Jak zbudowany jest Linux? Na to pytanie niejedna osoba korzystająca z tego systemu miałaby problem z odpowiedzią. Na co dzień korzystamy z niego na telefonach, serwerach, komputerach, telewizorach, czy innych urządzeniach elektronicznych, nawet o tym nie wiedząc. Aby ułatwić wszystkim zrozumienie procesu tworzenia jądra Linux oraz gdzie wykorzystywany jest ten system, zrobiono poniższy film, z krótką prezentacją.
lol
aha
Fajne i robi wrażenie. Ci wyżej to debile co mają
Fajny film :)
Byłby idealny gdyby nie było na początku wstawki z WP7 (nigdy nie lubiłem reklam MS, gdzie było „my jesteśmy zajebiści, Linux ujdzie w tłumie”, teraz to odwrócenie sytuacji nie podoba mi się w tym filmie, nawet jeśli sam bym się mógł z tym zgodzić).
Brakuje też informacji przy łatkach. Nie tylko co nowego dodać, co odjąć, czy co poprawić, ale też co nowego zepsuć :P (np. RC6 za które jesteśmy wdzięczni i wszyscy dziękujemy Intelowi… za to, że przynajmniej wreszcie od Linuksa 3.4 nie trzeba będzie trollom tłumaczyć, że to nie Linux, tylko Intel zjada baterie).
A domowy użytkownik powie: I co z tego jak nie działa mi na tym najnowsza gra a podłączenie drukarki ze skanerem jest niemożliwe ;-)
Zły temat newsa. Nie jak zbudowany jest Linux tylko Jak tworzony/budowany jest Linux.
zgadzam się, troche wprowadza to w błąd
Już jest poprawiony a filmik jest świetny!
15 MLN linii kodu i przez to Linux jest tak zapchany
bylo by 0.5 mln i chodziłby jak rakieta.
Przyszłość kodu to podział na kod na telefony, TV, laptopy, tablety i PC-ty, inaczej dojdziemy do 100 mln linii i system sie zapcha patchem na patcha.
Pisanie czystego kodu i podział jest rozwiązaniem problemu.
A ile linii kodu ma jądro Windowsa 7?
Windows 7 ma taką ilość linii kodu, która powoduje, że obecnie jest najmniej awaryjnym i najbardziej przyjaznym użytkownikom systemem operacyjnym na świecie (zaraz obok Mac OS).
Tak jak jest to pokazane na filmie – duża ilość developerów sprzyja usuwaniu
błędów, ale nie gwarantuje tego.
W przypadku Windows najnowocześniejsze laboratoria testowe gwarantują
jakość systemu.
One dopiero robią wrażenie (jeśli ktoś się interesuje to słyszał), a nie
jakieś tam dzienne ilości pobrań Srubuntu itp.
Słyszałem, że ostatnio jakiś Windows się zawiesił na prezentacji Micorsoftu. Ale co tam. Fanatycy o tym nie słyszeli ;-)
Film o niczym konkretnym, przypomina reklamę chipsów.
Liczby niczym nie potwierdzone, a jeśli prawdziwe, to tylko durnia mogą przekonać
do tego beznadziejnego systemu.
Cóż, zatem jesteś durniem bo sam korzystasz z Linuksa ;-)