Już jakiś czas temu, Microsoft zaskoczył co poniektórych ludzi decyzją o agitowaniu OpenDocumentu u ANSI1 – mnie nie. Od razu przypomniały mi się moje wcześniejsze słowa.

Czy komuś nie wydaje się dziwne, że amerykańska firma składa papiery w Europejskim Stowarzyszeniu a dopiero później ubiega się o uznanie w Międzynarodowej Organizacji Normalizującej?. Ciekawe, kiedy będą składać papiery w „Azjatyckiej/Afrykańskiej/Południowo Amerykańskiej/Australijskiej Organizacji Normalizującej AXZ” ;) A może to był strach przed szansą odrzucenia propozycji u standaryzowania formatu, i Microsoft szuka popleczników? [src]

Ruch ten jak można było się spodziewać był zwyczajnym zagraniem pijarowskim mający zmącić przysłowiową wodę. Pod płaszczykiem „wolności wyboru” Microsoft stara się wytworzyć nie do ogarnięcia bałagan (identycznie jak np. w przypadku kodowań stron, windows-1250 zamiast UTF-8), a jak powszechnie wiadomo – standardy są fajne bo jest ich tak wiele. Mimo wielokrotnego zapraszania Microsoftu do udoskonalania standardu, ten – jak zwykle – odmawiał.

Bardzo istotną informacją jest wieść, że Microsoft lobbuje na rzecz ODF 1.0. Czemu? A no dlatego, że wersja 1.0 jest „wybrakowana”. Dziwnym zbiegiem okoliczności, po decyzji stanu Massachusetts o migracji w kierunku otwartych standardów (którym sprostał ODF, a MOOX nie) odezwały się niezadowolone organizacje na rzecz niepełnosprawnych, twierdząc iż ODF nie wspiera funkcji wspomagających pracę upośledzonych z komputerami. Po tych głosach, konsorcjum OASIS opracowało standard oznaczony cyferką 1.1, który oczywiście eliminuje niedogodności. Głosowanie za starą wersją standardu to oczywiste działanie na szkodę użytkowników.

Pavel Janik na swoim blogu opisał niesamowite przeżycia z warsztatów Microsoftu nt formatu Office”Open” XML i interoperacyjności ;-) Miejsce akcji to Czeski instytut normalizujący!

The workshop was very interesting. Several good jokes there. Dave Welsh from Microsoft presented Microsoft view of interoperability by showing us simple (two short lines of text, one of them being bold) document created in some dumb demo application and opening it again in Word. „This is how interoperability works in practice!” Everyone there but Microsoft employees (and there were many! ;-) enjoyed that joke. Very good one ;-)

One very interesting news was presented there. Microsoft employee Dave Welsh told us, that the binary Office file formats are now completely public and we can receive the specification. Even before he was able to start with the next sentence, I gave him my business card and asked him to send the complete specification to me. Im curious when Ill have it and if I can publish it. No, Im not that naive…

Już kiedyś o tym wspomniałem :) To chyba oczywiste, że od takich orędowników wolności jak MS można domagać się udostępnienia specyfikacji .doca i .xlsa, nieprawdaż? Czemu tylko nikt tego głośno do tej pory nie powiedział? Żaden duży serwis, żaden opiniotwórczy blogger.. A przecież to najprostsze rozwiązania aby wyłożyć hipokryzję tej firmy na tacy.

Ok, chwila rozluźnienia. To co widzisz drogi czytelniku po prawej stronie to specyfikacja MOOXa. Sześć tomów po 1000 (słownie: tysiąc!) arkuszy! Papierowa wieża mierzy 75 cm. Panowie Pavel, Dan, Filip i Jirka nie będą musieli kupować papieru toaletowego chyba przez 4 miesiące! :-)

Kiedy Microsoft pojedynkuje się na standardy, korumpuje poszczególne instytucje i tworzy (ledwo działające) konwertery MOOX <=> UOF, Sun nawołuje do zastąpienia lokalnego standardu UOF standardem ODF :)

Jakiekolwiek inicjatywy jakichkolwiek konkurencyjnych firm mające na celu dać użytkownikom możliwość wyboru poprzez tworzenie standardów lokalnych (krajowych/kontynentalnych) obok Standardów takich jak ODF nie ma żadnego celu. Proszę pamiętać iż OpenDocument nie jest w konflikcie z żadnym innym obowiązującym standardem oraz został zatwierdzony przez Międzynarodową Organizację Normalizacyjną, tak więc nie ma potrzeby ustanawiać by format był również standardem lokalnym np na ternie Europy czy USA.

Działania Microsoftu można podsumować zdaniem – no no! ja tu widzę niezły burdel macie!

Linki

1Microsoft za ODF

IBM pomoże niewidomym w korzystaniu z aplikacji ODF. A konsekwencje?

Poprzedni artykułPidgin 2.0.1
Następny artykułLINA

5 KOMENTARZE

  1. Dobry wpis. Nie miałem pojęcia o kilku rzeczach, które opisałeś. Ciekawie też wygląda zdjęcie- ktoś musi to czytać?

  2. Dzięki za link- naprawdę idiotycznie to wygląda co wyprodukował MS ze swoją bandą pracującą nad MOOX.

    Nie miałem pojęcia, że MS wystąpił początkowo do Europejskiego urzędu, a dopiero potem zajął się tą sprawą międzynarodowo. Nie wiedziałem też lobbuje za ODF 1.0, a nie za poprawioną wersją. Jednoznacznie wygląda to na celowe działanie mające na celu stwierdzenie następnie "aha, ODF jest fe, ale za to MY mamy LEPSZY format". Poza tym wszystkim nie zdawałem sobie sprawy, że MOOX zajmuje aż 6 tomów po 1000 stron każdy! Wiedziałem o tym, że celowo dokumentacja MOOX jest bardzo pokręcona by trudno by było ją zaimplementować ale, żeby aż do tego się posunęli? Chociaż gdyby przypomnieć sobie głośną sprawę patentową sprzed kilku lat, w której MS był pozwanym i jego strategię polegającą na zasypywaniu sądu tonami papieru niemającymi żadnego związku ze sprawą to można zauważyć, że doświadczenie w tego typu akcjach Microsoft ma.

  3. chyba spełniła się Twoja przepowiednia

    http://7thguard.net/news.php?id=5645

    "Czy komuś nie wydaje się dziwne, że amerykańska firma składa papiery w Europejskim Stowarzyszeniu a dopiero później ubiega się o uznanie w Międzynarodowej Organizacji Normalizującej?. Ciekawe, kiedy będą składać papiery w "Azjatyckiej/Afrykańskiej/Południowo Amerykańskiej/Australijskiej Organizacji Normalizującej AXZ" ;)"

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj