GNOME 3.4

to jest jakaś kpina … żeby dopiero teraz dodano funkcję płynnego nagrywania pulpitu? Przecież wcześniej w ogóle nie dało się normalnie nagrać w Gnome3 sesji bo po minucie zasoby wszystkie były zajęte przez recorder. Jest się czym naprawdę chwalić. Albo funkcja cofnij w Nautilusie. :/ Teraz? Gdzie tu jest użyteczność? Po kilku latach z Gnome teraz na KDE 4.8.2 przyszło mi pracować. I ciężko będzie wrócić. Jeśli słyszy się o takich "nowościach" jak powyżej.

Panel zarządzania energią to jest kpina! Dla kogo on jest? Dla idiotów? Żeby w ogóle wyłączyć wygaszanie ekranu musiałem używać dconf-editora, albo wtyczkę zainstalować (Presentation Mode). No ludzie. Przecież to jest totalnie głupie z perspektywy logiki. Trzeba coś (wtyczkę) włączyć, żeby inne coś (wygaszanie ekranu) wyłączyć. ??? :D Teraz w końcu nie trzeba zooma ustawiać w dconf-editorze. Wreszcie dodali możliwość manipulowania nim. Ale cóż z tego jeśli sam zoom powoduje artefakty gdy jedno okno zachodzi na drugie? Nie pomnę o tym, że teraz wszystkie wtyczki, które były kompatybilne z Gnome 3.2 muszą zostać przepisane by działać pod Gnome 3.4 – to jest właśnie ta pozorna prostota. Jeszcze tylko jedna uwaga – po aktualizacji do Gnome 3.4 animacje i przesuwanie okien straciły u mnie na płynności. Sprawdzałem na Archu z repozytorium testing jak i na Ubuntu 12.04 – to samo. Brak płynności, którą można było odczuć w Gnome 3.2. ???

Na plus – panel do tabletów. Fajnie zaprojektowany i świetnie działa. No i jak zwykle wygląd. Temat Adwaita bardzo mi się podoba. Jest świetnie zintegrowany z aplikacjami i świetnie w nim wygląda każda aplikacja. Nie trzeba się dłużej martwić o integrację aplikacji GTK z QT. Gnome 3 robi to z automatu. I to tyle plusów dla mnie.

Testowałem nowe Unity na Ubuntu 12.04 i powiem szczerze – lepiej to wypada niż najnowszy Gnome.

GNOME 3.4 to kolejne nieporozumienie i jeden wielki badziew. Zawiesza się i nie działa płynnie. Zmiany jakie dodają spowodowały że korzystam z Xfce. Już Explorator Windows działa lepiej niż to nowe GNOME.

Ale ta wbudowana funkcja to miała problemy, bo z tego co pamiętam, to używając zewnętrznych programów nie było problemów z tym. Zatem dobrze, że w końcu to poprawili.
Siedziałem może krótko na nowym GNOME 3.4 to nie jestem w stanie dokładniej określić jego większych wad. Aktualnie natomiast przesiaduję na Xfce 4.8 i mam nadzieję, że w repo Ubuntu pojawi się Xfce 4.10, które niedługo ma swoją premierę :)

Gnome 3 – to się nazywa koncertowo sp..artolić całkiem udany soft i wciskac ludziom kit, że system wybitnie dla tabletów jest równie wspaniały do obsługi na stacjonarce/lapku. O ciągłych niedoróbkach, brakach nie wspomnę. Zresztą, KDE4, nawet w ostatniej wersji to dla mnie tez porażka. Innowacyjne bo masa pierdolników kolorowo-wystrzałowych, a tak to muł. Skopano KDE, zwalili Gnome, Amarok czy Digikam to też kombajny-porażki, XFCE to jakaś rachityczna kopia/żart z Gnoma. Poczekam kilka lat, na razie siedzę na Gnome 2.6.32, może nie jest idealny, ale na pewno lepszy, mniej wymagający, bardziej intuicyjny i/lub pod wieloma względami prostszy od w/w. Zgłaszanie błędów/braków funkcjonalności w dzisiejszych czasach to w większości strata czasu.

GNOME 3 jest straszne. Nienawidzę mody na tabletyzację i smartfonizację komputerów. Współczuję dzisiejszym dzieciom, bo gdy podrosną, to nie zaznają już nigdy smaku prawdziwego komputera, jeśli takie środowiska graficzne zdominują rynek.
Moje ulubione środowisko to KDE 4 i polecam je wszystkim. KDE to ogromne osiągnięcie wspólnoty Wolnego Oprogramowania i to tym środowiskiem trzeba zachęcać ludzi do przechodzenia na GNU/Linux. KDE 4 jest stylowe, piękne, nadzwyczaj funkcjonalne i nie chowa przed użytkownikiem możliwości, jakie daje komputer. KDE 4 przewyższa elegancją (i oczywiście funkcjonalnością) nawet interfejs Aqua w Mac OS X, który jest uważany za przykład doskonałego wzornictwa w dziedzinie interfejsów graficznych. Gdy pojawi się Windows 8, KDE może być głównym argumentem przejścia na GNU/Linux dla użytkowników Windows, którzy stwierdzą, że Windows nie ma przyszłości z interfejsem Metro. Boże daj, niech KDE prężnie się rozwija, pokładam w nim wielką nadzieję i uważam za jeden ze strategicznie kluczowych projektów. Należy też zauważyć, że obecnie KDE jest bardzo stabilne, o czym przekonuję się sam, pracując w tym środowisku na Fedorze.

Do wczoraj miałem to środowisko. Pracowało się na tym jako tako. Co chwila coś nie działa, ale dawałem mu szansę. No bo to nowe, trzeba zgłaszać błędy i tak dalej. Do wczoraj kiedy wszystko padło i nie chce się już GNOME uruchomić. Wywaliłem je. Gnome 3.x to gówno.

Dużo bardziej przemawia do mnie Unity, pomimo, że szybkością "nie grzeszy". Wydaje mi się jednak, że dużo większość społeczność posiada Gnome, co daje mu przewagę w szybszym rozwoju. No cóż, zobaczymy, jak to wszystko będzie się rozwijało.

Zaktualizowałem sys i od razu pożałowałem. Nowy GNOME 3.x co to k…jest.. Ewolucja? Cholera.. idzie nowe, już niedługo odpadną nam kciuki. Jakiś czas temu straciłem szacunek dla KDE i jego plasmy. Teraz odpadł GNOME, o ironio dziś KDE urosło w moich oczach, na bezrybiu okazało się, że da się strawić. GNOME 3.x to totalna porażka. Siedzę przy nim od 3 godzin szukając czegokolwiek co zatrzyma mnie przy tej nowości. Niestety jak dla mnie shit kompletny. Takie coś to się w telefonach instaluje a nie na desktopie. Cała nadzieja w MATE.