Mark Shuttleworth opisał na swoim blogu krótkie wyjaśnienie nazwy kodowej przyszłej wersji Ubuntu 14.04 LTS, przy okazji nazywając wszystkich przeciwników Mira – The Open Source Tea Party. Okazuje się, że krytyka objęła także Waylanda oraz systemd, gdzie ten ostatni jest bardzo inwazyjny w systemie. Na odpowiedź ze strony społeczności nie trzeba było długo czekać, ponieważ pierwszy głos zabrał Aaron Seigo – jeden z głównych deweloperów KDE.
Tuż za nim podążył Martin Gräßlin, odpowiedzialny również za KDE. Oboje stwierdzili, że ostre słowa na blogu Marka to zdecydowany atak na społeczność deweloperów KDE, którzy jakiś czas temu stanowczo powiedzieli nie dla Mira w KWin.
Nie wiem na co komu jest potrzebny ten Mir. Zamiast rozwijać Waylanda. Mark chce zmonopolizować rynek.
Jak zmonopolizować, skoro wprowadza konkurencję?
Gdzie tu logika?
Jak nie wiadomo o co chodzi to… Logika tu nie ma nic do rzeczy, a taki FUD który jest później powtarzany na forach, jest rozsiewany przez osoby powiązane z redhat… który właśnie obawia się utraty monopolu (rh zarządzał rozwojem Xorg i teraz zarządza waylandem, a tu nagle konkurencja).
Mark Shuttleworth jest bezczelny. Nie dość że Mir to zerżnięty kod Waylanda to jeszcze ma czelność go krytykować. Na szczęście nie muszę używać Ubuntu ani żadnej rzeczy która jego jest.
A tak odnośnie samego Waylanda, to nie mogę się doczekać kiedy będę mógł z niego korzystać. Bo X serwer daje mi czasem popalić.
"Nie dość że Mir to zerżnięty kod Waylanda"
pokaż kod albo milcz.
Wayland ma wady projektowe (wymaga technologii kastrujących wydajność GPU), więc dziękuję za taki serwer.
Oczywiście że nie pokaże bo się nie da, ale też mogę siać czarny pijar jak ty i Mark Shuttleworth.
I nikt mnie nie zmusi do milczenia!
Kod Mir i Wayland jest otwarty więc nie powinieneś mieć problemu z potwierdzeniem tego co piszesz… "nie da się" jedynie dlatego, że piszesz kompletne BZDURY.
Wayland (i wszystkie jego kompozytory) mają gigantyczne wady, które uśmiercą ten projekt jeśli się to nie zmieni (chociaż Intel ostatnio chciał brać przykład z Mir i Android przy tworzeniu Waylanda, aby usunąć te wady – jeśli tak się stanie, to zapewne Mir przestanie mieć sens).
Co do systemd to ma absolutną rację – jest to najgorszy projekt jaki zdarzył się społeczności w historii.
Co jest nie tak z tym systemd.. przeciez dziala jak powinien?
Jest bardzo inwazyjny (zmusza wszystkich do używania go, nawet tych co go nie chcą, poprzez mocne zależności z innymi programami), jest napisany nieefektywnie i gwałci regułę KISS… to chyba wystarczająco?
Dlaczego zmusza skoro np Debian uzywa domyslnie caly czas starego rozwiazania i mozesz go uzywac dopoki samemu nie zdecydujesz sie na przejscie na systemd. Co znaczy, ze jest napisany nieefektywnie i ze gwalci regole KISS.. ze ma 50000 lini kodu a nie 6000?
Gentoo/Debian/Slackware i kilka innych dystrybucji wykonują masę pracy, forków (lub nie aktualizują od niektórych pakietów które się od niego uzależniły)… aby się od systemd uniezależnić. Jednak twórcy tych dystrybucji mówią, ze mimo, że im się to nie podoba systemd, prawdopodobnie nie uda im się tak długo pociągnąć oporu przeciw RedHatowi, który kontroluje ważne części systemu – przykładowo włączenie udev (twórca to pracownik RH) do systemd zmusiło większość dystrybucji do zaprzestania oporu (poza kilkoma wymienionymi) i pogodzenia się z tym, że RH wymusił na całej społeczności swój monopol wręcz siłą.
Co do nieefektywności to po prostu jest może szybszy od skryptów, ale z kilku konkurencyjnych rozwiązań jest najwolniejszy (łącznie ze starym kompilatorem skryptów z suse (który się nie przyjął, bo rh protestował)), a to że jest sprzeczny z regułą KISS to chyba nie trzeba komentować?
Z tego co widac tutaj: http://wiki.gentoo.org/wiki/Talk:Comparison_of_in… jest on rowniez najbardziej rozbudowany (to pewnie mija sie z KISS, ze potrafi wiele rzeczy) stad pewnie od niektorych konkurentow jest wolniejszy. Z tego co napisales to rozumiem, ze problem polega na tym, ze obecnie sam fork udev nie wystarczy poniewaz programy tez w jakis sposob zaczynaja byc zalezne.. to akurat nie jest za fajne. Chociaz nie rozumiem w jaki sposob dajmy taki np nginx ma byc zalezny od systemd.. przeciez mu to wszystko jedno jaki init go odpali i dalej dziala juz sobie po swojemu.
Tak. Jak to by powiedział twórca Slackware – nie zrozumieli filozofii unixa "rób jedno, rób to dobrze". RedHat włączył wiele projektów w ten jeden (przez co inni używający któregoś z tych pakietów muszą albo przesiąść się na systemd, albo utrzymywać te programy na własną rękę). To wygląda na świadome działanie monopolistyczne, bo nikt nie chciał by się przesiadać na systemd, który to co robi robi słabo, więc aby utrzymać kontrolę przymusiło się do niego łącząc z innymi pakietami.
OK w koncu rozumiem w czym rzecz.. ale jedno jeszcze nie jest jasne. W jaki sposob zmusili ludzi aby przestali pracowac nad np udev przez wlaczenie go do systemd. Przeciez udev ma swoich developerow. Zreszta spojrzmy na mysql. Nie podobalo sie spolecznosci co zrobilo Oracle z mysql powstala mariadb i wszystko kreci sie dalej. Gdzie tutaj ta zaleta wolnego oprogramowania, ze jesli cos sie nie podoba to tworzy sie forka i dalej go rozwiaja po swojemu? Nie wydaje mi sie zeby redhat mial wladze nad programistami, ktorzy nie sa u niego zatrudnieni.
PS.
Z tym ze systemd robi to co robi slabo tez nie moge sie z tym w moim odczuciu zgodzic. Robi to co od niego chce i nie mam z nim problemow.. poprostu dziala.
Głównym programistą udev był Kay Sievers – pracownik RedHata, pracujący również nad systemd – inni albo się pogodzili z faktem, albo poszli do forka eudev.
RedHat ma w środowisku OS, bardzo dużą władzę i zatrudnia ludzi decyzyjnych w większości poważnych projektów. Jeśli RH chce coś przeforsować wszystkie projekty inne nagle chwalą ten projekt, a reszta idzie siłą rozpędu (już wiele technicznie słabych rozwiązań tak przepchnęli). Wystarczy też zobaczyć jaki wpływ ma RH na społeczność przy waylandzie – mir jest z każdej strony atakowany i zdawać by się mogło, że środowisko nie chce go (jednak jeśli zbada się kto go krytykuje to zawsze okazuje się to osoba powiązana kapitałowo z RedHatem).
Wszystko działa – skrypty też działały (miały spore zalety poza wydajnością), inne rozwiązania są od niego wydajniejsze i po prostu działają szybciej i lepiej. O systemd można jedynie powiedzieć, że działa, a to słabo jak na program, który wygrał z konkurencją która pod każdym względem była od niego lepsza.
Dziekuje za wyjasnienia. Czy moglbys jeszcze powiedziec, ktore z dostepnych rozwiazan Ty bys osobiscie polecil?
Mnie czas uruchamiania systemu mało obchodzi (kilka sec raz na kilka dni mnie nie bawi), i bym został przy skryptach. Jeśli jednak miałbym wybierać z nowszych rozwiązań to kompilacja skryptów do kodu natywnego (zostają zalety skryptów, a wydajność nie do pobicia).
Heh cos mi sie wydaje, ze jesli jeszcze na jakims BSD nie siedzisz to niedlugo bedziesz ;)
Obecnie na Slackware… ale faktycznie nieprzypadkowa jest obiegowa opinia o nim jako najbardziej uniksowym linuksie ;p.
Kod Mira i Weylanda się różni, mało tego są napisane w różnych językach. Dlatego napisałem że się nie da. Ja świadomie kłamałem. Bo chcę pokazać ile syfu się nagromadziło. I ty @pijaczek jesteś tego przykładem wypisując tak samo wyssane z palca informacje o Wayland i systemd.
Inaczej mówiąc strollowałem was
Kod Waylanda (nie Weylanda) jest napisany w C, a Mir w C++ – można brać kod Waylanda bez problemów do Mir'a, bo można te języki normalnie linkować ze sobą, bo C++ to swego rodzaju rozszerzenie C – spokojnie się da tez sprawdzić czy algorytmy są takie same czy inne – samo "dlatego napisałem że się nie da" świadczy tylko o twojej niewiedzy. Piszesz bzdury, aby pokazać, że czegoś nie rozumiesz… ciekawa zagrywka. To co pisze nie jest wyssane z palca, a po prostu tego nie rozumiesz. Wayland jest tak napisany, że jego kompozytory muszą wymagać KMS (nie można UMS stosować), KMS wymaga GEM… a GEM jest rozwiązaniem fatalnym przez co i sterowniki dla Waylanda jeśli są to są (zamknięte muszą używać UMS więc odpadają) są bardzo słabe. Intel chce zmienić model sterowników w Wayland na wymagający tylko EGL (jak w Android/Mir), ale inni Waylandowcy tego nie chcą – zobaczymy co z tego wyjdzie, ale obecnie Wayland to nie jest coś co chciałbym widzieć u siebie.
Możesz jeszcze wyjaśnić dlaczego GEM jest fatalnym rozwiązaniem? Z tego co wiem to sterowniki Intela używają GEM, a otwarte sterowniki AMD TTM. Dlaczego? Czy TTM jest lepszym rozwiązaniem?
GEM jest rozwiązaniem uniwersalnym, a w GPU sterowniki powinny być jak najbliżej sprzętu (uniwersalne to może być API i to też nie bardzo). Z GEM korzystają wszystkie otwarte sterowniki. TTM to próba powrotu do starego (GEM zmieniło mniej uniwersalne Translation Table Maps, ale w wielu kartach GEM nie nadaje się do użycia i AMD/S3 używają TTM z api GEM, ale kontekstem wykonywania dalej zajmuje się zwykły GEM) zmniejszenia kosztów wydajnościowych podejścia z GEM i przejęcie tylko części tego co robi (dokładniej zarządzania pamięcią), ale jest tam nie sam, a jako "dodatek" do GEM i GEM zajmuje się budowaniem i wykonywaniem kontekstu uniwersalnie (coś co powinno być close to metal jak najbardziej się da). GEM jest fajny bo pozwala na tworzenie wielu sterowników w krótkim czasie (bo można go użyć wszędzie i nie trzeba najważniejszej dla wydajności rzeczy pisać do każdego sterownika oddzielnie), ale z punktu widzenia wydajności to uniwersalność ciągnie go mocno w dół
Wielokrotnie już czytałem że to bujdy wyssane z palca, rozpowiadane na lewo i prawych przez pewnych Mirków i Marków
Problem, że to żadne bujdy, ani nie jest to wymyślone przez Marka, a sprawa krytykowania za to, że Wayland wymaga KMS towarzyszy waylandowi od pierwszych dni projektu (kiedy to pewien Mark był wszystkimi odnóżami za Waylandem i miał jako jeden z pierwszych go wykorzystać).
Bo to są bujdy wyssane z palca. Bo jeżeli chodzi o akceleracje to tu już zależy od producenta GPU. Tworzy własną implementacje EGL która informuje kompozytor/menadżer okien co jest grane.
Wystarczy spojrzeć na ten diagram https://en.wikipedia.org/wiki/File:Wayland_displa…
Warto rozumieć to co się podaje. Compozytory Waylanda mają przymus gadania z KMS (masz to na diagramie zaznaczone, ale lepiej widać to na tym https://upload.wikimedia.org/wikipedia/commons/c/… ), KMS WYMAGA od sterowników użycia GEM i to jest cały problem. Zamknięte sterowniki omijają KMS szerokim łukiem implementując Mode setting w User-space czyli UMS (tylko aby nie użyć tego z kernela (KMS)), właśnie przez GEM.
Wiesz jaką radochę mi dajesz wysilając się mimo że i tak niema to dla mnie znaczenia.
Be my guest
srsly, wtf?
Sam nie jestem zwolennikiem Ubuntu, ale za przesadą uważam jest czepiać się wszystkiego co robi Canonical. Nawet jeśli nie zawsze mają rację, to w przypadku Wayland mają rację – nie jest pozbawiony wielkich wad. Trzeba krytykować, nawet najbardziej lubianą firmę, ponieważ dzięki temu mamy sznasę na jeszcze lepszy produkt.
Izabela Latak liked this on Facebook.
Mark Shuttleworth nazywa przeciwników Mira „The Open Source Tea Party” | http://t.co/tQN6B8pNrl przez @OSWorldpl
News jest nieświeży, a i tak pobudził hejterów to wylania żali związanych z Waylandem. Żenua, panowie. "It's all about choice", prawda?
A jaki to świeży news?
Żałosna szopka.
Rzeczywiście.<img src="http://s04.flagcounter.com/count//mHX/bg=FFFFFF/txt=000000/border=FFFFFF/columns=1/maxflags=1/viewers=P/labels=1/pageviews=0/flags=1/" height="1" width="1" />
Mark Shuttleworth nazywa przeciwników Mira „The Open Source Tea Party” | OSWorld.pl http://t.co/fmLKfKrjiI via @OSWorldpl
[…] ostatnim czasie Canonical nie buduje raczej dobrego wizerunku. Wpierw Mark Shuttleworth nazywa przeciwników Mira "The Open Source Tea Party", a następnie pracownik w imieniu firmy wysłał informację o zamknięciu strony do członka EFF, […]