Nintendo w dość cichym tonie dołączyło do Khronos Group. Na stronie grupy nie pojawiła się żadna informacja, a jedynie w logach firm zaangażowanych w rozwój technologii można zobaczyć zmiany. Najprawdopodobniej firma chce wykorzystać możliwości specyfikacji Vulkan w swoich przyszłych produktach dla graczy.
DirectX ostatecznie zdechł. Nowych wersji windows nikt nie chce żaden użytkownik, DirectX’a nie chce żaden producent. To koniec microsoftu. Nareszcie.
Heh, takich bzdur nie widziałem od bardzo dawna, nawet najbardziej zatwardziali fanboye Linuksa nie piszą takich rzeczy. :D Nie chcę cię drogi o_O martwić, ale Udział Linuksa na rynku PC jakoś szczególnie nie zmalał a udziały Windows praktycznie nie zmalał, jakbyśmy tego nie chcieli ciemna masa dalej będzie ciemna a niezinformatyzowane społeczeństwo nie zaakceptuje inaczej wyglądających ikonek, całkiem prosty wniosek sam się nasuwa: trochę się zapędziłeś. ;P
To ty żyjesz w innej, własnej, rzeczywistości.
Nigdzie nie napisałem niczego o przechodzeniu na Linuksa.
A DX12 będzie tylko w Windows 10, którego NIKT nie chce, nawet najwięksi windowsowi fanboje i idioci.
„DirectX’a nie chce żaden producent.” To o którą wersję ci chodziło? Nie żeby coś, ale wszystkie nowsze (poza 11) odniosły spory sukces. Nikt nie chce W10? To zdradź mi proszę, co z tymi milionami zainstalowanych kopii? Ktoś tych ludzi do tego zmusił? :P „Nigdzie nie napisałem niczego o przechodzeniu na Linuksa.” Wybacz drobną nadinterpretację, w takim razie o jaki system chodzi? Co takiego wyzwoli nas spod jarzma M$?
Wszyscy przesiadają się na Linuksa. Wchodzą na IRC i pytają się o jakieś fajne komendy konsoli do nauki. Zaczynamy szkółkę VIM. Jeden przedsiębiorca zlecił nam przepisanie aplikacji do zarządzania z Delphi na Qt5 i Linuksa. Ludzie już nie mogli wytrzymać szpiegowania.
Pani Jadzia z sekretariatu wolała nawet Archa niż Ubuntu, bo jak powiedziała „Lubię mięć wszystko pod kontrolą”. Od tygodnia zaczytuje się w dystrybucyjnej Wiki, żeby osiągnąć idealne czcionki.
Może takie zachowanie społeczeństwa jest normą w jakiejś równoległej Polsce, ze wszystkich moich znajomych (a trochę się tego nazbierało) 1 używa Linuksa, i to tylko dlatego, że program nad którym z nim pracuję nie ma jeszcze portu na Windows (czyt. nie chciało mi się jeszcze go skompilować, bo kod jest oczywiście w pełni wieloplatformowy) i szczególnie zadowolony nie jest. :P
Większość moich komputerowych znajomych używa Linuksa. W pracy tylko ja używam Windows i rozwijam na nim otwarte oprogramowanie w VSC2015. Może rzeczywiście żyję w równoległej Polsce.
U was też rządzi premier Oleksy?
Nie, my mamy Kopacza. :/ No, cóż, może masz szczęście i możliwość obracania się w kręgach ludzi sprawnie używających mózgu podczas korzystania z komputera, ja tego szczęścia nie mam, i statystyki pokazują, że (niestety) to ta „gorsza” grupa jest większa. :P
:D