Jogger.pl to jeden z pierwszych i bardzo popularnych systemów blogowania w Polsce. Kilka dni temu pojawiła się oficjalna informacja o jego zamknięciu na początku kwietnia 2016 roku. Twórcami Joggera byli Robert „Sparrow” Wróbel i Michał „D4rky” Matyas, którzy na znalezionym w Internecie skrypcie, stworzyli prostą stronę dla osób, chcących podzielić się swoją wiedzą i pomysłami z innymi. Dodamy tutaj, że nawet my redaktorzy OSWorld.pl mieliśmy na nim swoje konta i osobiste blogi. Jak piszą twórcy, Jogger.pl miał swoje lepsze oraz gorsze lata. Były okresy, gdzie była to naprawdę świetna platforma, z mnóstwem interesujących ludzi. Wymieniali się oni pomysłami, dyskutowali na trudne tematy i tworzyli zalążki wczesnego, polskiego Internetu.
Od pewnego czasu serwis nie jest już rozwijany. Twórcy przestali aktualizować kod źródłowy, przestała działać ReCaptcha. Powodem tego jest brak czasu, chęci i energii na dalszy rozwój. Dodatkowo, ze względu na dużą ilość danych prywatnych i osobistych, deweloperzy nie są gotowi na sprzedanie serwisu lub oddanie go komuś do dalszego prowadzenia.
Osoby posiadające na Jogger.pl jakiekolwiek wpisy, powinni je jak najszybciej wyeksportować. Zalecaną platformą do przesiadki jest WordPress i przygotowano nawet odpowiednie narzędzie do importu wpisów: joggerpl-wordpress-import. Autorem aplikacji jest Jacek „d33tah” Wielemborek, który przygotował stosowny wpis: jogger2wordpress.pl – łatwe przenosiny na WordPressa.
„nawet my”, hehehe. Brzmi prawie tak samo jak ” nawet Mick Jagger” ;>
Tak oto Internet staje się kolejną telewizją. Pozostaną szpiegowski Facebook, z filtrami przepuszczającymi to co się władzy podoba, TOR z nafaszerowanymi agentami forami i WordPress ze swoim „Wydzwanianiem do domu” i scentralizowaną cenzurą nawet gdy postawić go na własnym serwerze (opisywał to J. Stone). Ale po co wolność wypowiedzi tak zmurzynionym ludziom? Za głupi już na to, tylko kupowanie im w głowie.
Możesz rzucić jakimś linkiem w kwestii tej cenzury WordPress’a na własnym serwerze? Prawdę mówiąc zaciekawiło mnie to niezmiernie. Możesz zawsze zrobić sobie fork bez wydzwaniania do statku matki: https://github.com/WordPress/WordPress
Witam
Jeżeli chodzi o cenzurę, pisał to Jim Stone, któremu nagle przestało wysyłać linki związane z WP. Stone miał taką stronę typu „teoria spisku”, gdzie szukał związków między różnymi zdarzeniami, a ze względu na niepoprawność polityczną linki regularnie lądują na czarnych listach. Szukałem tekstu, pamiętam tytuł „Beware of WordPress”, ukazał się w czerwcu 2015, niestety aktualnie jego strona dostępna jest już via IP i dodatkowo nie ma archiwalnych wpisów. Został mi z tego cytat, który umieściłem w jakimś komentarzu kiedyś:
„I always knew WordPress was a trap that would eventually be used to
trash the web. The sudden silence from ALL wordpress sites that at one
time linked to this web site is telling, WordPress is now using their
central server to block links and content, to block mails and more,
(just as this reader has warned) and it was all written into their terms
of service to begin with. I knew what WordPress was from day one and
avoided it like the plague, I knew it was an up and coming scourge.
Why on earth would anyone pay to have their own server set up, use it
to run WordPress, and then be subject to their terms and conditions?”
Co do forka: Równie dobrze można napisać własnego CMSa. I patrząc po tym co się dzieje w środowisku tych CMSów (Przechwytywanie stron, usuwanie treści z zewnątrz, ostatnia afera z Mintem) będzie chyba lepiej, bo autorzy WP, Joomli czy podobnych już dawno stracili nad tym kontrolę. W segmencie otwartych rozwiązań bardzo brakuje narzędzi do łatwego authoringu totalnie statycznych „czytadeł”, ale niestety będzie brakować, bo na tym nie zarobi żaden usługodawca ani nie zatrudnią żadnego admina do łatania dziurawych jak sito CMSów.