Andrew Doran i Jared D. McNeill poinformowali o powstaniu nowego projektu o nazwie NetBSD Desktop Project, którego celem jest stworzenie wersji systemu NetBSD przyjaznemu początkującemu użytkownikowi. Takie zadanie wymaga wiele pracy bo jak wiadomo instalacja oraz konfiguracja NetBSD nie należy do najłatwiejszych. Andrew oraz Jared poszukują wolontariuszy, którzy pomogą w przygotowaniu wersji desktopowej tego systemu.
Domyślnym środowiskiem graficznym ma być GNOME. System będzie posiadał takie aplikacje jak Mozilla Firefox, GIMP, WINE, powłokę Bash i inne znane aplikacje.
*BSD to nie jest system na desktop!
Linux – jeśli chodzi o (ogólnie pojęte) zastosowania typu desktopowego – jest lata świetlne przed NetBSD. Oczywiście, można "postawić desktopa" na NetBSD, tylko po co? Prawdziwy miłośnik NetBSD żadnych ułatwień – jako geek – nie potrzebuje. Zaś przeciętny userek szybko się zniechęci przy pierwszej próbie dostosowania systemu do swoich osobistych preferencji.
Projekt jest chybiony.
Też tak uważam. Już chybionym pomysłem moim zdaniem było przystosowanie Solarisa na desktop. Z drugiej strony widać chłopakom się nudzi…
A nie mogą tak pomóc tworzyć PC-BSD (to jest na desktopa) niż od nowa wymyślać koło? Kto będzie z tego korzystał? 97 zapaleńców?
Systemy bazujące na FreeBSD będą trapione problemami "systemu-protoplasty". A wygląda to obecnie tak, że dla FreeBSD – czyli dla systemu, zdawałoby się, o mniejszych wymaganiach, niż Linux – specjalnie trzeba byłoby kupić komputer nowszej generacji, niż dla Linuksa.
Bo Linuksa bez problemu używam na (obecnie już starym) Pentium II 400. Tak, z najnowszym kernelem – a Pentiuma I na płycie GA-586 używam jako firewalla pod distrem Devil-Linux, z kernelem 2.4.x (nie pamiętam nawet dokładnego numerka). I działa elegancko.
A FreebSD 7.x za cholerę na tych maszynach już nie pójdzie! Jak nie ACPI – to znowu jakieś problemy z translacją CHS… chłopcy z FreeBSD piszą system pod "maszyny idealne", tzn. odpisują np. że "wiele maszyn jest ze `zwaloną' implementacją ACPI". I nie dodają tego wprost, ale sugestia jest wyraźna: "kup se nowego kompa". Nie interesuje ich za bardzo sprzęt rzeczywisty.
O ileż bardziej realistyczne jest podejście członków zespołów linuksowych. Jak się zgłosi problem, to dodadzą jakiegoś "workarounda" (przecież nie ja jeden mam płyty z takim, a nie innym ACPI, dalekim widocznie od ideału) – i można działać dalej. Owszem, mógłbym kupić coś nowego na jakimś Opteronie – ale skoro nie jest mi potrzebna tak mocna maszyna, więc po co?
Panie Zbigniewie NetBSD nie bazuje na FreeBSD, sa to zupelnie odrebne systemy operacyjne. Przeplyw kodu miedzy dwoma projektami jest spory, ale pewne roznice sa znaczace. Wiec jeden z panskich komentarzy jest nie na temat.
>> Linux – jeśli chodzi o (ogólnie pojęte) zastosowania typu desktopowego – jest lata świetlne przed NetBSD. Oczywiście, można “postawić desktopa” na NetBSD, tylko po co?
>> Owszem, mógłbym kupić coś nowego na jakimś Opteronie – ale skoro nie jest mi potrzebna tak mocna maszyna, więc po co?
Podobnie nie kazdy potrzebuje na desktopie gadzetow, szczegolnie w przypadku sprzetu z mniej popularna architektura ARM etc.
Wybor GNOME jest dosyc trafny, bo zarowno PC-BSD jak i DesktopBSD bazuja na KDE. Zreszta oczywiste jest, ze tworcy NetBSD nie maja intencji we wspieraniu przerobki FreeBSD.
> Panie Zbigniewie NetBSD nie bazuje na FreeBSD, sa to
> zupelnie odrebne systemy operacyjne.
A ja do czego się odniosłem? Proszę sobie sprawdzić, co to jest PC-BSD – zawsze warto wiedzieć, na co się odpisuje, żeby nie pisać… rzeczy dziwnych, że tak oględnie się wyrażę.
NetBsd z Gnome jak najbardziej :)Już nawet z Xfce mogło by być .Nie każdy ma też czas bawić się w długą instalacje.Jednak według mnie mogli by tylko zrobić NetBSD z Gnome ,przeglądarka,zapora systemu,bez zapychania tego systemu GIMP czy tam WINE,a reszte by sobie użytkownik doinstalował co by mu było potrzebne.Ja tam czekam na NetBSD z Gnome ,byle tylko nie przesadzili za bardzo z upchanymi podstawowymi programami w tej dystrybucji:)
Pozdrawiam