KDE planuje połączyć wszystko w całość

43
1641
KDE
KDE

Według wpisu na blogu jednego z deweloperów KDE planowane jest połączenie pulpitu Plasma Desktop, Plasma Active oraz Plasma Netbook w spójną całość. Złączenie kodu trzech środowisk ma dać wymierne korzyści w rozwoju projektu KDE, przełączanie się pomiędzy interfejsem dektopowym, active oraz netbook ma być bowiem płynniejsze i zarządzane w systemie przez jeden proces. Deweloperzy mają także w planach ujednolicenie wszystkich elementów na które składa się Plasma oraz przepisać wszystko do QML w Qt 5 pod nową nazwą Plasma Workspaces 2.

Następne wydania KDE mają być także przygotowywane do działania z następcą podsystemu X11 – Wayland. Sebastian Kügler na swoim blogu ogłosił, iż prace będą iść najpierw w kierunku wprowadzenia KMS (Kernel Mode Setting) do menadżera okien KWin, w celu wysyłania obrazu prosto do jądra systemu, a następnie zaimplementowania pełnej obsługi Waylanda.

Poprzedni artykułJądra Linux 3.0.62, 3.4.29 i 3.7.6
Następny artykułWine 1.5.23

43 KOMENTARZE

  1. Pieknie.. wykorzystajmy wydajniejszego waylanda zeby srodowisko graficzne napisac w "java skrypcie". Ja rozumiem jakis program bo szybciej / latwiej, stronke, androida tez od biedy zrozumiem ale KDE?!
    W wersji 6 to pewnie i logika juz nawet w javie bedzie. Jak Linusa zabraknie to te chuligany i kernel do javy przepisza. ;)

    • Skąd wniosek, że skoro przepisują "coś tam" do JS to potem przepiszą wszystko do Javy? To się "kupy nie trzymie"…

    • Coś w tym jest, ale Gnome również idzie w kierunku JavaSrcipt. JS ma być głównie tam gdzie mamy GUI (czyli nie potrzeba dużej wydajności), choć zapewne i logika aplikacji będzie w tym języku. W tej chwili sporo programików pisze się w Pytonie, a jakby nie było to JS jest od niego jednak wydajniejszy, więc tragedii raczej nie będzie. Gorzej jak część bardziej zasobożernych aplikacji zacznie być przepisywana na JavaScript.
      PS. Java i tak jest wydajniejsza niż JavaScript, ciekaw jestem czy je odróżniasz ;)

    • Tak odrozniam.. Niektorzy troche za powaznie wzieli ten post a nawet dalem ";)" na koncu. Poprostu chcialem zwrocic uwage na to, ze ostatnio jest tendencja aby wszystko przepisywac do bardziej zasobozernych i wolniejszych jezykow co mi osobiscie niezbyt sie podoba. Takie kobyly jak KDE moim zdaniem powinny sie trzymac jak najdalej od takich rozwiazan.

      P.S.
      @Kenji
      @Arkodor

      "Why so serious?".

    • "ostatnio jest tendencja aby wszystko przepisywac do bardziej zasobozernych i wolniejszych jezykow"

      Programowanie w C/C++ jest o wiele mniej wygodne niż Java, JavaScript czy Vala. Więc się nie dziw, że wielu deweloperów woli przepisać aplikację na coś łatwiejszego w utrzymaniu.
      A propos, pisałem taki mini programik używając Seed (JavaScript dla Gnome), próbowałem też Vali. Pisanie w Seed jest niezbyt wygodne, korzystne tylko dla tych co nie znają innych języków. Vala jest lepszym językiem i choć jedną z jego zalet wydajność zbliżona do C to narzędzia dla niej są bardzo ubogie.

    • Kiedyś była taka anegdotka, chyba z czasów Maemo, jak szkolono pracowników piszących soft na tą platformę z GTK i jego sygnałów. Nikt nie mógł zrozumieć o co im chodzi do czasu kiedy pokazali to na Vala-i.

    • Nie wiem jak dziś Seed, ale to chyba mniejszy problem niż to co jest w GJS, że parametry podaje się jako Object. Trzeba pamiętać nazwy parametrów i inne pierdoły. Totalna biurokracja. Już jednak łatwiej nauczyć się QML.

    • Tu należy się sprostowanie. QtQuick stosowany właśnie w Plasma Active i w sporej już ilości w Plasma Desktop. Potocznie znany jest jako QML i nie jest pisany w JavaScript, co jest częstą pomyłką. W odróżnieniu od jQuery i podobnych skryptów, jest napisany w C++. JavaScript jest oferowany do pisanie logiki biznesowej jeśli jest taka potrzeba, a najczęściej jest jeśli kod jest krótki, prosty i nie chcemy go kompilować. W przeciwnym przypadku kod pisze się w Qt/C++ i łączy z QtQuick. Właśnie tą drogą od zawsze szła Plasma w KDE zanim nawet powstał QtQuick.

      Zasada jest stara jak świat – optymalizuje się to, czego wydajność jest ostatecznie istotna. Animacje, elementy graficzne i komponenty wielokrotnego użycia piszę się tu zaś w języku QML (Qt Modeling Language) zgodnego ze składnią json (a więc milszy dla człowieka niż XML), wydajnie napisanym silniku C++ stosującym OpenGL/openGL ES2 i optymalizacje sceny rodem z gier akcji. Przez to, że odpowiedniki kod w QML bywa wielokrotnie bardziej zwięzły niż w C czy w JavaScript, jest mniejsze ryzyko popełniania błędów. Złożone efekty przejść czy animacje wymagałyby wiele dni pisania w JavaScript/HTML5 czy w C++ gdyby nie używać QML-a.

      Efekty można zawrzeć już w niewielkim programiku: http://www.youtube.com/watch?v=y1hAQloSU1s http://www.youtube.com/watch?v=P4kv-AoAJ-Q

      Podam może z polskiego ogródka by ciągle nie cytować znanych programów i dem – można pisać gry – http://www.youtube.com/watch?v=LDNNyUq6qSQ i atrakcyje graficznie programy: http://baszczewski.pl/2011/11/24/qt-symulacja-biz

      Sprawdzić jak to działa można choćby na raspberry pi, który jest trakowany niemalże jako platforma referencyjna.

    • Zapewne zwiększoną wydajność i mobilność – skoro chcą coś ujednolicić to znaczy, że np. desktopowe aplikacje będę lepiej współpracować z dotykiem będąc wciąż aplikacjami desktopowymi.

    • Wydaje się, że nie taki zamiar przyświeca deweloperom – przeczytajcie wpis (i komentarze!) Aarona Seigo z przywołanego wpisu w tym artykule. Desktop pozostanie desktopem i aplikacje nie będą jednocześnie aplikacjami "mobilnymi" i "desktopowymi". Na całe szczęście.
      Co zyskamy – to również zdaje się wynikać z tego wpisu – zmniejszenie rozproszenia prac deweloperów utrzymujących w zasadzie 3 niezależne powłoki. Jest zatem nadzieja, że po uproszczeniu pewnych elementów (tzn. zrobieniu z 3 jednego) deweloperzy będą mogli swój czas poświęcić na "szlifowanie" środowiska.

    • Co z tego wyjdzie to zobaczymy. Na razie wiadomo, że przynajmniej biblioteki będą te same i zapewne da to w przyszłości mniej pracy – nie będzie takiego rozdrobnienia.

    • Nie wiem o jakie sterowniki chodzi. Ale suse ma fajną strukturę chyba ciekawszą niż PPA. W każdym razie mój kolega jest zadowolony.

    • sprae chodzi pewnie o kernel. Ten z Ubuntu uchodzi za najbardziej "otwarty" domyślnie, czyli z największą ilością działających opcji. Jak w porównaniu jest w SUSE – nie wiem. Niemniej jednak ta sama wersja kernela jest taka sama praktycznie niezależnie od dystrybucji. Co najwyżej w niektórych trzeba włączyć jakiś moduł, co dla niektórych sprawia wrażenie, że "sterowniki" w innej dystrybucji (np. Ubuntu) są w większej ilości (bo więcej urządzeń działa OOB).
      Z Suse – w porównaniu z Ubuntu jest tak, że niekiedy jakieś programy, których nie ma w repozytorium są przygotowane w rpm, ale mając w domyśle Fedorę (i jej rodzinę), a nie Suse, czy Mandrivę. I te programy niekiedy się nie uruchamiają (z paczek tak przygotowanych); pozostaje ich kompilacja bądź poszukanie jakiegoś prywatnego repozytorium z takim programem. W przypadku paczek deb, chyba coraz częściej są one robione z uwzględnieniem Ubuntu niż nawet Debiana (choć i tutaj czegoś może zabraknąć). Fakt jednak, że na Suse jest olbrzymia ilość programów.

    • Mi się wydaje, że w Ubuntu zamiast szukać gdzieś deb, lepiej poszukać w PPA (za wyjątkiem stabilnego Chrome). Tak samo w Suse warto szukać w ich builderach, szczególnie że maja proste "Click to install".
      Jeśli czegoś tam nie ma, co jest dla nas wartościowe to lepiej zrezygnować z takiego distro.
      Mam takie kryterium, które polecam innym – wybierasz kilka ważnych dla ciebie pakietów i sprawdzasz w różnych dystrybucjach (w wyszukiwarkach online) jakie mają ich wersje. Gdy wersje odpowiadają tobie, to wybierasz taką dystrybucję.

      Sterowniki z dużym prawdopodobieństwem można sprawdzić za pomocą LiveCD.

    • Kubuntu :)
      A poważnie to zależy czego oczekujesz od systemu. Kubuntu (z PPA) ma względnie najnowsze środowisko i jednocześnie stabilny "core" pod maską. Pracuję na nim już 5 rok i – co do zasady – nie narzekam. Jest to też jedna z tych dystrybucji, która proponuje środowisko "dystrybucyjne" w miarę jak najbardziej zbliżone do oryginału z KDE.org. Daje też możliwość łatwego instalowania aplikacji nie należących do rodziny KDE/Qt. Dla osób, które lubią zarządzać komputerem z poziomu interfejsu graficznego – też oferuje bardzo dużo.
      Chakra – to eksperyment dla purystów KDE (nawet większych ode mnie).
      Fedora KDE-Spin – w zasadzie jak Kubuntu, tylko – wydaje się – że jest bardziej eksperymentalna jeśli chodzi o ów "core" i co tu dużo kryć – mi zdarzyło się kilka razy ją rozwalić zwykłą aktualizacją.
      OpenSUSE – "wybór należy do Ciebie". Normalnie poleciłbym, ale… ja nie mam szczęścia do tej dystrybucji. Co ją postawię to nawet miesiąca nie pochodzi i zaczynają się jakieś przeboje.
      Może być też jakiś zorientowany na KDE fork Archa (bo instaluje właśnie KDE, a nie co innego) domyślnie. Arch ma świetną dokumentację, raz skonfigurowany jest super, ale konfiguracja – choć prosta i omówiona – nie jest tak prosta jak np. w Kubuntu czy OpenSUSE. Takim forkiem jest np. Manjaro. Zaleta – zgodność z Archem.
      Na koniec Sabayon. Cóż, ja go lubię. Oparty na Gentoo, a nie tak wymagający. Ma paczki, które instaluje się przez jego własnego instalatora, ale jest zgodny z Gentoo, zatem jeśli czegoś nie ma, to można zainstalować przez portage.
      Gdybym miał ponownie wybierać, to zastanawiałbym się między Kubuntu, Sabayonem, a Manjaro. Oglądnąłbym i obwąchał Susła, ale… z moim szczęściem do niego…

    • Może warto wypróbować Minta z KDE. Sam nie próbowałem, ale ogólnie różne odmiany Minta zawsze mi się podobały, a do tego skoro, mają dużego sponsora na wersję KDE to pewnie lepiej ją dopracowali niż zwykle.

    • I tak i nie. MintKDE to zwykle jakiś krok "za" i obok. Niby paczki są stworzone ze źródeł udostępnianych przez "Ubuntu" a nie "Kubuntu" (cokolwiek by to nie znaczyło), zawiera jakieś rozwiązania "obok" głównego nurtu, a znane z Minta (np. menadżer pakietów jest od Minta, a nie Muon, choć to uważam za największy błąd Minta). Niemniej jednak, do aktualizacji środowiska proponują używać… PPA Kubuntu, zatem po chwili – jeśli ktoś KDE chce aktualizować (a warto) – system staje się dość bliźniaczo podobny do Kubuntu odpowiadającej mu wersji.

  2. Może trochę objaśnię. Artykuł jest zwięzły, nie ma w nim błędów, ale jedno trzeba zaznaczyć – nie chodzi tu o podejście Windows 8 czy GNOME Shell, czy Ubuntu Unity, gdzie interfejs dotykowy jest zmieszany niejako z interfejsem biurkowym. Zapewniam, że tak nie będzie, każdy sposób użycia będzie miał nadal swój interfejs. Kluczem jest tu: "złączenie kodu trzech środowisk" jak napisano w artykule, a chodzi o kod źródłowy logiki programów, nie GUI. Np. funkcje kopiowania plików będą te same, ale sposób kopiowania może być rozmaity (myszką, dotykiem).

    Tak jest w uproszczeniu.

    • Może to mieć zastosowanie w urządzeniach typu Asus Padfon czy Trasnformer z klawiaurą. Używamy jako tabletu, włączamy Plasma Active. Dołączamy klawiaturę, mysz, zmieniamy na Plasma Netbook/Desktop ;)

  3. "przełączanie się pomiędzy interfejsem dektopowym, active oraz netbook ma być bowiem płynniejsze i zarządzane w systemie przez jeden proces. "

    To brzmi ciekawie. Czy to oznacza, że nie będą jak Microsoft wciskać jednego interfejsu do wszelkich urządzań, a za to pozwolą w każdej chwili przełączać każdemu taki interfejs jaki mu pasuje? Byłoby dobrze.

    • Odpowiedź jest tu: http://aseigo.blogspot.com/2013/01/plasmanext.htm
      Poczytajmy z uwagą, pewnie każdy coś innego wyczyta, ale mi się wydaje, że na pewno nie chcą wciskać jednego interfejsu. Czy natomiast będzie się można w każdej chwili (jak rozumiem niejako "on line") przełączać z jednego na inny – o tym trudno wyczytać z tego wpisu (i komentarzy).

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj