ktoś tego nie potrzebuje to może pobrać zwykły obraz ISO za darmo, to czemu nie? Idea Linuksa to otwarcie, społeczność itd, ale za Linuksem stoi człowiek, ludzie, którzy jak każdy z nas – potrzebują do życia pieniędzy, o czym czasem w zachłyśnieciu ideologią Pingwina się zapomina. Ostatecznie distra nie piszą się same, a programista za coś musi kupić sobie kawę i jedzenie, aby nie padł przed monitorem :-)

      A jeśli chodzi o płacenie – w sklepie Canonical możesz dobrowolnie kupić sobie tłoczone Ubuntu. Także Ubuntu już możesz sobie kupić, a ISO nadal można pobrać za darmo. Canonical więc nie każe sobie płacić, ale umożliwia zakup tłoczonej fabrycznie płytki z Ubuntu.

    • Stare czasy, fajnie jakby Mageia wydała jakiegoś Powerpacka po jakiejś niskiej cenie( oczywiście bez wsparcia technicznego). Ot tak żeby było na sprzęt i kilka innych rzeczy dla rozwoju dystrybucji.
      Podobnie mógłby zrobić Blue System z Kubuntu.
      Pewnie sporo osób by się skusiło żeby wesprzeć twórców lub po prostu mieć wersję pudełkową.

    • Jeśli chodzi o Fedorę (bo jej używam)? Otóż twócy mówią wprost, że dziękują, ale nie potrzebują pieniędzy :-)

    • jusko chyba nie wiesz o czym piszesz. developer Linuxa to nie biedak ze Świebodzina tylko zwykle dobrze zarabiający programista już w jakieś firmie a Linuxem zajmuje się na boku. "wraz z profesjonalnym wsparciem i instrukcją, a jak ktoś tego nie potrzebuje" człowieku nie ośmieszaj się. żadna firma nie da Ci bardziej profesjonalnego wsparcia i szybszej reakcji aniżeli społeczność Linuxowa. Dlatego zakładam wyglądałoby to tak, że masz problem z automontowaniem piszesz do RH a jednocześnie na jakimś forum linuxowym. sam sobie odpowiedz gdzie szybciej dostaniesz rozwiązanie. jeszcze musisz trochę poznać realiów, bo o ile w firmach to rzeczywiście działa o tyle na systemy desktopowe czegoś takiego jak "profesjonalne wsparcie" po prostu nie uświadczysz.

    • Z zasady przyjąłem, że nie będę odpisywał na Twoje komentarze i staram się tego trzymać, bo uważam, że szkoda na to mojego czasu. Tutaj zrobię jednakże wyjątek:

      – Tak, uważam, że programista Canonicala, Novella czy Red Hata to nie jest przymierająca głodem istota, ale z czegoś te pieniądze muszą brać. Mają maszynę, która sama materializuje im pieniądze? Nie. Muszą napisać distro i je sprzedawać. Pracuję w firmie produkującej własne oprogramowanie – no super widzę naszą przyszłość, jeśli mielibyśmy oddawać nasz soft tylko za darmo. Pieniądz trzeba zarobić – niewielu da Ci ich za darmo tyle, że będziesz spokojnie sobie żyć. Sorry – Linux dla Red Hat, Canonical czy Novella to PRODUKT, który trzeba sprzedać i na tym zarabiają.

      – Ze wsparciem społeczności jest tak, że MOŻE je dostaniesz na forum, ale nie masz gwarancji, bo fora składają się z dobrowolnej pomocy użytkowników. Pisząc temat dasz mi 100% gwarancji, że problem zostanie rozwiązany? Nie, bo nie możesz mieć takiej pewności – moje, proste pytanie dotyczące PrestaShop jak zmieniać kolejność bloków okazało się tak "trudne", że do dziś mimo paru miesięcy nie ma nie odpowiedzi, toteż super wsparcie OpenSource. Kupując profesjonalne wsparcie, producent zobowiązuje się Tobie pomóc. Zrozum, że dla mnie Linux to PRODUKT, a nie ideologia. Kiedyś zapytałem na pewnym forum, dlaczego jądra od 2.6.24 w górę wywołują u mnie same kernel panic. NIKT na forum nie potrafił mi pomóc, a pisałem po forach około roku – napisałem na bugliście Red Hat, a opiekunowie zaraz zaczęli sprawdzać temat, przygotowywać patche które testowałem itp. Czujesz teraz różnicę między dobrowolnym forum a wsparciem producenta? Kupując telewizor/pralkę/konsolę/komputer/mikrofalę/cokolwiek oczekujesz, że producent da gwarancję, wsparcie itp. Dlaczego skoro oczekujesz tego w takich rzeczach, dajesz taryfę ulgową dla Linuksa? Skoro w innych dziedzinach konsumpcji wymagasz, to czemu nie wymagasz tego samego w IT? Bo ideologia? Wybacz – ideologia to super rzecz, ale za oknem jest realne życie.

      Oczywiście rozumiem, że i na to będziesz miał jakieś ale i kontrargumenty, ale mnie nie bawi ta przepychanka. Odnoszę z Twoich postów wrażenie, że emocjonalnie jesteś bardziej zaangażowany w komputer i Linuksa niż ja, stąd raczej nie odnajdziemy wspólnego konsensusu. Dla mnie komputer i system operacyjny to tylko narzędzia, do których podchodzę z należnym im dystansem, bo to są rzeczy bezosobowe, i nie żywię do nich emocji które wyczuwam w Twoich postach.

    • Zgadzam się z tobą. Jeśli Nvidia ma "bloki" co do wayland to co tu mówić o mir. Cannonical chyba nie ma takiej siły przebicia. Firma ta wytwarza dublujące się projekty(bazaar) z już istniejącymi otwartymi, już nie mówiąc o unity.

    • Tak sie zaczalem zastanawiac.. nVidia czeka z wsparciem waylanda – moze wlasnie dlatego, ze czekali na rozwiazanie od canonical, ubuntu ma forsowac swoje rozwiazanie u producentow grafik, steam na linuxa robiony glownie z mysla o ubuntu z kartami nvidi! Zeby linuxa nie wykolegowali, jak juz to wszysto poskladaja do kupy to pozbieraja sie i wyniosa z piaskownicy.. a linux zostanie i bez sterow i bez steama.

      Taki czarny scenariusz chociaz raczej malo prawdopodobny.

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj