Martin Gräßlin – KWin nie będzie obsługiwało Mir

26
1612
KDE
KDE

Martin Gräßlin, główny programista KWin, powiedział że menedżer okien KDE nie będzie obsługiwał w żadnym wypadku serwera wyświetlania Mir. Jego wypowiedź ma związek z ostatnimi wydarzeniami, jakie wynikły wokół Ubuntu. Pierwsza to kontrowersje odnośnie porzucenia Waylanda, a druga to wypowiedź Marka Shuttlewortha, że KWin będzie działał bez problemu na Mir. O tym wcześniej już wspomniał Martin na swoim blogu, więc dziwi go takie lekceważenie sprawy przez szefa Canonicala.

Poniższe fakty są bardzo ciekawe:

  • Deweloperzy Canonical nie wiedzą, jak napisać KWin
  • Aktualny stan jakichkolwiek commitów do KWin, dodanych przez pracownika Canonicala wynosi 0 (git log — kwin | grep @canonical)
  • Żaden pracownik Canonical nie skontaktował się z zespołem KWin, w jaki sposób mogą zintegrować Mir i czy są zainteresowani współpracą
  • Martin Gräßlin ma wątpliwości, co do posiadanej wiedzy przez firmę Canonical, ponieważ ciągle krytykują co jedno oprogramowanie potrafi, szczególnie w kwestii ostatnich wydarzeń z Mirem i Waylandem

Smaczku całości dodaje fakt, że Mark Shuttleworth w 2010 roku obiecał wsparcie dla GNOME i KDE, w kwestii obsługi pod Waylandem:

We’ll help GNOME and KDE with the transition, there’s no reason for them not to be there on day one either.

Zatem wszyscy czekają, na niespełnione obietnice i raczej w najbliższym czasie mogą sobie, co najwyżej pomarzyć o tym.

ŹRÓDŁOmuktware.com
Poprzedni artykułCentOS 6.4
Następny artykułDlaczego Canonical porzuciło Waylanda na rzecz Mir?
Michał Olber
Interesuję się głównie sprzętem i działaniem jego pod systemami GNU/Linux. Testuję różne dystrybucje i robię recenzje. Interesuję się działaniem sprzętu pod Linuksem, dzięki czemu wiem, jaki zestaw komputerowy wybierać :)

26 KOMENTARZE

  1. Ciekawy jestem na ile wypowiedź Marka dotyczyła KWin na Mir, ile zrobimy/zapłacimy digii za port Qt i powinno być już łatwiej, a ile to, że KWin działa… bo można w Mir odpalić Xy i w nich KWin działa.

    Swoją drogą niepotrzebnie Cannonical próbuje w dziwne sposoby racjonalizować i się w tym pląta, a nie powiedzą po prostu jak jest. Mark chce wejść na nowe rynki czyli tablet/telewizor/telefon i chce mieć jednolitą platformę, a Xy się nie sprawdzają za dobrze (na tych nowych rynkach jeszcze mniej niż na PC)… więc zapytał twórców sprzętu kiedy chcą wspierać Wayland, a odpowiedź "nie zamierzamy" ich nie zadowoliła więc idą drogą którą poszło już Google – napisać własny serwer wyświetlania, który będzie mógł być przez twórców sprzętu wspierany.

    • W tej chwili ciężko mówić o Tizenie, że działa, a Intel który nad Tizenem pracuje już zastanawia się nad wymianą na Waylanda (intel ma tylko otwarte stery na linuksa i nie chce pisać dobrych sterów jak pod Windowsa, więc dla nich wady Waylanda nie są wadami… a zaletamni, bo będą głównym dostawcą sprzędu do Tizena (obok samsunga których Exynosy zawierają Mali od ARM też z otwartymi sterownikami), bo reszta (Qualcomm, Nvidia, PowerVR) go oleje).

  2. Nie za bardzo rozumiem, co ma tutaj Martin do gadania. Jeżeli developerzy Canonical napiszą wsparcie dla Mir, przeniosą go do Ubuntu, opublikują patche i tyla. W oficjalnej gałęzi może nie być wsparcia dla Mir, ale przecież Ubuntu nie musi korzystać z oficjalnej gałęzi (podobnie jest chociażby z kernelem).

    • Ale przeczytaj bloga. W nim jest napisane, że KWin udało się odpalić na Mir, tylko Canonical tak namieszało, że ja się w sumie nie dziwię deweloperom.

    • Z tego co napisałeś wynika jakby strzelili focha bo API w sofcie typu alpha jest niestabilne.
      Z resztą całość wygląda jak nagonka ze strony KDE podobna do tej ze strony Mozilli na prefixy.

    • "Jeżeli developerzy Canonical napiszą wsparcie dla Mir, przeniosą go do Ubuntu, opublikują patche i tyla."

      De"v"eloperzy (sic!) nie mają kwalifikacji by napisać dobrej jakości wsparcie dla Mir, a samo canonical ma gdzieś inne niż unity środowiska graficzne.

    • Myślę, że o ile na KDE czy Gnome im nie zalezy to na GTK i KDElibs (ofc mogą włąsny fork zrobić) – jeśli nie to wiele dobrego softu im odpadnie.

    • Qt (o to ci chyba chodziło gdy pisałeś o kdelibs) to nie to samo co Kwin. Wystarczy spojrzeć na wayland: działa na nim Kate ale potrzeba jeszcze wiele pracy by przeportować Kwin. Tak wiele, że upłyną całe lata zanim KDE będzie działało bez najmniejszych problemów na wayland bez x.org.

      A tu ktoś twierdzi, że canonical sobie zrobi kwin na mir mimo, że jak do tej pory w szeregach programistów nie mają nikogo kto napisał choćby linijkę kodu tego menadżera okien. Jeśli ktoś uważa, że canonical jest w stanie rozwijać kwin to niech przedstawi podstawy które doprowadziły go do tego wniosku.

  3. Hmm, popatrzmy na to obiektywnie i bez polityki. Ubuntu tworzy własny serwer. Minusem tego jest rozdrobnienie, wiele serwerów wyświetlania powoduje to, że gorzej będzie ze sterownikami, głównie zamkniętymi. Ale jakie mogą być plusy tego rozwiązania? Skoro już będzie ten Mir to czego nie skorzystać? Posiada podobne cechy co Wayland lecz nie będzie używał GEM/KMS za co Wayland był krytykowany. Czyli czego nie można użyć Mira? Jeżeli wyjdzie i będzie działał to czemu się nie oprzeć na tym rozwiązaniu. Przecież jest dostępny na licencjach: GNU GPLv3, GNU LGPLv3, MIT i innych. Może ktoś mnie poprawi jeśli się mylę.

    • Nie mylisz się – jest to po prostu walka polityczna. Pracownicy RedHata, którzy przepchnęli projekt do freedesktop (założony przez pracowników RedHata) robią czarny PR konkurencji, bo wiedzą, że z Waylanda i Mira twórcy sterowników poprą Mira (tak jak do tej pory woleli Xy niż wspierać Waylanda).

      Wayland też powoduje rozdrobnienie (bo wiele dystrybucji jeszcze lata pozostanie tak czy tak z Xami), a jeszcze większe problemy ze sterownikami (praktycznie zamyka się na zamknięte sterowniki).

      Ogólnie wygląda to tak. Jak jest jakieś rozwiązanie społecznościowe to RedHat robi własne i mówi, że to jest atut wolnego oprogramowania, że każdy może robić to co uzna za słuszne i przepycha swoje rozwiązania dzięki swojej pozycji, a jak to robi konkurencja to leci FUD.

    • Widzę, że nikt już tu nie pamięta o co poszło, więc przypomnę.
      Poszło o to, że ktoś w artykule na wiki Mira pojechał sobie ostro po Waylandzie, przy czym większość z jego zarzutów okazała się nie mieć pokrycia w rzeczywistości (jakby ktoś pytał: już ich tam nie ma). Dodatkowo jeden z devów Mira w rozmowach na IRCu pokazał, że jest zupełnie nie w temacie, co bynajmniej nie wpłynęło pozytywnie na wiarygodność Mira. Później już było klasyczne "odbijanie piłeczki".

      To nie chodziło o to, że oni sobie coś tam skrobią. Jak chcą, niech piszą i kernel od nowa – ich sprawa, ich czas, ich kasa (a właściwie "jego" kasa, bo C. kasy jako takiej nie ma). Chodziło o to, by po drodze nie wylewali swoich brudów na cudze projekty.

    • Nie. Wcale nie poszło o to, że podali na wiki nieaktualne dane (przestarzałe, dlatego nieprawdziwe – zapewne z niewiedzy co się zmieniło w Waylandzie, a nie z wyrachowania) i natychmiast po zwróceniu uwagi poprawione.

      Co więcej później nie było odbijania piłeczki jak to ująłeś, a jednostronne ataki które sparafrazowane i skrócone brzmią tak "Oni chcą władzy nad kodem", "Chcą utrudnić innym programistą życie" (ps. nie bardziej niż wayland to robi), "Im nigdy nic się nie udało przepchnąć, więc ten projekt bojkotujcie bo i tak nic z niego nie będzie".

      To co się dzieje to nie odpowiedzi na to co zrobiło Cannonical (ciężko usłyszeć głosy "podali nieaktualne informacje" lub "źle zrobili dając dane waylanda sprzed rozpoczęcia prac nad własnym projektem i nie zaktualizowali wiadomości przed opublikowaniem"), a po prostu wojna o wpływy. Nie jest to jak mówisz piszcie sobie co tam chcecie, bo wiki zaktualizowali szybko i nie ma tam niczego teraz czego można się czepić, a teraz jest oszczercza walka na zdyskredytowanie przeciwnika do roli przyszłego serwera wyświetlania pod Linuksem (zauważ, że obecnie jest jednostronna i widać, kto jest bardziej pewny siebie, że będzie wspierany, a kto próbuje oczernić i eskalować, aby zniechęcić do wspierania konkurencji).

    • Mylisz się:

      Unlike X.Org Server and Wayland, both under MIT License, Mir is licensed under GPLv3 – "an odd one" for "GPLv3-hostile markets" – but contributors are required to sign an agreement that "grants Canonical the right to relicense your contribution under their choice of license. This means that, despite not being the sole copyright holder, Canonical are free to relicense your code under a proprietary license".

    • Bardzo trudno odnaleźć mi chociaż punkt wspólny tych firm, więc może oświecisz wszystkich co jest w nich takie podobne.
      Co do RMS to zapewne nie ma on akurat Mirowi nic do zarzucenia. Może to, że częściowo jest za bardzo otwarty, bo korzysta z komponentów na bardziej otwartych licencjach niż GPL.

      RMS ma takie poglądy:
      Dystrybucja ma w repozytoriach zamknięte sterowniki? Jest zła.
      Linux pozwala na sterowniki zamknięte i te korzystające z zamkniętego firmware (ba zupełnie otwarte które są do sprzętu który u siebie na pokładzie ma procek/mikrokontroler z zamkniętym oprogramowaniem) więc jest zły i powinno się iść w kierunku GNU/Hurd, bo Torvalds jest "za mało wolny".
      Jeśli uważesz, że RMS miał rację to wyrzuć sprzęt (komputer, telewizor, pralkę, telefon… wszystko to co RMS nie lubi bo zamknięte), kup tylko taki zaaprobowany przez RMS, zainstaluj na nim Hurda. Jak powrócisz z tej podróży do czasów obecnych dowiesz się dlaczego Linux jest taki fajny – jest otwarty i na tym się opiera, ale nie blokuje użytkownikom możliwości korzystania z zamkniętych rozwiązań.

  4. Ci pieniacze o jakich pisałem to twórca Waylanda (wtedy pracował dla RedHata), który przypisuje Cannonical rządzę władzy, pracownik RedHata znany z PulseAudio/systemd naśmiewa się, że projekt nie stanie się popularny tak jak inne projekty Cannonical, których projekty przegrywały z rozwiązaniami promowanymi przez RedHata i kolejna osoba długo współpracująca z freedesktop (twór związany z RH) i pracująca wcześniej nad Xorg, a teraz nad Wayland i promująca na wszelkich konferencjach migrację do Waylanda mówiąca jak to chcą utrudnić programistą życie.

    To nie są pieniacze jak ich nazywasz, a właśnie twórcy Waylanda i pracownicy RedHata więc interesami powiązani z Waylandem.

    Co do pewnego siebie marka to nie czytaj tego art na tej stronie tylko skocz do źródeł. Akurat on mówił, że "nie ma absolutnie wątpliwości, że KWin będzie działał dobrze na Mir i że jest pewien, że Mir znajdzie się w większej ilości urządzeń niż Wayland"
    Trzeba to brać jako całość – jeśli Mir zdobędzie sterowniki, jeśli stanie się popularny na kilku dystrybucjach to ja też nie mam wątpliwości, że KWin na Mir będzie działał bez problemu (bo już nie będzie to vendor specyfic rozwiązanie).

    • Ja

      Wychodzę z założenia, że przyszłość będzie wyglądała jak przeszłość i przypuszczam, że mir będzie równie rozpowszechnione co upstart, unity, a obecnie także compiz.

    • Akurat Unity jest rozpowszechniony dość mocno (ze względu na to, że używa tego raczej laicka część użytkowników Linuksa na forach nie usłyszysz o tym, ale jest to na oko 90% użytkowników ubuntu, a to spora ilość na raczkujące środowisko). Bardziej niż E17 i kilka innych znanych. To, że nie przeskoczą KDE czy Gnome było wiadome, ale też chyba nie o to chodziło w tym projekcie.

      Ja też tak uważam (że Mir ostatecznie nie będzie popularny), ale i tak ma większe szanse na sukces niż Wayland. Prawdopodobnie będzie tak że Mir zdobędzie trochę rynku (jak kiedyś upstart który był nawet w RedHat) i RedHat postanowi poprawić swoje błędy i przepisze podstawy Waylanda aby był bardziej racjonalny (a Nvidia zadba znając ją o to, aby stery pod Mir były tak uniwersalne, żeby i nowe serwery mogły korzystać), albo powstanie nowy serwer wyświetlania… ewentualnie ktoś się zdenerwuje (Qt/GTK) i oprze wszystko na OpenWF i jeśli jakiś serwer będzie chciał obsługi to niech napisze backend do OpenWF (na Khronos jest gotowa implementacja dla Xów). Czyli programy będą działały wszędzie jako zależne od otwartego API, a serwery niech się biją na możliwości i będzie je można wymienić na inny bez problemów.

    • Unity nie znajdziesz w zdecydowanej większości dystrybucji. Podobnie compiza. Praktycznie rzecz ujmując unity jest ubuntu exclusive.

      Największym świadectwem "sukcesu" unity jest wzrost popularności minta z cinamonem. Oczywiście jedyna informacja wychodzi z distrowatch, ale ponieważ jest budowana na podstawie ilości zapytań do wyszukiwarki można śmiało stwierdzić, że Mint budzi większe zainteresowanie niż ubuntu.

      Chciałbym wierzyć w sukces mir, w to że będzie działać sprawnie i na wielu dystrybucjach. Problem polega na tym, że mam co do tego duże wątpliwości zbudowane na obserwacjach dotychczasowych poczynań canonical.

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj