NetworkManager to najpopularniejszy menedżer sieci na systemy Linux, który jest aktywnie rozwijany przez Red Hata. Wydawać by się mogło, że obsługa tak podstawowej funkcji dla sieci bezprzewodowej, jak oszczędzanie energii została już dawno zaimplementowana. Nic bardziej mylnego, bo dopiero wczoraj na serwerach Git projektu pojawiły się łatki dodające odpowiednie funkcje. Aby jeszcze bardziej was zaskoczyć, włączenie tej funkcjonalności, powoduje problemy z połączeniami, więc istnieje opcja wyłączenia tego. Nowe łatki pojawią się w następnym wydaniu NetworkManagera. Przypomnijmy, że funkcję oszczędzania energii dla połączeń bezprzewodowych systemy Windows i OS X posiadają od przeszło 15 lat :-)
Ten obraz dokładnie pokazuje stan większości projektów Open source. Zacofanie technologiczne i tyle.
Na szczęście – w przeciwności do zamkniętego softu – nie ma przymusu korzystania z rozwiązać OSS.
A jaki jest przymus w zamkniętym?
Co Wy z tą paranoją? W przypadku zamkniętego softu też przymusu jako takiego nie ma.
To, że 99,9% ludzi z Windowsa korzysta z budowanego programu, może tylko świadczyć o tym, że działa (nawet jeśli nieidealnie). Jeśli jesteś uparty, nic nie stoi na przeszkodzie, abyś napisał program z ulubionymi postaciami kreskówek i zastąpił nim domyślny program w swoim systemie, nawet NM.
No tak w końcu całe Open Source można porównać do jednego NM chociaż opcja ta jest dostępna od lat poza NM.
Jest wiele opcji dostępnych w Linuksie np. DLNA. Tylko przeciętny użytkownik nie może z nich skorzystać, bo brakuje prostych programików z GUI na każdą okazję. Mimo świetnych narzędzi jak QML i PyGTK.
Szkoda, że takie podszywające się pod innych zera jak ty mają dzisiaj Internet. Żałosne.
I zgaduj teraz człowieku który to prawdziwy. Stawiam, że żaden bo żaden nie napisał nic o lewactwie.
Ten obraz dokładnie pokazuje stan większości projektów Open source. A dokładniej przód technologiczny i tyle ty ssiusiaku :) Oczywiście w pewnych niedościganiach ofc you mtfsoab. :) Resztę i tak dokonamy! Prędzej czy później. SMD
Linux także od „Zarania dziejów” posiada tę funkcjonalność i NM w ogóle nie jest tu potrzebny ;)
http://www.netext73.pl/2015/01/apm-v42-netext73-v0842-poleng.html
Jak za pomocą tego programu mam połączyć się z netem?
Za pomocą tego programu możesz zoptymalizować system, a nie łączyć się z siecią ;)
No właśnie ;)
Dlatego wbudowana opisywana wyżej opcja w NM będzie wygodniejsza, niż sięganie po dodatkowy program. Nie żebym miał Ci za złe, ponieważ dbanie o użytkowników jest bardzo OK.
a nie myślałeś o tym, żeby przejść na islam i wyjebać się w kosmos razem ze swoim badziewiem?
A może Ty przejdziesz na islam i pozwolisz użytkownikowi eXt73 pomagać innym osobom. Zrób coś co będzie lepsze i pokaż, że potrafisz, a jak nie to przestań wypisywać te głupoty.
Funkcja oszczędzania energii dla WiFi też jest w Linuksie od dawna. Poza tym nawet Microsoft ostrzega, że mogą być problemy z tą funkcją.
http://support.microsoft.com/kb/928152/en-us
Wypas, powiedz to normalnym userom, żeby grzebali echeo-em w /sys. To prawie jak grzebanie w rejestrze Windows.
1> Można się oszukiwać jakimiś kreatorami GUI itp itd i innymi bajkami o przyjaznych dystrybucjach. Ale ten kto boi się panicznie konsoli, niech lepiej się od GNU/Linuksa trzyma z daleka.
2> Oszczędzanie energii na karcie WiFi powoduje całą masę problemów także w Windowsie a i wymierność korzyści tej funkcji jest słaba. Widziałem to już kilka razy. Degradacja wydajności jest ogromna. Przez VOIP-a np. czasami nie da się rozmawiać, nawet głupie SSH działa słabo. Nie dziwie się twórcom NM że się tej funkcji wystrzegali.
Przejaskrawiasz te problemy. Miałem to włączone już w Maemo (7 lat temu)- włączało domyślnie i nie powodowało żadnych problemów. Ten problem pewnie istnieje w komunikacji z jakimiś archaicznymi ruterami A/B oraz oczywiście w OS X. Nigdzie więcej go nie widziałem.
Nie przejaskrawia. Mówię tutaj o moich doświadczeniach z wbudowaną kartą wifi w moim laptopie i z kolejnymi wersjami Windowsów począwszy od 7 i skończywszy na 8.1. Zresztą nie tylko moich. Zrywanie połączenia i udawanie, że nie ma żadnej dostępnej sieci to standard. Jak widać nie tylko Open Source nie może sobie z tym problemem poradzić.
Oczywiście mało mnie obchodzi to, że są karty, które sobie z tym świetnie radzą, bo moja to karta wbudowana z laptopem przygotowanym specjalnie pod Win7 i przeznaczonym do aktualizacji na Win8.
Miałem 6 kart Wi-Fi. Dwie działały pięknie, kolejne dwie pod wielkich bojach były akceptowalne, a ostatnie dwie były okropne i zarazem najdroższe (niby takie same, te same oznaczenia i modele, a w środku miały inną elektronikę).
Masę problemów powodują sami producenci. Kupujesz kartę jedną, drugą za jakiś czas i mimo tego, że wyglądają na takie same… w środku zdarzają się inne, wymagają osobnych sterowników i jeszcze okazuje się, że jedna nie potrafi zrobić AP. Nie ma znaczenia czy będzie to karta noname za 10 zł, czy renomowana za 50. Bo to co jest w karcie za 50 zł, można mieć za 10 i odwrotnie. O ile, że po noname można się spodziewać wszystkiego, renomowani producenci nie powinni robić takiego syfu.
To ten panujący syf powoduje nieprzewidziane problemy, bo skąd programiści mają wiedzieć, co wymyślą w przyszłości wyprawią producenci. Ten obraz pokazuję, że przyzwoici producenci są wypierani przez producentów nieważne jak, aby tylko tanio było i zgadzała się kasa.