ClamTk 4.33

6
1127
Bezpieczeństwo i szyfrowanie
Bezpieczeństwo i szyfrowanie

Pojawiła się kolejna wersja ClamTk – nakładki graficznej na popularny program antywirusowy ClamAV dla systemów UNIX i Linux. Używa ona języka gtk2-perl i została zaprojektowana do łatwego używania w celu szybkiego przeskanowania naszego systemu.

Najnowsza wersja dodaje kilka poprawek do interfejsu, kilka poprawek błędów oraz nowy plik językowy. Zaktualizowano aktualne tłumaczenia. Ulepszono także niektóre funkcje programu, w celu łatwiejszego ich używania.

Warto wspomnieć, iż program poszukuje nowego loga/ikonki, dlatego poszukiwane są osoby, które mogą w tym pomóc.

Dla użytkowników CentOS przystosowano specjalnie RPM do współpracy z RMPForge.

W Xfce istnieje problem z prawo-klikiem „wyślij do” w funkcjonalności programu ClamTk, czego powodem jest sam Thunar. Autor stworzył jednakże specjalny pakiet, w celu dodania owej cechy.

Poprzedni artykułMesa 7.10.3
Następny artykułnVidia Linux Display Driver 275.09.07
Michał Olber
Interesuję się głównie sprzętem i działaniem jego pod systemami GNU/Linux. Testuję różne dystrybucje i robię recenzje. Interesuję się działaniem sprzętu pod Linuksem, dzięki czemu wiem, jaki zestaw komputerowy wybierać :)

6 KOMENTARZE

    • Bardzo prosto. Służy do tego EICAR – Europejski Instytut Badań Wirusów Komputerowych (ang. European Institute for Computer Antivirus Research).

      Stworzyli oni testowego wirusa, a raczej pliku, który wzbudzał alarmy w systemach antywirusowych. Plik taki składa się ze znaków ASCII. Plik taki wygląda następująco:

      <code>X5O!P%@AP[4PZX54(P^)7CC)7}$EICAR-STANDARD-ANTIVIRUS-TEST-FILE!$H+H*</code>

      Wystarczy teraz ten ciąg znaków zapisać do pliku z rozszerzeniem .com i uruchomić lub przeskanować programem antywirusowym. W przypadku jego prawidłowego działania powinna pojawić się informacja o wykryciu zagrożenia w utworzonym pliku. Sam program jest niegroźny. Powoduje wyświetlenie na ekranie ciągu znaków: EICAR-STANDARD-ANTIVIRUS-TEST-FILE!

  1. @Greg

    Napisanie wirusa na GNU/Linuksa i wrzucenie go np. na gnome-look.org jako, powiedzmy, wygaszacza ekranu jest banalnie proste (i zdarzyło się już co najmniej raz w przyszłości na skalę, hmmm, raczej masową niż niemasową : ). Nieświadomy użytkownik nie przeanalizuje kodu podanego tam skryptu i chętnie go odpali bez chwili zastanowienia.

    @Tomek J

    Jeśli przez Twój system przelatuje dużo plików z nie zawsze pewnych źródeł, które to pliki mają szansę w przyszłości znaleźć się na jakimkolwiek systemie Windows, to raczej tak :)

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj