Jaroslav Reznik z Red Hata dodał krótki wpis na temat systemu Fedora 21. Wiele osób spekulowało, że nowa wersja zostanie wydana w maju lub czerwcu. Okazuje się teraz, że najwcześniejszy termin ustalono na sierpień tego roku, ze względu na dużą ilość pracy nad systemem oraz innymi narzędziami. Druga informacja, to rezygnacja z oficjalnie nadawanych nazw kolejnym wersjom. Już 3 ostatnie wydania pokazały, że tworzenie pokręconych określeń nie jest wskazane. Fedora Board nie będzie już więcej angażowała się w głosowania, a nazwy pozostawia w kwestii społeczności.
Fedora 21 kończy z nazwami, wstępne wydanie w sierpniu | OSWorld.pl http://t.co/4c09FOICSh via @OSWorldpl
Fedora bez nazw kodowych? To skandal!
TO WINA TUSKA!
I ZBRODNICZEJ IDEOLOGII GENDER TEŻ!
lol
Michał Olber liked this on Facebook.
Może w końcu zrobią z Fedory porządną dystrybucję, którą da się normalniezainstalować i używać…
a co jest nie tak z instalatorem, bo zawsze uważałem ze prościej się już nie da, w końcu te parę kliknięć mimo wszystko trzeba zrobić by wybrać język tudzież nazwę użytkownika wklepać…
Ano to, że niektórych wydań nie da się zainstalować „bo nie”. Też używałem kilka lat temu (bodaj 13) do wydania kolejnej wersji, która po prostu zacinała się z samego początku instalacji i nie było na nią siły, dałem sobie spokój bo nie tylko ja miałem ten problem, a na forach w tym czasie nikt tego nie potrafił rozwiązać.
Anakonda potrafi podnieść ciśnienie, najgorzej było gdzieś koło F17 bo ją zupełnie wtedy przepisali. Na szczęście instalacja to jednorazowy proces.