Oracle wydało Oracle Linux 7.1, który został oparty o źródła systemu Red Hat Enterprise Linux 7.1. Standardowo dostępne są dwa jądra Linux: Unbreakable Enterprise Kernel Release 3 (kernel-uek-3.8.13-55.1.6.el7uek) oraz Red Hat Compatible Kernel (kernel-3.10.0-229.el7) dla 64 bitowych systemów. Prócz tego Oracle zadbało o produkcyjne wsparcie dla systemu plików Btrfs oraz dobre działanie UEK Release 3. Administratorzy mogą bez problemów korzystać z technologii Docker i LXC ze wspomnianym wcześniej jądrem.
Nie zapominajmy również o świetnie dopracowanym mechaniźmie Oracle KSplice, który pozwala na aktualizację kluczowych elementów systemu, bez potrzeby jego restartu. Warto zapoznać się z dokumentacją Oracle Linux 7.
Nienawidzę tej gównianej firmy.
bo ?
Bo pakiet biurowy.
Bo obiecanki o konwerterach formatu tego pakietu pod pakiet MS, przez co nikt tego nie pisał „czekając na Godota”.
Bo próby komercyjnego wpychania tego dzieła.
Bo zarżnięcie całkiem sprawnego systemu operacyjnego.
Bo pochodzenie z pewnej agencji.
Czyli patrzysz ideologicznie, a nie biznesowo.
Które korpo jest OK z drugiej strony?
Żadne korpo nie jest dobre. To tak jakbyś pytał, jaka wojna jest dobra.
No i to jest komentarz :), a nie jakaś kupa.
Podobnie. A Unbreakable Enterprise Kernel chyba najbardziej idiotyczna i żałosna nazwa jądra o jakiej słyszałem.
Dla mnie to brzmi zachęcająco żeby sprawdzić czy jest unbreakable :)
nie ma to jak „Hurr durr I’ma sheep” ;)
Ps. https://www.youtube.com/watch?v=0gQbM5lUU_8
No właśnie „Hurr durr I’ma sheep” jest bardzo fajną nazwą kodową. Jajcarska i z dużym dystansem do tzw enterprise grade software. Nazywanie swojego softu, nieważne jakiego, „unbreakable” to proszenie się o kłopoty. Nie mówiąc już o tym, że to zwykły marketingowy bełkot.
Wszyscy śmiali się z Canonical, że wrzucili do 14.04 jądro 3.13, które nie jest LTS. A to proszę, tuzy takie jak Oracle nazywają połatane, dawno zapomniane jądro 3.8 „Unbreakable Enterprise Kernel”. Aaaa szkoda słów i klawiatury, nie chce mi się pisać…