Krótka historia

Historia przygody NASA z wolnym oprogramowaniem zaczęła się w latach 1970 – 1980, kiedy to wielu programistów pisało oprogramowanie dla agencji. W tamtym czasie nie znano jeszcze takowego pojęcia, a używano raczej free software, czyli darmowe oprogramowanie z ogólnie dostępnym kodem. NASA zlecała napisanie jakiegoś oprogramowania, testowała, po czym była podejmowana decyzja o jego udostępnieniu szerszemu gronu. Programy były wypuszczane pod projektem COSMIC i tam dostępne, aż do ogłoszenia przez agencję 6 lutego 2012 roku, centralizacji wszystkich jej aplikacji na code.nasa.gov.

W 1994 roku Donald Becker i Thomas Sterling rozpoczęli program Beowulf. Był to pradziadek wszystkich obecnych superkomputerów, który posiadał 16 komputerów z procesorami 486DX4, połączonych poprzez sieć internet. Był zasilany przez system Linux i zarządzany dzięki COTS (Commodity Off The Shelf)

W 2003 roku NASA oficjalnie zaczęła wspierać open source, a 19 lipca 2010 wspólnie z Rackspace Cloud zaczęli rozwijać OpenStack.

Gdzie NASA używa Linuksa?

Jednym z głównych zastosowań jest zbieranie danych z satelit, statków kosmicznych oraz innych projektów na serwery. Maszyny te są wyposażone w system Ubuntu, który poddaje je wstępnej analizie i obróbce. Dane te są potem wykorzystywane przy różnego rodzaju badaniach.

Linux jest szeroko wykorzystywany w robotyce. Szczególnie warto tutaj wspomnieć o zdalnie sterowanym robocie R2, który pomaga w naprawach na Międzynarodowej Stacji Kosmicznej. Duży udział ma też w łazikach planetarnych oraz różnego rodzaju sondach.

Laboratorium Jet Propulsion Laboratory w Pasadena używa Linuksa od wielu lat. Warto by tutaj wymienić projektowanie bezzałogowych lotów kosmicznych oraz badanie przestrzeni kosmicznej poza Układem Słonecznym.

Wszystkie superkomputery dla NASA są zasilane przez Linuksa. Praktycznie wszyscy inżynierowie, naukowcy, badacze i śledczy posiadają na swoich stacjach roboczych Linuksa.

Międzynarodowa Stacja Kosmiczna

Jak myślicie, jaki system operacyjny sprawdzi się 400 kilometrów nad Ziemią? Przede wszystkim musi być on stabilny i niezawodny. A takim systemem wydaje się być Linux.

International Space Station

ISS istnieje od 2000 roku, kiedy to na stacji zawitali pierwsi członkowie załogi. Od tamtego czasu na zainstalowanych tam komputerach można było znaleźć Debiana 6 oraz Scientific Linuksa. (Linux on the International Space Station).

Kilka dni temu Keith Chuvala, który w NASA odpowiada za systemy komputerowe i sieci poinformował, że na całej Międzynarodowej Stacji Kosmicznej zostanie zainstalowany Linux. Szczególnie będzie to dotyczyć laptopów używanych przez astronautów, na których obecnie stoją systemy Windows. Powodem są obecne problemy ze stabilnością i kontrolą infrastruktury, w większości opartej na Windows.

Należy mieć na uwadze, że laptopy astronautów to nie zwykłe komputery. Należy je traktować jako bardzo specjalistyczne narzędzia wyposażone w szczególne oprogramowanie. Zmiana systemu operacyjnego to jedno. Programiści NASA będą musieli dostosować obecne oprogramowanie do nowego systemu.

NASA rozpoczęła już przygotowania w postaci współpracy z Linux Foundation, która przygotowała dwa kursy: Introduction to Linux for Developers i Developing Applications For Linux.

Dla firmy Microsoft to utrata dużego klienta, któremu nie potrafi dostarczyć stabilnego i niezawodnego systemu operacyjnego. Czyżby kafelki miałyby się rozlecieć po całej stacji w stanie nieważkości?

Poprzedni artykułDebian 8.0 Jessie – rozpoczęto rozwój
Następny artykułJądra Linux 3.0.78, 3.4.45, 3.8.13, 3.9.2
Michał Olber
Interesuję się głównie sprzętem i działaniem jego pod systemami GNU/Linux. Testuję różne dystrybucje i robię recenzje. Interesuję się działaniem sprzętu pod Linuksem, dzięki czemu wiem, jaki zestaw komputerowy wybierać :)

36 KOMENTARZE

  1. Dokładnie chciałem do napisać, ale mnie uprzedziłeś, hehe :)

    Czy w cosmic space używają QNX?

    W ogóle to możnaby na osworld zrobić jakiś cykl o RTOS-ach, co Wy na to?

    • Ja siedzę już od 6 lat i mam takie same odczucia. Polecam aktualizacje do 7.0. All hail the mighty Debian! :)

    • A ja mam OS X i również jest stabilny jak skała – będzie lincz za chwilę, bo nie jest otwarty?

    • System w dużej mierze jest tak stabilny jak inteligentny jest jego użytkownik.
      Mi tam windows xp działał przez 5 lat stabilnie i pewnie by dalej chodził gdyby nie aktualka do kolejnej wersji.
      Poza tym OS X ma ułatwione zadanie -> działa tylko na 1% sprzętu.

    • Pewnie, a astronauci nie wykorzystują go jak ja. Bo raczej nie grają tam w gry, przeglądają internet z różnych hotspotów, korzystają z torrentów, konwertują filmy, tworzą dokumenty, słuchają muzyki, używają matlaba, odpalają sql serwer, piszą programiki w Javie, C#, Ocaml…
      I oczywiście nie grają w sapera :)
      Za to ja z pewnością nie korzystam z infrastruktury nasa tudzież z specjalistycznych programów stworzonych dla astronautów.

      Dla nich okienka mają zapewne mnóstwo śmieciowych procesów i innego syfu. Skrojenie windowsa idealnie jest prawie nie możliwe. W przypadku krytycznych aktualizacji nie muszą czekać na łaskę ms, że może wyda poprawkę za miesiąc. Dodatkowo xp niedługo przestanie być wspierany w przeciwieństwie do Debiana. A nowe okno kosztuje.

    • Nie trzeba cię linczować, sam się linczujesz, odbierając sobie kontrolę nad komputerem, bo używasz niewolnego systemu. Z mojej strony współczucie, nie lincz. Gorąco namawiam do przejścia na wolnego UNIX-a. Do wyboru masz GNU/Linux, FreeBSD, OpenBSD, NetBSD, DragonFly BSD, MidnightBSD, MirOS BSD, MINIX, Plan 9, Syllable, BusyBox/Linux, Replicant, GNU/Hurd, GNU/kFreeBSD, illumos, OpenIndiana, czysty Darwin, Whitix (no dobra, Whitix to żart).

    • Niestety zostałem zlinczowany przez producentów komputerów. W zadnym komputerze, który chciałbym miec, nie ma wolnego BIOS-u. Zostałem też zlinczowany przez Intela, który nie wydał wolnego oprogramowania firmowego do karty Wi-Fi i nie udokumentował jej. Gdy kupowałem ten komputer, nie wiedziałem jeszcze, co to jest wolne oprogramowanie. Nastepnym razem będę uciekał przed przemoca ze strony producentów sprzętu.

    • Gdyby ze wszystkich twoich komentarzy spisać wszystkie firmy przez które "zostałeś oszukany" prawdopodobnie dostalibyśmy listę najbardziej znanych producentów hardware z Krzemowej Doliny.

      Serio nie wiem co jest z Tobą nie tak koleś, musisz mieć po prostu w życiu straszny niefart ;)

    • mam niefart tak jak i ty i każden jeden. Tylko ja jestem tego świadomy i przyjmuję to do wiadomości.

    • To po prostu sobie złóź kompa z mipsowych development boardów lub napisz co ci jest potrzebne w vhdlu i wgraj na fpga, do zastosowań typowo konsumenckich powinno ci starczyć.

      Bowiem do wolności biosa i sprzętu jeszcze wieloletnia droga o ile kiedykolwiek to nastąpi.

    • Próbowałeś wgrać OpenBIOS? Kiedyś czytałem, że podobno lepiej działa niż oficjalne firname(więcej opcji+ szybszy start), ale nigdy nie podjąłem się próby wgrania go.

    • Chyba bym się tego nie podjął. Mógłbym zamienić komputer w drogą cegłę. Poza tym w tych wolnych BIOS-ach jest trochę bałaganu, bo jest coreboot, SeaBIOS, OpenBIOS, i chyba coreboot nie jest "prawdziwym" BIOS-em, tylko musi załadować któryś z nich. Ponadto akurat OpenBIOS dotyczy tylko platformy PowerPC, dla x86 jest SeaBIOS. Jeśli zaś chodzi o coreboot, to wspiera on tylko garstkę płyt głównych, więc lepiej nie próbować się bawić tymi wynalazkami. To zbyt skomplikowane, zbyt trudno-zrozumiałe i zbyt niebezpieczne.

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj