Kompozytor 3D dla Waylanda, oparty o Qt 5

23
1018

Wayland rozwija się w dość intensywnym tempie i niedługo powinniśmy zobaczyć jego stabilną wersję. Programiści starają się pokazywać wydajność nowego serwera wyświetlania, który łączy w jedną całość menedżer kompozycji i menedżer okien. Efektami swoich prac postanowili się pochwalić twórcy biblioteki Qt 5, która jest aktualnie w fazie rozwojowej. Stworzyli oni kompozytor 3D, używający biblioteki Qt 5 Beta oraz kilku elementów Wolfenstein 3D, który renderuje labirynt, a na ścianach pozwala umieszczać pulpit Waylanda.

Poniżej możemy zobaczyć efekty pracy:

Poprzedni artykułClamAV 0.97.6
Następny artykułXen 4.2
Michał Olber
Interesuję się głównie sprzętem i działaniem jego pod systemami GNU/Linux. Testuję różne dystrybucje i robię recenzje. Interesuję się działaniem sprzętu pod Linuksem, dzięki czemu wiem, jaki zestaw komputerowy wybierać :)

23 KOMENTARZE

    • Labirynty w windowsie i produktach microsoftu to dopiero jest zagadka dla użytkownika. Np. taka idiotyczna wstążka w msoffice albo nowe menu start w którym bez szukajki ani rusz…
      Więc nawet z takim labiryntem w 3D Linux były nadal bardzo user friendly w porównaniu z windowsem.

    • Widziałem w wideorecenzji ubuntu, że można przeszukiwać menu z poziomu tego ich launchera właśnie i to jest ciekawa opcja. Wpisuje człowiek to co chce i am wyświetlony aktywator do pozycji w menu programu. Jak ktoś nie wie gdzie dana funckja sie znajduje jest to szybsze od wszystkich wstążek i klasycznych przycisków/menu

  1. Wayland to dobry wynalazek, ale jego wprowadzenie zajmie dużo czasu, najpierw AMD, nVidia i Intel muszą się ruszyć i drivery napisać, potem można mówić o przesiadce na Waylanda.

    • Żadna prowokacja. Sam mam jedną z nowszych GPU od AMD i jestem zadowolony. 6,5k klatek w glxgears, zero zwisów, zero problemów z xorgiem. Nie posiadam dwóch kart, więc nie wiem jak to tam działa.

    • Mam starszą kartę (4 lata) HD3470 w laptopie i każdego dnia żałuje że nie zdecydowałem się na laptopa z kartą nVidii lub nawet Intela (mam w netbooku HD300 i działa świetnie). Na zamkniętych sterownikach interfejs każdego środowiska graficznego jaki istnieje na Linuksie ;p po prostu muli, ponadto nie da się obejrzeć żadnego filmu bo po prostu przycina. Na otwartych da się oglądać filmy i pracować na jakimś lekkim środowisku (byle w 2d) przy wiatrakach rozkręconych na maksa. Ale nie da się pograć w nawet najprostsze gry 3D.

      Jakby jeszcze tego było mało, AMD 3 miesiące temu przesunęło niedopracowaną i tak obsługę mojej karty do sterowników legacy, ponadto stale nie nadążają za nowymi wersjami xservera, i do dziś nie działa poprawnie Gnome-shell (!).

      Decydowanie się na zakup komputera z układem AMD gdy chcemy korzystać z Linuksa to w moim odczuciu oznaka masochizmu.

    • "Nowsze GPU od AMD" i tylko 6500 fps? Człowieku, przecież albo to jakiś złom, albo złomem są te twoje wspaniałe sterowniki.

      Ja na starusieńkim geForce 8600 mam wyniki rzędu 18000 fps.
      Poczytaj sobie wyniki innych: http://ubuntuforums.org/showthread.php?s=7a7e0ffc
      Mogę później podesłać wyniki z "nowszego GPU od nVidii".

      Wyniki około 500-1000 fps to można na samym CPU na Mesie wyciągnąć!

      Glxgears to oczywiście żaden benchmark, ale w tym przypadku dobitnie pokazuje jaką kupą są sterowniki AMD, co sam właśnie sobie udowodniłeś.

    • Brakuje: obsługi Waylanda. Otwarte drivery już działają z nim, zamknięte jeszcze nie. Ale co do samych sterowników to sytuacja się poprawia, za czasów wsparcia mojego x1950 była tragedia, albo po prostu ta karta była aż tak olewana przez ATI wtedy jeszcze.

      BTW. glxgears to żaden benchmark, możesz mieć 100k fps, a gry będą chodzić gorzej niż na grafice osiągającej 6k fps. Gry opierają się o zestawy shaderów i setki innych funkcji, rysować można na wiele różnych sposobów i jedne są szybsze, inne wolniejsze, w zależności nawet od karty. Dlatego benchmarki graficzne to nie takie co osiągają po 1k FPS, tylko wykorzystują jak najwięcej technik rysowania, żeby wyciągnąć z nich średnią wydajności. Karta na danych sterownikach może wspierać w różnym stopniu różne rozszerzenia, np. szybki VBO na moim x1950 był wolniejszy od fixed-pipeline (czy jak to się tam nazywało). Do tego teraz dochodzi. Zbyt dużo tu "zmiennych", z resztą testy kart graficznych mówią same za siebie: przy porównywaniu dwóch np. AMD i NVIDII jedna wypada lepiej w jednej grze, druga w drugiej.

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj