LILO, czyli linuksowy program rozruchowy zostanie porzucony pod koniec roku

4
3397
Linux Tux
Linux Tux

Pamiętacie jeszcze czasy LILO, czyli LInux LOader dla systemów Linux z czasów pierwszych wersji Slackware i Debiana. Autorem programu jest Werner Almesberger, który rozwijał go w latach 1992 – 1998. Potem pałeczkę przejął John Coffman, ale opiekę sprawował jedynie do 2007. Przez trzy lata projekt nie był kompletnie rozwijany, kiedy to zainteresował się nim Joachim Wiedorn. LILO było cenione przez wiele osób za swoją stabilność oraz prostotę obsługi. Kilka dni temu na domowej projektu pojawiła się informacja, że z końcem tego roku rozwój LILO zostanie całkowicie zarzucony. Jakby nie patrzeć to GRUB 2 jest o wiele bardziej zaawansowany, nowoczesny i rozwijany przez programistów z wielkich firm.

Poprzedni artykułKhronos Group publikuje swoje slajdy z konferencji SIGGRAPH 2015
Następny artykułArma 3 dostępne w wersji Beta dla systemów Linux
Michał Olber
Interesuję się głównie sprzętem i działaniem jego pod systemami GNU/Linux. Testuję różne dystrybucje i robię recenzje. Interesuję się działaniem sprzętu pod Linuksem, dzięki czemu wiem, jaki zestaw komputerowy wybierać :)

4 KOMENTARZE

  1. To, że GRUB wygrał było widać już dawno, nawet przy wersji GRUB 1.0.
    Z LILO zawsze były jakieś problemy i nie oferowało nawet połowy możliwości GRUBa.

    • LILO nie było źródłem problemów a hacki na nierozwijane oprogramowanie wbudowane, a ściślej rzecz ujmując BIOS i jego słabe wsparcie dla nowoczesnych, coraz pojemniejszych dysków… To jest właśnie ta jego słynna prostota, jeśli miałeś duży dysk musiałeś mieć też BIOS ze wsparciem dla szerszej przestrzeni adresowej dysku albo robić hacki w postaci partycji rozruchowej umieszczonej w pierwszych kilkuset MB. A grub robił po prostu swoją magię za administratora.

  2. Nie wiem jak jest teraz – mój system po prostu działa od lat (i od lat już z grubem), ale ja znam wielką zaletę lilo, która powodowała, że dłuuugo się go trzymałem: Grub zagląda sobie na dysk i czyta config z partycji – co potrafi doprowadzić do kłopotów, jesli np. zechcesz zmienić domyślną dystrybucję i wyczyścisz nie tą partycję co trzeba… Lilo – działa i tyle, a config mozna updatnąć z dowolnego linuksa.
    Być może dziś GRUB ma jakiś tryb fallback i tworzy sobie jakiś config z natury ad-hoc, ale kiedyś miewałem z tym problemy

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj