Photoshop stał się symbolem grafiki rastrowej. Ten chyba najdroższy program graficzny stał się narzędziem profesjonalistów i… nastolatków myślących że są profesjonalistami. Często mają zawsze najnowszą scrackowaną wersję tego cudownego programu. Czemu nie użyją czegoś darmowego? „Płatne, więc lepsze” – najczęstsza odpowiedź. Ale co to ma do Blendera? Blender był kiedyś komercyjnym programem do tworzenia grafiki 3D. Był. Został wykupiony od właścicieli przez fundację Blender – grupę odpowiedzialną obecnie za rozwój tego programu.

Kilka lat temu przeszedł kompletną metamorfozę zmieniając interfejs na całkiem nowy, który spotkał się z ostrą falą krytyki, bo zerwał tym samym kompatybilność z większością pluginów, a przepisywanie ich do nowej wersji było bezsensowne: API interfejsu zmieniało się z wersji na wersję. Dziś już kryzys minął. Mamy wersję 2.63 (2.64 już się zbliża) i jest stabilnie. Czy jest gorszy od komercyjnej konkurencji? Zdania są podzielone, moim zdaniem: nie, nie jest gorszy. Pracowałem sporo w 3ds maxie, bałem się Blendera – jego interfejs był… niestandardowy, co odrzucało nie tylko mnie, ale i wielu innych grafików-amatorów. Profesjonalnym grafikiem się nie nazywam, raczej jestem nią po prostu zainteresowany i lubię się czasami pobawić.

Interfejs i obsługa Blendera

Nie będę oceniał starego interfejsu, który do najładniejszych, ani najwygodniejszych (chodzi mi o panele narzędziowe) nie należał. Obecny jest schludny i estetyczny. Nie zrezygnowano ze swobody jego dostosowywania: całe okno to drzewo komponentów, które można dowolnie modyfikować. Jeśli nie podoba się komuś standardowy układ, może go zmienić, zamiast jednego okna widoku 3D może użyć 4. A może i 6 i 10. Blender dzięki temu jest bardzo wygodny w pracy na wielu monitorach: można utworzyć nowe okno tej samej sceny i przenieść na inny ekran.

blender interfejs użytkownika blender interfejs użytkownika

Niestety dla początkujących Blender nie jest zbyt wygodny. Sam byłem przyzwyczajony zaznaczaniem i przenoszeniem lewym przyciskiem, a tam co? Zaznacza się prawym, a żeby przesunąć trzeba nacisnąć G. Z początku to irytuje, ale można się przyzwyczaić i docenić zalety tego rozwiązania – po pewnym czasie pracuje się dużo szybciej.

Innym problemem jest też fakt, że wielu narzędzi nie ma na wierzchu. Przykładowo narzędzia do scalania obiektów, ustawienia „centrum masy” obiektu, czy też przecięcie krawędzi do teksturowania są tylko pod skrótami klawiszowymi albo w wyszukiwarce. Autorzy skupili się bardziej na oburęcznej obsłudze, trudno wszystko wyklikać, stosowanie skrótów klawiszowych jest wręcz niezbędne do pracy w tym programie, a jest ich dość trochę.

Za to jedną z największych zalet nowego interfejsu jest również jego modularność. Przykładowo w starej gałęzi (<2.50) użycie zewnętrznego renderera wymuszało eksport i konwersje materiałów. W nowym renderer wybiera się w trakcie tworzenia i wyświetla od razu edytor materiałów dla danego renderera.

Możliwości Blendera

Blender w swoich niecałych 50 MiB umożliwia:

  • modelowanie 3D
  • tworzenie animacji (rigging)
  • teksturowanie
  • generowanie tekstur proceduralnych
  • rzeźbienie
  • symulacje fizyczne (ciała stałe, miękkie, ciecze, cząsteczki, wiatr, eksplozje)
  • tworzenie gier i interaktywnych prezentacji
  • montowanie filmów (zarówno z gotowych klipów filmowych, serii obrazów, jak i niewyrenderowanych jeszcze scen)
  • Motion Capture (wyznaczanie ruchów kamery i obiektów na podstawie filmu)
  • post-processing

Może zastąpić takie programy jak: 3ds max, Z-Brush i Adobe AfterEffect. Oczywiście nie dosłownie i nie całkowicie.

Tak, to wszystko potrafi darmowy Blender. Ma ogromny potencjał, którego nie każdy umie dostrzec, „bo jest darmowy”. Oczywiście po przesiadce z 3ds maxa zauważyłem brak wielu funkcjonalności, jak np. chamfer, bavel, modyfikatory teksturujące dynamicznie. Idzie jednak wszystko obejść, znaleźć inne rozwiązanie.

Pewnie niektórzy zapytają: AfterEffect? W edytorze grafiki 3D, zwariował? Nie! Video Sequencer, bo o nim mowa, to z pozoru prosty nieliniowy edytor video, tyle że efektów nie nakłada się poprzez wczytanie ich z bazy, tylko zbudowanie drzewka w Node Editor. Za elementy z których składać się ma film mogą służyć zarówno gotowe klipy filmowe, jak i inne sceny. Dzięki linkowaniu łatwo można pracować w grupie nad dużymi projektami dzieląc między sobą dane o materiałach i obiektach, dzięki czemu np. przy komponowaniu filmu nie trzeba przejmować się detalami konkretnych scen.

Open Projects

Czy Blender, to tylko darmowa zabawka - Sintel

Open Projects są doskonałym przykładem co Blender potrafi. 2 lata temu oglądaliśmy wzruszającą animację Sintel. Wcześniej był Big Buck Bunny wraz z grą Yo Frankie!. Pierwszym projektem była mało znana animacja Elephants Dreams.

Obecny projekt pokazuje, że Blender jest nie tylko świetnym edytorem grafiki 3d, ale także i studiem filmowym. Chodzi mi o Mango Open Movie Project, którego efektem będzie nie animacja, lecz film z żywymi aktorami i efektami utworzonymi w Blenderze: Tears of Steel. Oglądając trailer można zadać sobie pytanie: prequel Matrixa?. A oto on:

Polecam przejrzeć blog projektu: mango.blender.org/blog/. Jest tam wiele zdjęć z planu i wiele filmów how-to, pokazujących jak uzyskano te efekty.

Czy Blender to darmowa zabawka - open projects

Może to nie Open Project, ale moją uwagę swojego czasu przykuł projekt Dead Cyborg, darmowa gierka, którą można pobrać z jej oficjalnej strony: deadcyborg.com. Bardzo przyjemna przygodówka.

Node, node, node, node editor

Czy Blender to darmowa zabawka - interfejs użytkownika - node editor

Blender nie bazuje na gotowych rozwiązaniach. W edytorze post-processingu nie znajdziemy takich filtrów jak bloom, vigneting (zaciemnianie rogów, skupianie na środku). Trzeba je złożyć samemu, co może i jest nieco trudniejsze, ale i daje większe możliwości: tworząc bloom musimy najpierw obraz samemu rozmazać, później samemu zmiksować.

Stosunkowo niedawno do oficjalnej kompilacji dodano nowy renderer: Cycles. Jego edytor materiałów jest… wybitnie ubogi. Z pozoru, dopóki nie przejdzie się do edytora węzłów, gdzie drzemie cały potencjał. Standardowo Cycles oferuje najbardziej podstawowe materiały (a raczej typy powierzchni, zwane shaderami) takie jak rozproszenie, przeźroczystość, odbicie, światło. Może faktycznie wydać się wybitnie ubogim renderem. Dopiero dzięki Node Editor’owi można je łączyć w dowolne materiały. Ale czy początkujący zauważy to od razu? Większość konkurencyjnych rozwiązań opiera się na zestawie suwaków, a tu trzeba te suwaki samemu skompletować!

Podobnie z edytorem post-processingu, w którym ma się do dyspozycji wszystkie narysowane warstwy obrazu m.in. kolor, głębia, ID materiałów/obiektów, normalne względem kamery, dzięki drzewiastej strukturze daje ogromne możliwości. Na screenie jest jedna z moich starych scenek, na których bawiłem się efektami post-renderingu.

Czego mu brakuje?

Przede wszystkim jego obsługa jest nieco zbyt trudna. Brak też oficjalnych bibliotek materiałów i zestawów filtrów. Można je zrobić samemu, jednak początkującemu nauka ich robienia nieco zajmie. Co prawda jeszcze kilka lat temu brakowało materiałów, z których można by się uczyć obsługi tego niestandardowego programu, ale dziś w erze youtube’a wszystko można znaleźć.

Można by też zarzucić brak ikonek ułatwiających orientację. Program jest bardzo ubogi w ikonki i opisy. Ale to czego zdecydowanie nie brakuje, to możliwości.

Podsumowanie

Darmowy nie znaczy zły, a płatny nie znaczy lepszy. Nawet jeśli użycie Blendera w wielkiej komercyjnej produkcji może być ryzykowne (mimo wszystko brak oficjalnego wsparcia technicznego), to dla prostych produkcji jest całkiem dobrym programem. Jego możliwości nie są widoczne od razu.

Co miałem na celu? Pokazać, że nie należy nie doceniać oprogramowania tylko dlatego, że jest darmowe, mało waży i używa niestandardowych rozwiązań. Blender jest potężnym narzędziem, trzeba tylko te możliwości umieć wydobyć. Jest programem trudnym w obsłudze, ale jego nauka z pewnością się opłaca.

Wpis ten nie dotyczy tylko Blendera. Posłużyłem się nim jako przykładem porządnego dzieła OpenSource. Czy Blender to tylko zabawka? I tak i nie: jak każdy program, którym można się tylko pobawić, a można stworzyć w nim arcydzieło.

Poprzedni artykułWindows Azure Mobile Services SDK na licencji Apache 2.0
Następny artykułLinux Plumbers Conference 2012 – nagrania wideo

20 KOMENTARZE

  1. Chciałem dodać, że pojutrze (26 września) jest premiera Tears of Steel :) Film który pokaże, że blender nadaje się już do pracy z filmami.

  2. "Ma ogromny potencjał, którego nie każdy umie dostrzec, „bo jest darmowy”."
    Moim zdaniem tu nie chodzi o to że jest darmowy, tylko o to że jest dla początkujących trudny w obsłudze. Ktoś kto spojrzy na interfejs może się nawet przerazić ogromem funkcji(samemu tak miałem). To możnaby zmienić, ułatwiając choć trochę sposób obsługi dla początkujących.

  3. Nie wiem czy wiecie, ale jest bardzo dobra, darmowa polska książka o Blenderze!
    Pan który ją opracował i udostępnił społeczności wykonał kapitalną robotę!
    Książkę można ściągnąć stąd: http://max3d.pl/news.php?id=1615 , http://samoloty.wjaworski.pl/downloads/wm/wm-hd.p… , http://samoloty.wjaworski.pl/downloads/wm/wm.pdf
    Panu Jaworskiemu należą się wielkie podziękowania za pracę jaką wykonał…
    Jeśli będziecie korzystać z Jego książki, wyślijcie mu maila z podziękowaniami!

  4. Blender jest super! Fakt, że jest trochę nieintuicujny, ale ostatnia zmiana interfejsu wiele poprawiła. A możliwości ma genialne. Mi najbardziej podoba się game engine :]

  5. Ja nigdy bym nie powiedział, że Blender to "tylko" darmowa zabawka. Wystarczy obejrzeć filmy Blender Foundation, by zrozumieć co on potrafi. Mało tego, Blender jest jednym z nielicznych projektów OpenSource, który przerasta możliwości komercyjnych programów. Blender to naprawdę potężny program o wielkich możliwościach.

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj