Linus Torvalds nie lubi GNOME 3 – przechodzi na Xfce

88
3940
Linus Torvalds nie lubi GNOME 3 (slider)
Linus Torvalds nie lubi GNOME 3 (slider)

Nie jest tajemnicą i wielkim zaskoczeniem, że środowisko GNOME 3.0 nie zostało przyjęte z wielkim entuzjazmem. Do grona osób, które go nie lubią dołączył sam twórca jądra Linuksa – Linus Torvalds. W serwisie Google +, poinformował o tym fakcie. Nazwał on GNOME 3 jako unholy mess (bezbożny bałagan) oraz stwierdził, że praca w tym środowisko jest nie do przyjęcia. Linus zmienił swój pulpit na Xfce twierdząc, że jest to krok wstecz w stosunku do GNOME 2, ale ogromny krok do przodu w porównaniu do GNOME 3.

Oryginalny wpis z archiwum Google+:

I used to be upset when gnome developers decided it was „too complicated” for the user to remap some mouse buttons. In gnome3, the developers have apparently decided that it’s „too complicated” to actually do real work on your desktop, and have decided to make it really annoying to do.

Here’s an example of „the crazy”: you want a new terminal window. So you go to „activities” and press the „terminal” thing that you’ve made part of your normal desktop thing (but why can’t I just have it on the desktop, instead of in that insane „activities” mode?). What happens? Nothing. It brings your existing terminal to the forefront.

That’s just crazy crap. Now I need to use Shift-Control-N in an old terminal to bring up a new one. Yeah, that’s a real user experience improvement. Sure.

I’m sure there are other ways, but that’s just an example of the kind of „head up the arse” behavior of gnome3. Seriously. I have been asking other developers about gnome3, they all think it’s crazy.

I’m using Xfce. I think it’s a step down from gnome2, but it’s a huge step up from gnome3. Really.

Zdania są jak zwykle podzielone. Wielu nowych użytkowników dystrybucji Linuksa lubi nowe środowisko. Doświadczeni użytkownicy i starzy wyjadacze jednak nie lubią tak radykalnych zmian i wolą pozostać przy sprawdzonych rozwiązaniach.

Torvalds również wezwał programistów Fedory i Red Hata do stworzenia forka środowiska GNOME:

While you are at it, could you also fork gnome, and support a gnome-2 environment?

I want my sane interfaces back. I have yet to meet anybody who likes the unholy mess that is gnome-3.

Warto również pamiętać, że Linus korzystał ze środowiska KDE póki nie pojawiła się wersja KDE 4. Wtedy to właśnie przeniósł się na GNOME.

A co Wy sądzicie na temat GNOME 3?

Poprzedni artykułJak wymusić komentowanie każdego commita w SVN?
Następny artykułnVidia Linux Display Driver 280.13

88 KOMENTARZE

  1. No i nie dziwię mu się! GNOME 3 jak i KDE 4 to zbyt wielka i niedopracowana rewolucja. Moim zdaniem najlepiej wypada jednak Unity z tej trójcy.

    • Rotfl. Unity to dopiero jest niedopracowane.

      I zupełnie już olewa standardy freedesktop, np. tacki systemowej. Gnome chociaż niektórych z nich przestrzegało.

      Unity to dno.

      Najlepiej z tych trzech wypada KDE4 i jest lata świetlne przed dwoma pozostałymi.

  2. Gnomowe Rewolucje! W dzisiejszym odcinku znany kucharz jądra – Linus pomoże programistom Gnoma na powrót na dobrą ścieżkę!

  3. GNOME3 przecież ma opcję "fallback" z panelem :> .

    A co do Xfce, przypomina ono obecnie GNOME2, ale jest o wiele lżejsze i chyba nawet bardziej elastyczne pod względem liczby dostępnych opcji. Poza tym, wydaje mi się, że funkcjonalnie aż tak bardzo nie odstaje od GNOME.

    • Akurat Xfce ma jedną niedoróbkę, lub feature, który mnie denerwuje – na pulpicie można przesuwać tylko jedną ikonkę lub plik na raz. Jak chcę np. dwa zaznaczone przesunąć, to już się nie da :P Przesunę tylko ten, na który kliknę.

      Ogółem nie mam zastrzeżeń do niego.

    • Na Xfce spokojnie można używać wszystkiego w GTK… I Qt (dzięki integracji wyglądem).

      A co do xfdesktop, fakt, to jest niedoróbka ^^ . I tak już jest lepiej z ikonami na pulpicie niż lata temu. Podejrzewam, że za kilka wydań mogą to poprawić, jak się część ludzi przesiądzie z GNOME, rozczarowane Shellem ;) .

    • Jest fork KDE3 o nazwie Trinity Desktop Environment niestety sam nie korzystałem, więc nie będę się wypowiadał.

    • Używanie Trinity niestety póki co wciąż nie jest stuprocentowo komfortowe, nie wspominając o fakcie, że póki co dostępne jest jedynie na Debiana, Ubuntu i Slackware.

  4. Z ciekawości ściągnąłem sobie obraz płytki z susłem mającym G3. Nagrany na CD odpaliłem w trybie LiveCD, żeby przed instalacją się rozejrzeć jak jest. Po 5 minutach płytkę schowałem w szafie (a może ją wywaliłem?) i wróciłem do G2, jednak tylko na chwilę, bo obecnie siedzę na KDE4.

    PS Po co Linusowi konsola? Tyle się teraz mówi, że już z niej nie trzeba korzystać :P

  5. Używałem GNOME kilka lat. Czasami jednak robiłem krótkie przerwy na Xfce i KDE 3.5, W desperacji sięgnałem nawet po takie wynalazki jak LXDE, Fluxbox, E17, ale zawsze mi czegoś brakowało. Pod żadnym środowiskiem oprócz GNOME i KDE nie da się przeglądać otoczenia sieciowego Windows. Do tego w Xfce paskudnie wygląda pulpit (te otoczki pod nazwami ikon na pulpicie).

    Pewnie do dzisiaj używałbym GNOME gdyby nie wyszła "rewolucyjna" wersja 3.0, która u mnie nawet się nie uruchamia. Odpala się tylko fallback mode, czyli mały kastrat, z którego usunięto chyba wszystko co się dało.

    To mnie skłoniło do przejścia na KDE 4. I wiecie co? Żałuję, i to bardzo ;P… że nie zrobiłem tego wcześniej. Najbardziej funkcjonalne GUI Linuksa jakie widziałem + dużo opcji konfiguracyjnych + przepiękne (nawet nie musiałem wiele zmieniać z domyślnego wyglądu). Demonem szybkości to jednak nie jest pomimo wyłączenia przeze mnie wszystkich efektów graficznych, Nepomuka i Strigi. U mnie działa zauważalnie wolniej niż Windows XP z antywirusem (Avira) i firewallem (Comodo).

    • Piękne słowa. W KDE najbardziej cenię Konsole. Łączenie zakładek, czy powiadomienia o aktywności są super.

      Tak samo Kwrie czy Kate wyprzedzają o lata świetlne aplikację gedit.

      Może czas wrócić do KDE, skoro już dojrzało?

    • Nie ma literki K w nazwie :D A tak serio, to Kate ma fajny menadżer plików. Otwierasz sobie boczny panel i operujesz na drzewie plików. Będę oczywiście zwracać honor, jeśli się okaże, że problemem nie jest brak opcji, a jedynie mój brak wiedzy o takiej opcji.

    • KDE ma 2 zalety: częściej działa niż nie oraz druga nikt nie próbuje robić z użytkownika idioty.

    • @Hmmm no nie, że uzytkownik KDE nie umie sobie wyklikać opcji.

      Standardowo powinieneś mieć zainstalowane gedit-plugins (nie zainstalowałeś twoja sprawa). Następnie wchodzisz w 'edycja' 'preferencje', później zakładka wtyczki 'osadzony terminal' i 'panel przeglądarki plików'. Teraz wystarczy z menu widok wybrać to co nas interesuje.

    • Czuję się jak bym spadł z trzeciego piętra. Zwracam honor licząc na rzetelność, a tu się okazuje, że jedna to są wtyczki, a nie wbudowane opcje. A jeśli to są wtyczki to czegoś takiego jak „domyślnie zainstalowane” nie ma (bo jakby było, to by nie miało sensu tworzenie wtyczek, a @Hmmm i @Greg mniej by się dziwili).

    • Przecież te pluginy są rozprowadzane razem z gedit i są tworzone przez developerów gedit, jedynym i rozsądnym powodem dla którego jest to plugin to ograniczenie wykorzystania zasobów przez program. Po co ładować coś co nie jest wszystkim potrzebne? Reasumując nie sa to dodatki tworzone przez społeczność jak w przypadku firefox, a funkcje programu napisane przez twórców.

    • O, to to to. Nie chciałem być pierwszym, który to powie, ale Mac jest b. przyjemny w użytkowaniu a i zapewnia dostęp do niemal tego samego zestawu oprogramowania.

    • Zamknięty. Ale kod źródłowy jądra to publikuje :> .

      Gdy poużywasz dłuższą chwilę, np. miesiąc, wtedy możemy pogadać, czy jest niekonfigurowalny. Otóż, tak się składa, że ma wiele więcej opcji niż widać w GUI. Wszystko, co potrzebne jest na wierzchu, ale żeby nie usuwać opcji, został ukryte.

      A z tą zamkniętością, to ciekawe, czy wg rankingu takiego jak zrobił VisionMobile, Mac nie byłby bardziej otwarty niż inne platformy…

      A powiedz tak szczerze, czy poza podejściem ideologicznym, otwartość Linuksa ma dla Ciebie jakiekolwiek znaczenie, czy jesteś tylko użytkownikiem? Pytam, czy masz jakiś wkład, że tak Ci na tym zależy.

    • Nie, chodzi mi o to, że większości użytkowników nie interesuje czy jest to zamknięte czy otwarte. Nie interesuje ich kto to stworzył i jaka licencja (których jest od groma!). Po prostu ma działać i się ma na tym dać pracować.

      Dlatego ludzie sięgają po to "Maki" czy zamknięte sterowniki :)

      Dlatego Linus wybrał Xfce bo na Gnome nie da się według niego pracować.

    • Dokładnie! Kupię czy instaluję system i ma mi działać a nie martwię się o jego licencje i kod. Ja nie jestem paranoikiem jak wieszczu Stallman.

    • To proponuję zacząć się interesować tą licencją, bo jak kiedyś zapukają różnicy dziwni ludzie Ci do drzwi, to nie będzie ich interesowało, to że Ciebie licencja nie obchodzi.

    • Albo przesiądzie się na Mac OS.

      Tak i będzie sobie na nim kompilować jądro linuksa ;)

      To może od razu zacznie pracować dla Jobsa?

      Człowiek przyzwyczajony do wolności wyboru na MacOS-sie będzie narzekać na co drugą decyzję Jobsa. :)

    • Przecież na Maku można odpalić sporą część Linuksowego oprogramowania – i konsolowego i tego z interfejsem graficznym (zarówno w GTK jak i Qt), to gdzie narzekanie na wolność wyboru…

      Nawet Findera czy Docka można zastąpić czymś innym.

    • Przecież na Maku można odpalić sporą część Linuksowego oprogramowania

      Można, ale czy to jest wygodne? Czy w takim przypadku użycie bezpośrednio linuksa nie jest prostsze i wygodniejsze?

    • Jest wygodne, bo oprogramowanie z GUI jak np. VLC, czy Clementine korzysta z dostępnego API (konkretnie z menu w doku), a konsolowe jak mpd i ncmpcpp śmiga bez najmniejszego zająknięcia.

      A to tylko kilka przykładów. Jest wygodnie. Bardziej niż na Linuksie. Głównie z powodu doku, którego API od lat jest raczej niezmienne, a na Linuksie pasek zadań jeszcze menu nie udostępnia. Dopiero Unity od Ubuntu udostępnia coś takiego, ale nie zostało to ustandaryzowane, więc nieprędko znajdzie się w KDE. O GNOME nie mówię, bo tam nawet paska zadań normalnego już nie ma, więc podręczne menu w pasku zadań nie ma sensu, bo trzeba najpierw otworzyć Activities…

    • I instalacja tego oprogramowania jest wygodna tak jak na linuksie?

      Doki są już od lat dostępne na linuksa i to również na KDE, jednak osobiście nie widzę powodu aby tego używać. Niepotrzebnie tylko zaśmieca mi część pulpitu.

      Pisanie na MacOS zamiast na linuksie w zasadzie nie robiłoby mi różnicy bo piszę na JVM. Jednak docelowo aplikacje chodzą na serwerach z Linuksem i czasem pojawiają się jakieś specyficzne dla danej platformy właściwości, I wtedy lepiej testować aplikację na platformie na której będzie działać. Tym bardziej problem jest widoczny gdy piszesz natywne programy na linuksa. Więc w jaki sposób pisanie przez Linusa Torvaldsa na Macu mogłoby być dla niego wygodniejsze?

      Na KDE4 pracuje mi się bardzo dobrze, jak czasem korzystam z Gnome to nie jest jakiś problem (choć korzystam tylko z Gnome2), ale już przestawienie się na pracę na Macu to mógłby być problem ;)

    • I instalacja tego oprogramowania jest wygodna tak jak na linuksie?

      Konsolowe instaluje się np. za pomocą MacPorts. Wsio się kompiluje samo w terminalu. Prawie jak odpalenie konsolowego menedżera pakietów. Tylko z tą drobną różnicą kompilacji. Ale MacPorts załatwia sprawę dodania odpowiednich ścieżek do PATH, więc potem nie ma problemów.

      Graficzne aplikacje dostarczają obrazy DMG, więc ich instalacja jest prosta jak wszystkiego innego. Ewentualnie pakiety PKG, ale to równie proste jak windowsowe instalatory.

      Doki są już od lat dostępne na linuksa i to również na KDE, jednak osobiście nie widzę powodu aby tego używać. Niepotrzebnie tylko zaśmieca mi część pulpitu.

      Widzisz, na Maku dok ma nieco większe znaczenie. Programów nie uruchamia się z ikon na pulpicie. Nie ma też paska "szybkiego uruchamiania". Programy znajdują się w folderze… Aplikacje, a ten domyślnie jest przypięty do doka. Można też korzystać ze Spotlighta, a doka ukrywać. Jest od groma możliwości. Doki Linuksowe dopiero od niedawna zaczęły dzielić się API, dzięki czemu zyskują jakiś porządek i wspólną gromadę dodatków. Bez dodatków dok ma takie znaczenie jak każdy inny pasek zadań.

      Więc w jaki sposób pisanie przez Linusa Torvaldsa na Macu mogłoby być dla niego wygodniejsze?

      Mówisz o konkretnym zastosowaniu. Wiadomo, że lepiej mieć pod ręką platformę do testowania. Ale już jako system domowy czy biurowy, Mac sprawdza się o niebo lepiej.

      Na KDE4 pracuje mi się bardzo dobrze, jak czasem korzystam z Gnome to nie jest jakiś problem (choć korzystam tylko z Gnome2), ale już przestawienie się na pracę na Macu to mógłby być problem ;)

      Problem? Nie sądzę. Chwilę zajęłoby Ci się przyzwyczajenie do odmienności Maka. Przesiadka to nie problem. Problem to przyzwyczajenie się do skrótów klawiaturowych.

      Zamiast Control-C naciskasz do kopiowania Command-C :] . Ma to swoją zaletę – w Terminalu skrót kopiowania jest taki sam jak wszędzie indziej – Command-C. Control-C natomiast wysyła ^C jak na Linuksie, czy Windowsie.

      Oczywiście można odwrócić tę kombinację. Jest program KeyRemap4Macbook, który ma ogromne możliwości dostosowania klawiatury. Przydaje się na Hamaczkach, ale też użytkownikom, którzy się przesiadają, ale nawyków nie chcą zmieniać.

  6. Forki są fajne :) Fork GNOME2 i to jeszcze pod skrzydłami Red Hata to by było to :)

    Osobiście aktualizując Debiana z 5 do 6 i tym samym kończąc kontakt z absolutnie najprzyjemniejszym środowiskiem, czyli KDE3 uciekłem do XFCE i nie żałuję tego wyboru. Po kilku miesiącach konfiguracji i uzupełniania zewnętrznymi programami zyskałem tak samo funkcjonalne środowisko jak KDE3, a nawet bardziej :)

    • Openbox jest obecnie tym, co polecam ludziom, którzy nie chcą Xmonad :-). Używałem go kiedyś przez parę lat i po odpowiedniej konfiguracji nie dość, że jest bardzo funkcjonalny, to nawet jest całkiem ładny.

  7. Ale z was hipokryci! Niedwno narzekaliście na KDE a teraz na GNOME. A ja jestem śzczęsliwym posiadaczem Windows 7 i nie mam takich problemów jak wasz guru Linus..

    Żal mi was…..

  8. Miejmy nadzieję, że Xfce się rozpędzi po tej informacji i że migrujący z Gnome zasilą szeregi zespołów rozwijających najróżniejsze pulpity. Gnome idzie w tym kierunku w kŧórym podąża Canonical. Mają do tego prawo i robią kupę dobrej roboty. Jeśli komuś się to nie podoba, to także ma prawo zmienić środowisko i zostawić po sobie krytykę – byle była budująca. To magia wolnego oprogramowania :)

    • Tyle, że ta wasza magia zmusza mnie do wiecznej migracji i konfiguracji. W dupie to ma i wracam do Windowsa. Tam przynajmniej szanują użytkowników i od lat interfejs jest tylko ulepszany a nie masakrycznie zmieniany. Unity mi nie działa Gnome 3 nie działa. A Windows 7 działa.

      Jeżeli z takim podejściem podchodzcie do użytkowników desktopowych to nie macie szans. Na serwery tak. Linux na desktop zdecydowanie NIE!.

    • Brawo za konstruktywną wypowiedź kolejnego fanatyka. Idzie na te wojny pomiędzy środowiskami graficznymi. Windows oraz Mac OS dają jedno dobre środowisko graficzne, do którego Nowak i Kowalska się przystosowali i potrafią pracować.

      Póki nie zrobi się porządek na desktopie dla Linuksa, póki nie będzie sterowników to możecie pomarzyć o tym sektorze rynku.

    • @Finix dlaczego ludzie do których piszesz maja marzyć o linuksie na desktopie skoro już go tam mają?

    • póki nie będzie sterowników

      Puk, puk, tu sterowniki, już jesteśmy!

      Niejednej rzeczy na Linuksie używałem. W tym dziwadeł w postaci odbiornika IR do pilota na RS232. I śmiga bez niczego.

      Dźwięk, obraz, drukarka (+ skaner), kamerka, napędy, dyski, myszy, klawiatury…

      Jeżeli z czymś może być problem, to z joystickami, padami i kierownicami, ale to są tak udziwnione peryferia, że chyba zgadzam się z tym, kto powie, że lepiej je zostawić konsolom. Włącznie z grami.

      Jeżeli można się na coś wkurzać w kwestii Linuksa, to oprogramowanie firm trzecich, które jest strasznie nieudolne na każdej platformie (Flash!), czy brak innowacyjności znanej z Windowsa czy Linuksa, ale to kwestia wsparcia finansowego, wizjonerstwa i marketingu.

      Chyba właśnie się namyśliłem na powrót do Linuksa. Po romansie z Hamaczkiem miałem urlop na Windowsie. Nie był tak przyjemny, jak zakładałem…

    • @Livio

      Mam w domu joystick jakiś z serii "Wingman" – działa out-of-the-box.

      @Finix

      Niech Microsoft decyduje za Ciebie czy możesz zmienić tapetę na TWOIM KOMPUTERZE, czy musisz zapłacić 250+ zł aby Twój komputer miał lepszą funkcjonalność od cegły, czy możesz mieć wirtualne pulpity itp.

  9. Jedyny problem, to właśnie to, że kde oraz gnome narzucili nam użytkownikom aktualizacje do nowszych wersji jak kde4 oraz gnome3 przez co czuję się zniesmaczony tym przymusem aniżeli pozostania na kde3.
    Chyba o to większości chodzi. Ale takie czasy :P

  10. zgadzam się całkowicie z Linusem,

    tego nie da się używać. dopóki G2 będzie wspierane przez dystrybucje, jest nadzieja, jak przestanie, to też będę musiał poszukać nowego środowiska. wygląda na to, że developerzy nie wyciągają wniosków i nie interesują się zdaniem użytkowników.

    kiedyś to samo przeżyłem będąc fanem kde, do wersji 3.5.10. nastąpiła "ewolucja" na wersję 4, która jest toporna, cukierkowa i strasznie niestabilna (tu pewnie zaraz otrzymam jakiś komentarz, że to nie prawda, więc potraktujmy to jako moją subektywną opinię, wyrażoną na podstawie używania na jednym PC i dwóch laptopach), wtedy to przesiadłem się na gnome i uczyniło mnie to szczęśliwym użytkownikiem komputera, a teraz…

    …jeszcze trochę i zainstaluję w domu win ( żarcik taki )

  11. no cóż. Trudno się nie zgodzić. Nie można robić czegoś na siłę. Sam do wydania KDE4 byłem zapalonym kadeowiczem. Ale po wersji 4.0 przeszedłem na Gnome. Teraz chyba zostaje mi zrobić to samo co Torwalds :( Ogólnie zastanawiające jest, czemu tak właśnie odbywa się migracja z jednej wersji na drugą. Być może nie ma innej metody. Gnome 3 w takiej wersji jaką mamy teraz i tak jest o niebo lepszy niż KDE do wersji 4.4. :/

  12. na gentoo można na szczęście pozostać przy gnome 2.X może i stanie w miejscu to cofanie się do tyłu, ale wkońcu to tylko ramki okienek a nie to co jest w ich środku, także jak już wszystko będzie nam nie pasować i denerwować – proponuję TWM

  13. Ja aktualnie użytkuję Xubuntu 11.10 z Xfce 4.8 i mam nadzieję zostać na dłużej, bo mi to środowisko bardzo odpowiada. Od bodajże początku sierpnia zacząłem z niego korzystać po długiej przerwie (pierwszy raz miało to miejsce bodajże przy Xubuntu 7.10 lub 8.04).

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj