O najnowszym projekcie studia Feral Interactive informowaliśmy Was na początku marca, nieśmiało datując premierę na późną wiosnę tego roku. Mimo drobnych opóźnień w pracach nad portowaniem wysokobudżetowego hitu, Śródziemie: Cień Mordoru jest już coraz bliżej publikacji w linuksowym Steam. Niestety wygląda na to, że zagrają w niego tylko posiadacze kart nVidia.
W dodanych ostatnio na serwery Steam plikach źródłowych Shadow of Mordor, możemy znaleźć między innymi plik FAQ, w którym autorzy zawarli swoje wymagania techniczne i zaznaczyli, że karty AMD i Intel oraz starsze/słabsze niż seria 6xxx firmy nVidia, nie będą wspierane. Powodem ma być zbyt duża ilość błędów, jakie odkryto podczas testowania portu.
To nie pierwszy i z pewnością nie ostatni problem linuksowych graczy korzystających z kart graficznych AMD. Temat kiepskiej obsługi owych kart przez własnościowe sterowniki i setki, o ile nie tysiące problemów z uruchamianiem, bądź też płynnym działaniem gier, był wielokrotnie wałkowany w środowisku linuksowym.
Podczas przygotowania linuksowej wersji innej pozycji AAA, Civilization: Beyond Earth, członkowie realizującego to zadanie Aspyr Media wspominali, że wskutek zbyt wielu błędów związanych z wydajnością i wyświetlaniem gry zastanawiają się nad wycofaniem wsparcia dla układów graficznych AMD i Intela. Wówczas jednak udało się rozwiązać się wspomniane błędy tuż przed linuksową premierą.
Middle-earth: Shadow of Mordor można kupić już teraz na platformie Steam.
zdążyłem się przyzwyczaić :D
ATI już dawna nie istnieje, a poza tym nie jest to pierwsza gra o której wersji linuksowej mówi się takie rzeczy, a potem okazuje się, że jednak działa.
ATI już nie ma od dawna…. AMD jak na razie małymi kroczkami naprawia tą sytuację …
AMD to jak na razie małymi kroczkami idzie w ślady ATI. Czyli zdycha obstawiając tyły w wyścigu i próbując ratować swoje nieróbstwo i partactwo otwieraniem dokumentacji (czyt. 'zróbcie dobry sterownik za nas, my nie umiemy, tu jest dokumentacja’).
Problemem AMD jest głównie obsługa OpenGL, która jest zarówno tragiczna na linuxie jak i na windowsie. Nowa wersja 15.5 poprawiła wielu użytkownikom wydajność np:
Metro Redux z 30 na 120 fps
Borderlands 2 z 70 na 140 fps
Dying Light z 13 (low 1024p) na 50 (max 1440p)
Na nowych sterach amd wyprzedza w niektórych testach nvidie: http://i.imgur.com/17cZBLN.png :)
Bo poprawiają albo „akurat tutaj działa”. Tam na 7600 działa, na 7650 nie. Pamiętam moje przygody z HD4250 i te posty „my HD4200 works fine”, a u mnie za cholerę.
Bo AMD to dupa i kamieni kupa. Tylko nVidia. Ale to chyba każdy użytkownik Linuksa doskonale wie.
Taaaaa i NVidii nigdy nie przyłapali na „posypywaniu” developerów…. o a jak tam Wiedźmin 2 na Linuxie z NVidią działa na 60fps z 4K…. o wait przecież trzeba mieć super kartę.,… GTX 970 z 4GB ….. oh no….
Skończ już twoje brednie bo te kotlety to już się każdemu nudzą…
nVidia działa na Linuksie z natywną wydajnością dzięki współdzieleniu binarnego kodu sterownika między wszystkimi platformami.
Czasem ma nawet większą wydajność (odsyłam do testów Valve) pod Linuksem niż na windowsie pomimo nienajlepszego przecież X’a. Tylko czekać jak będzie to śmigać pod Waylandem.
AMD także współdzieli większość kodu openGL między platformami. Głównym problemem AMD są małe środki finansowe jakie mają do dyspozycji na rozwój sterowników w porównaniu do konkurentów (nVidia, intel). imo robią dużo przy ich budżecie. Rozwijają dwa otwarte i zamknięte sterowniki (na zbliżonym poziomie) w przeciwieństwie do zielonych. Plus oczywiście nowy sterownik amdgpu, który efekt pewnie zobaczymy dopiero za co najmniej rok (o ile się utrzymają na rynku). Zgadzam się natomiast że jeśli ktoś chce grać w dość wymagające gry raczej powinien raczej używać na dzień dzisiejszy kart nVidia + ich własnościowe sterowniki.
PS. Jeśli chodzi o twoją dygresje na temat X’a i Waylanda to raczej mają one nie wiele wspólnego z wydajnością gier. Zobacz:
https://upload.wikimedia.org/wikipedia/commons/thumb/2/2d/The_Linux_Graphics_Stack_and_glamor.svg/1280px-The_Linux_Graphics_Stack_and_glamor.svg.png
Sterownik jest integralną częścią produktu. Jeśli na tym oszczędzają, to znaczy, że robią szajs i każdy klient powinien trzymać się od nich z daleka.
Z moich analiz wynika że Wiesiek 2 na Linuksie ciął w cholerę przez złe zarządzanie wątkami na CPU, gdzie 2 wątki leciały na 100%, a GPU leniuchowało przy 30%.
Wiedźmin na linuxa dostał sporo łatek i obecnie chodzi w około 80% wydajności na windowsa.
Czyli kolejny tytuł który ma problem z portem na Linuxa skoro ograniczają karty do minimum… a tytuł troszkę nie teges. Czy port Wiedźmina 2 naprawili??? Tak to jest jak deweloperzy mają w mocnym poważaniu optymalizację albo korzystają z silników na jedyne „słuszne” karty czy „słuszny” system. Mam nadzieję że niedługo się to zmieni bo DX11 to już totalna porażka. Mantle pokazało że można spokojnie wycisnąć z karty dodatkowe naście do dziesiąt procent więcej. Jakoś PS3 a tym bardziej PS4 pokazuje że Unix/Linux też może….
Z Wieśkiem 2 już nie ma większych problemów. Port BioShocka trudno od w pełni natywnego odróżnić. PS4 to BSD. AMD nie potrafi poprawnie OpenGLa zaimplementować w swoich sterownikach, stąd problemy.
>>> a tytuł troszkę nie teges.
w jaki sposób „nie teges”?
>>> Tak to jest jak deweloperzy mają w mocnym poważaniu optymalizację albo korzystają z silników na jedyne „słuszne” karty czy „słuszny” system.
Problem jest raczej z linuksowymi sterownikami autorstwa AMD, które są delikatnie mówiąc „kiepskiej jakości”, jeśli chodzi o implementacje OpenGL. Wprawdzie temat się rozwija, coś się zmienia, nowsze karty otrzymują nowe funkcjonalności, ale daleko do szeroko pojętej normalności.
Granie powinno być dostępne tylko na Windows, ten Linux to się do niczego nie nadaje. Niech zostanie niszą tak jak jest. Najlepiej, aby gry były dostępne tylko dla konsol.
Podszywające się zero do zbanowania.
Sam się podszywasz śmieciu.
Czekając na Vulkan..
Czekaj sobie… Wyjdzie Windows 10 który pozamiata scenę gier i Linux zostanie z niczym.
Wyjdzie nie pierwszy, i nie ostatni DirectX.
PC nie rozdaje już kart, tylko zbiera porty AAA. Linux nie jest też systemem mainstreamowym, więc Linux na W10 ani nie skorzysta, ani nie straci.
Na razie mamy „wyciekłe” wykresy wydajności którymi wszyscy się jarają, ale nic się z nich nie da sensownego wywnioskować.