Projekt GNOME ogłosił wydanie GNOME 3.14, w którym dokonano 28859 zmian, z pomocą 871 osób. Przeprojektowano program Pogoda, który używa nowego mechanizmu geolokalizacji, do automatyczne wyświetlania warunków atmosferycznych w obecnym miejscu. Udoskonalono obsługę hotspotów WiFi, w tym aplikacja po wykryciu uwierzytelniania wyświetli automatycznie ekran logowania na ekranie użytkownika.
Reszta zmian:
- Menedżer zdjęć otrzymał obsługę serwisu Google i serwerów multimedialnych.
- Wielodotykowe gesty można teraz używać na ekranach dotykowych do nawigacji po systemie
- WebDAV, DLNA i VNC otrzymały możliwość zapamiętywania sieci, do której się łączą. W ustawieniach dodano pełną kontrolę nad zachowaniem
- Dużo zmian zaszło w aplikacji Boxes, który odpowiada za obsługę maszyn wirtualnych i zdalnych komputerów:
- Dodano obsługę migawek
- Dodano automatyczne pobieranie
- Dodano możliwość uruchamiania maszyn w oddzielnych oknach
- Pojawiła się szybka instalacja systemu Debian
- Udoskonalono interfejs użytkownika
- Pojawiły się nowe animacje w ekranie podglądu oraz ulepszono animacje okien
- Menedżer oprogramowania GNOME otrzymał ulepszoną stronę główną z nowym układem, więcej treści i system ocen. Pojawiła się opcja instalacji i usuwania dodatków, a sporo programów posiada już zrzuty ekranu i opis
- Dodano zapamiętywanie położenia okien, podczas używania wielu monitorów
- Uproszczono wygląd i obsługę Pomocy
- Przeprojektowany motyw wizualny
Ehh, nawet nie wiem od czego zacząć, więc nie napiszę nic.
Moje zdanie na temat tego Gniota i jego zgniłej społeczności znacie.
Sparafrazuję tylko tytuł: „GNOME 3.14 z wieloma niekompatybilnościami”
…
„Ehh, nawet nie wiem od czego zacząć, więc nie napiszę nic.”
Więc po cholerę ten komentarz? Takich jak Ty powinni palić.
Zanim złożą jaja :D
Nawet nie używaj takich określeń. Tylko lejesz wodę na młyn gościa, którego jedynym argumentem jest „lewaki chcą nas wszystkich prawilnych wysłać do gazuuuu!”
Dokładnie. O tym planie nie wolno głośno mówić.
https://www.youtube.com/watch?v=7p8Prlu3owc
Że niby taki piętkny ? hmmm…
Ano – ustawiasz normalną tapetę, zmieniasz motyw graficzny co by czernią nie przytłaczał i masz już ładny desktop.
nie wiem, na ile to zasługa fedory na bazie której zbudowany jest obraz testowy a na ile samego gnome ale bardzo spodobał mi się wizard powitalny gdzie była nawet opcja logowania przez domenę. Pamiętam jak jeszcze kilka lat temu był z tym straszny ból.
Co do samego wizarda to pamiętam, że kiedyś KDE w wersji 3.x też miało coś takiego na powitanie – można było zmienić język i przystosować środowisko ale teraz z tego zrezygnowali.
ta prezentacja mnie zabila w momencie pochwalenia się nowym Saperem i Sudoku…
swoja drogą ci od Gnoma niech po prostu dadzą taskbar oraz ikony na pulpicie i przywrócą przyciski minimalizuj/maksymalizuj okno w normalnym trybie
Gnome to idealny przyklad jak nie powinno wyglądać środowisko graficzne na desktop
ii tam – im więcej usuną opcji, tym mniejsza szansa, że ktoś zgłosi do tego buga :D
„ta prezentacja mnie zabila w momencie pochwalenia się nowym Saperem i Sudoku…”
Dlaczego? Dbają o to, żeby wszystkie aplikacje były spójne, nowy saper i sudoku naprawdę są fajne, tak samo jak gra Hitori. Mogliby to olać jako mało ważne ale to też część Gnome i takie szczegóły mają wpływ na odbiór środowiska.
„swoja drogą ci od Gnoma niech po prostu dadzą taskbar oraz ikony na
pulpicie i przywrócą przyciski minimalizuj/maksymalizuj okno w normalnym
trybie”
Dodali. Dodali już na samym początku jako Gnome fallback i w 3.8 przekształcili w Gnome classic. Jest w nim taskbar, ikony na pulpicie i przyciski minimalizacji! A zwykłą wersje środowiska rozwijają według swojej wizji.
owsze, ale Gnome classic jest naprawdę ubogi i mało funkcjonalny w porównaniu ze zwyklą sesją, np co szkodzi mieć w nim choćby namiastkę active corner ze zwyklej wersji?
oczywiście, po dodaniu pluginu taskbara w zwykłej sesji i zakotwiczeniu paska z ulubionymi na domyslnym ekranie (kolejny plugin) całość nawet da sie uzywać
zwykła wizja ich środowiska moim zdaniem, to wzdychanie w strone tabletów i próba zrobienia coś a’la Android a nie powazny desktop
powiedzmy sobie szczerze, na chwilę obecną Gnome przegrywa z czymś takim jak XFCE
To Twoje zdanie. Choćby dlatego, że Xfce tkwi jeszcze na GTK 2 i w zasadzie rozwój na ten moment jest co najmniej…zahibernowany do odwołania. MATE w tej materii jest już bardziej aktywny (rozwoju).
OS X też nie działa jak klasyczny desktop – jakoś nie jest to problemem, a używa się go świetnie.
W pracy programiści siedzą na Ubuntu LTS i mają środowiska Unity (z
wyboru). Czy to oznacza, że ich desktopy są niepoważne, a oni
niepoważnymi ludźmi, bo używają środowiska nie na poważny desktop? ;-)
Po prostu działają tu Twoje przyzwyczajenia, a nie sam fakt, że środowisko jest złe jako takie.
nie, jest wiele irytujących szczegołów wykraczających poza zabranie taskbara
ten podgląd i wygodę o którym mówisz mozna by połączyć z bardziej wygodnym ukladem, przykladem czego był pierwszy linux mint z nowym Gnome i ich wlasnymi rozwiązaniami (niemrawe początki Cinnamon bodajże)
potem się to rozeszło na zasadzie albo albo
faktem jest utkwienie XFCE w nieciekawym punkcie z uwagi na rozwój GTK, natomiast co do maćka powiem tak – jakbys przeplacił kilka tysi za lanserski komputer o slabych parametrach w relacjach do zwykłych PC to byś chwalił go co by nie było, no bo jak tu sie przyznać do przeplacenia za logo
Na własne potrzeby to Maćka kupiłbym dla systemu, nie dla sprzętu. Wolę mieć zoptymalizowany system pod sprzęt jak się da, niż lepszy na i tak myślącym Windows. Dla mnie Mac = OS X, sprzęt nie ma dla mnie dużego znaczenia, gdyż i tak pędzę na low endach, ponieważ wystarczą do moich potrzeb. Wbrew pozorom – OS X ma swoje korzenie, które pozwalają na nie gorsze grzebanie w nim niż Linux przecież. Także dla mnie – tak, system jest wart tego, aby wydać na niego trochę więcej. Poza tym – Mac Mini za ~2000-2500zł to nie tragedia w cenie nawet przy PC, nikt nie każe kupować ich laptopów z górnej półki.
Poza tym wymieniam sprzęty raz na dobre parę lat, więc nie pędzę za mocą – jedna stacjonarka służyła mi w latach 1999-2007, druga 2007-do teraz, stary laptop 2003-2013, obecny 2012-do odwołania :-)
Co do wygody GNOME 3 – w sumie 3 lata z nim już siedzę, więc przywykłem. Za to gubię się za każdym razem, kiedy zaczynam pracować z taskbarem i wieloma aplikacjami jednocześnie. Podgląd z live statusem okien w GNOME 3 ma też swoje plusy. Kwestia przyzwyczajenia – ja z 5 razy odbiłem się od GNOME 3, nim w końcu się na niego przesiadłem.
tak – ten podgląd jest dobry, tu nie zaprzeczę
co do maćka to dyskusja na setki postów
aha Unity jest wyrażnie wygodniejsze niż Gnome Shell, choć parę idiotyzmów takżeby sie znalazło
w nowym Ubunciaku domyślnie nie widze wirtualnych pulpitów, na ten przykład – trzeba aktywować to i parę innych rzeczy szukając artykułow w stylu 10 things to do after installing unity/ubuntu
kolejny przyklad trendu robienia z usera idioty, mimo że od lat jestem przywiązany raczej do Gnome/XFCE/GTK zwał jak zwał zaczynam innym okiem patrzec na KDE
No niestety taki trend – sam niejednokrotnie miewałem burzliwe dyskusje z programistami, że prostotę można rozwiązać inaczej niż wycinaniem możliwości.
Nie pochwalam tego, ale pewna logika w tym jest – ilu z nas bowiem naprawdę wykorzysta tonę konfiguracji, którą oferuje KDE 4, a ilu ustawi tylko parę opcji na krzyż, a reszta możliwości po wieki zostanie nietknięta?
Fakt, można zrobić dwie opcje – tryb prosty i zaawansowany. Hej – przecież GNOME 3 tak właśnie działa przecież, dopiero teraz wskoczyłem na ten tryb – tryb prosty masz, a zaawansowany masz za pomocą wtyczek i dconf :-D
Prawda jest brutalna – Kowalskich jest znacznie więcej niż specjalistów, a Kowalscy to naprawdę nie są Yeti i wie o tym każdy, kto siedział choćby chwilę na jakimkolwiek helpdesku. My używamy komputera nieco intensywniej – oni nie, zatem my mamy potrzeby, których oni nie mają, a Kowalski jest głównym targetem zawsze ;-)
prawda – zieonego usera może przytlaczać wielość opcji – natomiast kogoś bardziej wymagającego, do tego od ponad 10 lat siedzącego a linuksach – zaczyna to wpieniać
bo nagle nie ma opcji X czy Y, która była zawsze – ktoś uznał że jest niepotrzebna – i szukaj sobie jak ją przywrocić, strata czasu, irytacja, w przypadku pluginów Gnome… niestety czasem wywalanie się calości (ostatnia Fedora)
idealną równowage między ilościa opcji i prostotą daje XFCE, natomiast żonę wolałbym posadzić 10x bardziej przy Mate niż Gnome Classic
No tu się zgodzę, czasem znikające opcje się zdarzają, dlatego wiem, że co nowe GNOME, to będą nowe niespodzianki :-) Chyba jeszcze nie miałem aktualizacji do nowego GNOME, po której coś by zostało całkowicie tak, jak było :-)
GNOME 3 ma analogie do OS X okraszone własną fantazją. Czemu tak wygląda całość? Nie mam pojęcia, ale przy tym toku fantazji twórców, to nie wiem na jaki jeszcze inny sposób można przerobić całość, jeśli miałoby być GNOME 4 kiedyś tam :-)
Ja akurat zatrzymałem się przy G3, bo szukałem właśnie czegoś innego w końcu, ale dla tradycjonalisty – nie, to nie jest dobry desktop, brak taskbara jest dla niektórych nie do przetrawienia.
A widzisz – tak mówią w zasadzie Ci, którzy nie zadali sobie trudu poużywania GNOME-Shell, albo powtarzają informacje z internetu tylko ;-)
Ponieważ:
– ikony na pulpicie to kwestia jednego suwaka w Gnome Tweak Tool
– taskbar to kwestia jednej wtyczki bądź trybu klasycznego natywnie
– przyciski okien to kwestia jednej wtyczki bądź natywny tryb GNOME Classic
– możesz uruchomić śmiało tryb GNOME Classic w ogóle na ekranie logowania i jak widzisz na obrazku poniżej, masz niemal GNOME 2 z taskbarem, ikony na pulpicie są od razu, przyciski okien itd. GNOME 3 zatem wcale nie jest taki demoniczny.
http://img.netupd8.com/gnome-classic_4.png
uzywalem nowego gnome akurat…
ikonki – to idiotyczne aby aby uzyskac podstawową funkcjonalnośc grzebać w gnome tweak tool – i tak jest po tym problem z aktywatorami, przynajmniej na mojej fedorze
– znow – szukanie odpowiedniej wtyczki i kombinacje dla uzyskania podstawowej funkcjonalnosci – przyciskow okien
taskbar – znalezione pluginy albo wysypują Gnome, albo nie sa konfigurowalne w stopniu chocby 1/4 tego co masz w XFCE
– Gnome Classic idzie w 2gą stronę – jest za biedny chocby w relacji do Mate czy XFCE
Gnome (nowy) ma swoje plusy, jednak generalnie idzie to w strone traktowania usera jak idioty, ułoma.
Też używam Fedory od 5 lat, problemu z aktywatorami brak ;-) Tzn. te utworzone z palca w formie plików działają, te utworzone przez Alacarte trzeba jeszcze doklepać jako zauwafane i pojawiają się w menu ;-)
– przyciski okien w obecnej formie działania GNOME 2 nie są potrzebne (dokąd te okna miałyby się minimalizować? Taskbarem są teraz Aktywności)
– pluginy środowiska nie wysypują, ale nie zawsze da się je skonfigurować w pełni, bo plugin pisał ktoś, kto założył X opcji, zatem komuś opcji Y może brakować. Jednak wtyczki pisane są w JavaScripcie, zatem nawet webmaster jest w stanie dopisać na szybko co trzeba. Potęga i ograniczenie GNOME 3 jest te same – bazuje mocno na wtyczkach, ale te wtyczki na szczęście napisać jest prosto (znając JS, a CSS przy okazji to i własny motyw się sklepie). Jeśli natomiast miałem problem z wtyczką, to wysyłałem maila do autora z pomysłami czy pytaniami i zawsze spotykało się to z pozytywnym odzewem i niektóre wtyczki jak np. Gnome Favourities mogłem testować dzięki temu jako Bety jeszcze przed oficjalnymi wydaniami
– GNOME Classic jest właśnie dla tych opornych, bo GNOME-Fallback był, potem się zmył, ale wrócił ponownie. Nie jest jednak to GNOME 2, a G3 używające wtyczek, stylizowane na G2. GNOME 2 już padło, nie istnieje i trzeba się z tym pogodzić – jest jednak MATE ale to projekt non-profit, zatem przyszłość niejasna. W sumie kto wie co czeka Xfce, bo wiecznie na GTK 2 nie uciągną już, nawet deweloperzy MATE idą już na GTK 3.
Niestety taki trend teraz mamy – popatrz choćby po komercyjnych sklepach internetowych oferowanych przez dużych dostawców hostingowych (ich soft, na którym Ty budujesz swój sklep). Bieda taka, że jak zaczniesz sprzedawać więcej, to zabraknie funkcjonalności, bo ich nie ma. Nie ma co się dziwić temu trendowi – PC w wielu miejscach jako system operacyjny, jest zbyt trudną do obcykania przez Kowalskiego maszynką.
sporo racji, a jednak
mam na taskbarze kilka otwartych okien programów, jeden klik i zmieniam go, co więcej w pelni widzę aktualnie otwarte programy
wejście na Activities to jeden klik, rozgldanie się po programach chwilka – druga czynność, drugi klik (trzecia czynność) – aktywacja programu
zaraz zaraz, a miało być prosto? po co mi dodatkowe 2 czynności? To kurcze duży regres w funcjonalności!!!
to ma 100% sens na urządzeniu mobilnym z małym ekranem – inaczej – tu nawet nie byłby potrzebny górny panel Gnome (no wlaśnie! tutaj Unity lepiej rozwiązuje problem miejsca na małym ekranie niz Gnome Shell)
jeśli coś ma tu sens to właśnie Unity – Gnome Shell to regres!
tak czy inaczej dla power usera nie chcącego tańczyć pod dyktando RedHata nie jest to opcja
LXqt, KDE, XFCE jak dugo jeszcze zipie… ewentualnie coś wlasnego budowanego na czymś a’la Fluxbox
Gnome to ślepa uliczka
Przyznam, iż rozumiem całkowicie Twoje argumenty. Jednak rozglądanie się pomiędzy aplikacjami można uprościć:
– klikaniem środkowym klawiszem myszki na belce tytułowej okna (tzw. header bar). Co prawda nie jest to ficzer GNOME tylko ogólny, ale klikając w ten sposób, przełączasz się między oknami i aplikacjami
– Alt + Tab. W sumie G3 wyrobił we mnie dopiero nawyk częstego używania tego skrótu
– W aktywności można wejść bez klikania na przycisk Podgląd/Activities. Wystarczy kursorem myszy wjechać całkowicie w lewy górny róg, czyli hot corner, zatem wybranie odpowiedniego okna ogranicza się do jednego kliknięcia na nie. Ewentualnie hot corner zastąpmy klawiszem klawiatury Super/Windows
– przy większej ilości okien, grupuję je sobie na wirtualnych pulpitach, ale fakt, dodatkowa czynności to przerzucenie ich na pulpity. Chętnie zobaczyłbym opcję do ustawienia, po ilu otwartych oknach kolejne wrzucane są na nowy pulpit wirtualny
Nie mówię, iż jest powyższe wskazówki to panacea, gdyż brak taskbara sprawia, iż….jest faktycznie inaczej. Jednak z drugiej strony mam w pracy naprawdę sporo otwartych okien (edytory tekstu, program pocztowy z oknami przygotowywanych maili, osobny CRM firmowy, program graficzny, przeglądarkę plików, otwarte prace od grafika, czasem Filezillę itd). Bywa, że jest około 15+ różnych okien i wtedy na tradycyjnym taskbarze się gubiłem, po prostu był zbyt duży ścisk i za duże nawarstwienie.
Czasem w dłuższej perspektywie brak taskbara jest męczący, ale tak działa po prostu te środowisko. Bez przestawienia się jednak nie da rady, aczkolwiek szybka wtyczka Simple Dock i mamy w zasadzie niemal OS X ;-) Managery okien też na różny sposób radzą sobie dolnym barem, zatem G3 nie jest jedynym odejściem od tradycji.
na pewno sobie Simple Dock wypróbuję w tej chwili – jak pisałem, test moduł Taskbara, który jako tako działa
natomiast czytałem sobie ogolna krytyke na necie angielskim, w szczególności GTK3, które cały czas się zmienia, nie ma kompatybilności wstecznej, sprawiajac trudności programistom spoza Gnome
zaryzykowalbym stwierdzenie, że rysuje się wyrażnie tendencja developerów do przechodzenia na QT – ucieczka LXDE od GTK jest sztandarowym przykladem w świecie środowisk graficznych
no i już Ci powiem – Simple Dock nie radzi sobie z kilkoma otwartymi instancjami tego samego programu – jeśli jakis Dock to na pewno trzebaby poszukac czegoś bardziej rozbudowanego – znacznie lepiej dziala moduł Taskbar, z włączonym wyświetlaniem ulubionych
Simple Dock to w zasadzie przeniesienie lewego paska aplikacji z Aktywności do pulpitu, także ma to swoje ograniczenie, to prawda.
Jest parę wtyczek na GNOME Extensions, które mają taskbar w nazwie. Przyznam, że jest tam jedna, która dość fajnie robi swoje, nawet mi się podobała. Niestety miała jeden minus – stylistycznie też była w czerni jaką ma domyślnie GNOME 3 i chyba pasek nie dopasowywał się kolorami do innych motywów (zatem możesz mieć np. szary motyw i szarą górną belkę, a ta na dole od wtyczki jest czarna, zatem nie pasuje). Może jednak się to zmieniło. Zawsze można kolor zmienić w kodzie, ale to dodatkowa robota a nie każdy musi kod rozumieć (znaczy – większość programistami czy webmasterami nie jest, zatem…).
Oczywiście jest też parę programów zewnętrznych, które są po prostu dockami, pewnie dałyby radę, choć nigdy z nich nie korzystałem, zatem nie potrafię niestety nic polecić z doświadczenia.
Chociaż – mógłbym chyba polecić tint2, powinien być w repo (wspominałeś o Fedorze). Wygląda to tak i nawet integruje się z całością swoją schludnością:
http://www.micahcarrick.com/images/migrating-to-gnome-3/tint2-panel-large.png
znam tint2 i używalem go juz za czasów Openbox, w sumie najdłużej działające u mnie środowisko graficzne, którego uzywalem nieprzerwanie koło 1,5 roku to openbox+tint2+kilka dodatków
dzięki za sugestię, zobaczę jak mi się sprawdza w Gnome
na razie mam tam taskbar, ale i tak zawsze w koncu przelączam się na xfce, bo to czy tamto w Gnome zaczyna mnie irytować
tak samo jak ty jestem po kilku (nastu?) podejściach do Gnome – co sprawia, że wracam? fajnie rozwiązane menu chociazby, estetyka… ale jakoś… no własnie… cały czas coś mnie w nim irytuje zarazem
Sprawdziłem jak Tint2 sprawuje się w połączeniu z GNOME 3 i faktycznie jest…inaczej z dolnym barem, gdzie aplikacje są minimalizowane :-) Może nawet nieco wygodniej? ;-)
Niemniej w przypadku GNOME 3, potwierdziły się moje prywatne odczucia – zwyczajnie bar od góry i bar od dołu, to mniej miejsca na same aplikacje pośrodku, wobec czego czuję, że mam „ściśnięty obraz” :-) Może kwestia przyzwyczajenia, choć nie da się ukryć, że to ileś tam pikseli dla aplikacji mniej.
Aczkolwiek całkiem fajny, minimalistyczny bar – w raz przy managerach okien.
Mnie również od czasu do czasu GNOME 3 irytuje, głownie irytował ciągłym wskakiwaniem do Aktywności gdy chciałem przełączać się na inne okno, co przyzwyczaiło mnie do alt + tab oraz przełączania się za pomocą środkowego klawisza myszy.
Niemniej przesiedziałem na tym środowisku już sporo czasu, więc przywykłem z zasiedzenia. KDE 4 nadal u mnie crashuje albo sprawia niespodzianki, MATE nie współpracuje dobrze z silnikiem wygładzania czcionek Infinality, XFCE jest dla mnie zbyt ascetyczne, LXDE aż tak wygodne nie jest, a z kolei managery okien wymagałyby klepnięcia konfiguracji z palca, której nie mam ochoty się uczyć, by ją wymodzić pod siebie :-)
GTK3 jest nieco krytykowane, to prawda. Niemniej chodzi tu bardziej o aferę…w sumie tam aferę…o sytuację z Client Side Decorations domyślnie włączonych do biblioteki GTK. W skrócie używając GTK, górną belkę okien dostajesz w gratisie, chcesz czy nie. Jeśli dla programu zaprojektowałeś wcześniej swoją belkę okna, no to masz dwie – dorzuconą przez GTK i swoją. Oczywiście CSD da się łatwo konfigurować za kulisami, zatem dobre strony są – ale nie każdy sobie tego życzy, szczególnie odgórnie. Można zatem wysnuć mały wniosek, że deweloperzy czynią z GTK 3 bibliotekę do pisania GNOME-Shell, a nie uniwersalną do budowania GUI.
Plus – sam przyznam, że GTK lubię, ale składnia wydaje mi się makaronem, także chciałem podejść parokrotnie, ale odpadłem przy Hello World okienkowym, zwyczajnie spojrzałem na składnię i podziękowałem. Wolę nadal męczyć Swing w Javie i stylizować go na GTK (na pierwszy rzut oka nie do odróżnienia). Qt ma też w mojej opinii znacznie lepszą dokumentację. Kiedyś, za czasów GTK 2 i Qt 3, no to wybór GTK 2 był często oczywisty, choćby z samego faktu częstego jego używania w projektach Open Source, więc idziesz za ciosem. Także dziś GTK 3 może nie jest złe, bo nadal zrobisz co masz, jednak ogólna niechęć jaką deweloperzy wytworzyli do siebie robi swoje (dodatkowo społeczność GTK – lepiej nie pytać ich o pomoc, bo zbyt przyjazna nie jest). Z kolei GTK pod Windows to nieco…traktowany po macoszemu port, zatem chcąc być cross-platform bez wyrzeczeń – wybierasz Qt, które jest potężną biblioteką.
Qt 4 też miało zerwaną kompatybilność z Qt 3, zatem tak się czasem zdarza. Zwyczajnie idąc do przodu nie można ciągle spoglądać w tył, bo projekt zawsze rozrasta się później o wsteczne kompatybilności i po sporym czasie dochodzi do sytuacji, kiedy nie ma jak ruszyć się do przodu, aby działało w tył. Czasem kompatybilność trzeba zerwać, byle nie za często.
ale chodzi mi o to, że developerzy skarzyli się, że kolejne wersje GTK 3.X i GTK 3.Y są niekompatybilne ze sobą i to jest problem
Cóż, nie wiem jak to jest z kompatybilnością między wersjami GTK 3.x, zatem… nie wiem i nie mogę się odnieść :-)
Zgadza się natomiast, że przy każdej wersji GNOME zrywa się kompatybilność z dodatkami, przynajmniej sporą ich częścią. Dlatego też jest problem choćby z motywami graficznymi, gdyż motyw dla GNOME 3.6 najprawdopodobniej nie będzie wyglądał poprawnie na najnowszej wersji a wtyczka może nie działać. Tu przyznam rację, stąd lepiej nie przyzwyczajać się do jakiegoś motywu graficznego z zewnętrznych źródeł, bo można się czasem z nim pożegnać od następnej wersji środowiska (złe wyświetlanie). Z tego powodu jakieś 3 Fedory temu zainstalowałem motyw Zukitwo z repozytorium i jego po prostu używam.
Co prawda jeśli chodzi o motywy graficzne, to zawsze można wskoczyć w CSS i nanieść korekty w swoim zakresie, ale potrzeba czasu, chęci i wiedzy o CSS choćby podstaw. Jeśli chodzi o wtyczki, wystarczy najczęściej wpisać w plikach nową wersję środowiska i magicznie jest kompatybilna. Zdarza się jednakże, że są takie zmiany w API środowiska, że zwyczajnie trzeba coś przepisać.
Także nie jest jak z samą biblioteką, ale zrywanie kompatybilność wewnątrz samego środowiska – tak, twórcy motywów i wtyczek muszą mieć to na uwadze niestety. Środowisko jest ostro rozwijane i stąd takie cuda, ale może to dla twórców być uciążliwe. Będę jednak uszczypliwy i nie dość, że społeczność dodaje wtyczkami rzeczy, które nie potrafię zrozumieć, czemu nie są domyślnie (choćby wtyczka od zmiany motów graficznych), to jeszcze są schody :-P
no właśnie, jest tak jak mowisz, czytam trochę (a nawet więcej niż trochę) po angielsku i ludzie są zbuntowani przeciwko GTK 3.X z powodów tego zrywania komatybilności w kolejnej wersji GTK 3.Y – widzialem kilka postów zdenerwowanych developerów po ang.
gdzieś takze wyczytałem, że GNOME3 ma ambicję stać się kompletnym systemem, a nie srodowiskiem graficznym
patrz co robi Gnome – rozwijają wlasne aplikacje w coraz większym stopniu, nie patrzą na resztę
może jest to sensowne z punktu widzenia RedHata, ale oni odpływaja w swoją stronę
[…] systemd 210, GRUB 2.0. Pojawiły się nowe wersje środowisk graficznych: KDE SC 4.14.2, Xfce 4.10, GNOME 3.14, Enlightenment 0.19.0, MATE 1.8.1, LXDE 0.55, które zostały maksymalnie dopasowane do systemu i […]