Kilka dni temu w sieci pojawiły się dwa konkurencyjne artykuły – Three Reasons to Use GNOME oraz Three reasons to use KDE. W każdym z nich autorzy przekonują do wybrania swojego ulubionego systemu graficznego – postaram się nakreślić ich spostrzeżenia. Zajmijmy się najpierw środowiskiem GNOME — o to trzy powody, dla których użytkownik powinien wybrać akurat ten rodzaj Pulpitu:
1) ROZMACH
Jest on używany w wielu dystrybucjach, takich jak Red Hat, Ubuntu, a zwłaszcza jest domyślnym środowiskiem w komercyjnym wydaniu openSUSE – SLED oraz SLES, gdzie przykłada się mu szczególną uwagę.
2) PROSTOTA
KDE wymaga bardzo wielu zabiegów aby dostosować je do indywidualnych potrzeb użytkownika, jest po prostu zbyt duże co często utrudnia rozpoczęcie z nim pracy, podczas kiedy GNOME ma w sobie wszystko czego przeciętny użytkownik potrzebuje bez konieczności pracochłonnego „dopieszczania” środowiska.
3) APLIKACJE
W KDE aż roi się od „K” programów, których spora część nie działa prawidłowo, poza tym większość z nich nie jest w stanie konkurować z takimi programami jak Thunderbird, Firefox, OpenOffice, GIMP itd. GNOME po prostu lepiej sobie radzi z wyborem swoich oficjalnych programów. W podpowiedzi na ten artykuł dwa dni później został opublikowany następny, tym razem zobaczmy jak jego autor próbuje przekonać nas do środowiska KDE:
1) NIEZWYKLE WYDAJNE ŚRODOWISKO
Z przeprowadzonych ostatnio testów wynika, że najmniej pamięciożernym środowiskiem (uwaga, tu niespodzianka dla zatwardziałych) jest KDE, zwłaszcza kiedy mamy do czynienia z kilkoma pamięciożernymi programami (konqueror, firefox, Eiphany, OOWriter, KWord), KDE bije dosłownie o głowę swojego rywala w każdym z wymienionych programów – nie zależnie czy są to programy pisane dla KDE czy GNOME. Rozwiązaniem tej dziwnej zagadki, KDE przecież ma znacznie więcej opcji niż GNOME, jest fakt, że programy pisane dla KDE wykorzystują w większym stopniu jej wewnętrzne funkcje, niż to jest w przypadku aplikacji pisanych dla GNOME.
2) SIEĆ/INTERNET
Gnomowy Nautilius bardzo dobrze radzi sobie z takimi protokołami jak SSH, FTP, sieć Windows i sporo więcej, jednak oficjalne aplikacji GNOME już nie radzą sobie tak płynnie z nimi– za pomocą Rhythmbox nikt nie odsłucha muzyki z tych protokołów, nie można z połączenia SSH za pomocą Nautiliusa przeciągnąć pliku do OpenOffice lub innej aplikacji. KDE nie ma tego problemu – Kwrite i spora część oficjalnych programów KDE świetnie współpracuje z konquerorem, który znacznie szybciej obsługuje protokoły sieciowe niż wspomniana wcześniej przeglądarka plików Nautilius oraz posiada dzielenie okna przeglądania, co wręcz doskonale ułatwia przemieszczanie się między katalogami, nie tylko tymi lokalnymi.
3) APLIKACJE
Autor wymienia tutaj najbardziej przydatne i potrzebne mu aplikacje, takie jak: Akregator (czytnik RSS), Knotes (znacznie lżejszy i szybszy od Tomboy), Kaffeine (jedyny program jaki wykorzystuje do odtwarzania DVD), KTorrent (bez konkurencyjny w nowej wersji), KWrite (wystarcza w 95%), Konsole (które środowisko pozwala przeciągnąć na terminal plik/katalog i skopiować, przenieść, dowiązać, przejść do katalogu, w którym się znajduje plik lub wkleić ścieżkę do niego? Odp. KDE!), Kopete (tylu obsługiwanych protokołów komunikacyjnych, to chyba nie ma żaden komunikator). Wspomina także o Amaroku, który nie jest oficjalną aplikacją muzyczną w tym środowisku jednak możliwościami bije chyba każdą inna aplikację tego typu na platformie Linux.
W podsumowaniu stwierdza: GNOME jest wystarczający, jednak KDE jest najlepsze.
Jednym z głównych powodów dla których używa się platformy Linux jest fakt, że mamy ogromną ilość wyboru, o gustach się nie dyskutuje – sami spróbujcie ocenić jakie środowisko graficzne Wam najbardziej odpowiada, nie musi to być wcale KDE ani GNOME.
Artykuł napisano na podstawie:
Three Reasons to Use GNOME
Three reasons to use KDE
Autor: Sebastian Furdal