Planowałam udział w konferencji tej od jakiegoś czasu, jak to bywa w życiu – udało mi się kupić bilet dosłownie cudem i to w ostatniej chwili ;)
Konferencje z cyklu PyData charakteryzują się wysokim poziomem merytorycznym czyli tym co najbardziej cenie w konferencjach.
Trochę o organizacji
Konferencja odbyła się 19-20 listopada w Centrum Konferencyjnym Kopernik (k. Centrum Nauki Kopernik), jest to dobra lokalizacja z tego względu, że jest dość blisko centrum. Drugim plusem lokalizacji to ułatwienie poruszania się między salami.
Niestety były i minusy, trzy sale, które podzielone bez możliwego wygłuszenia między sobą, powodowało to niestety przenikanie dźwięku do sal obok, gdy prelegent za głośno mówił.
Mimo tego minusa, duża ilość projektorów oraz nagłośnienie sprawiały, że można było wygodnie słuchać prelekcji i widzieć co się dzieje na ekranie.
Prezentacje
Wyjeżdżałam pociągiem około 7 rano i nie zdążyłam na pierwsze prelekcje, niestety byłam zależna od PKP.
Wymienię prezentacje, które najbardziej mi się podobały:
- Adam Paszke z tamatem PyTorch 1.0: now and in the future, prelegent najpierw zrobił szybki wstęp do PyTorch – czym jest i do czego można go wykorzystać. Następnie przeszedł kolejnego etapu swojej prezentacji, a mianowicie omówił wiele tematów w kontekście biblioteki PyTorch. Prezentacja była bardzo ciekawa i pouczająca, nie pracowałam jeszcze z tą biblioteką ale dzięki tej prezentacji zaczęłam się nią interesować.
- Michał Jadczuk – Using convolutional neural networks to analyze bacteriophages DNA.
Prezentacja ta jest mi znana już z konferencji PyCode Conference 2018, którą współorganizowałam. Tym razem mogłam podziwiać
Michała jako uczestnik, prelekcja była bardzo dobra. Temat ten można powiedzieć jest bardzo „egzotyczny” dla mnie, pewnie dlatego że nie spotkałam się jeszcze z tematyką wykorzystywania sieci neuronowych do analizy bakteriofagów. Jestem ciekawa jak wygląda w praktyce. - Katarzyna Kańska – Can you enhance that? Single Image Super Resolution
Temat Katarzyny był bardzo ciekawy dla mnie, osobiście bardzo jej kibicowałam z tego względu, że oprócz stresu który towarzyszy podczas prezentacji, Katarzyna musiała zmierzyć się z zagłuszaniem z dwóch stron. Sala była umiejscowiona w środku, z dwóch sal słychać było pogłos – a czasami wręcz inną prezentacje. Pomimo, hałasu, który rozstrajał prezentacja była wygłoszona naprawdę świetnie! Co świadczy o profesjonalizmie prelegentki.
Podsumowanie
Konferencja bardzo mi się podobała, myślę, że wybiorę się przy okazji kolejnej edycji ponownie, według mnie warto!
