Cała Rosja powoli szykuje się do budowy własnego systemu operacyjnego, który miałby zastąpić system Windows w administracji publicznej. Premier Władimir Putin podpisał nowy harmonogram przejścia i budowy systemu opartego o Linuksa. Nie są to nowe plany. Pierwsze wzmianki na ten temat pojawiły się już w 2007 roku. Wtedy to do końca 2009 roku na system Linux miały migrować szkoły.
W 2008 roku, jeszcze jako rosyjski prezydent, Putin mówił o mówił o migracji na wolne i otwarte oprogramowanie w urzędach administracji państwowej. Plany te miały zmniejszyć koszta oprogramowania w urzędach oraz uniezależnić się od amerykańskiej technologii. Koszta takiego wdrożenia szacuje się na około 5 mln. dol.
Plan zakłada pierwsze wdrożenia nowego systemu operacyjnego już w II kwartale 2012 roku. Na jesień przyszłego roku, zaplanowano opracowanie wszelakich specyfikacji oraz formatów danych. Takie standardy zostaną wprowadzone w urzędach w centralnej Rosji.
Harmonogram został rozpisana na 4 lata. Pierwszy podstawowy system operacyjny wraz ze sterownikami, aplikacjami biurowymi, powinien zostać udostępniony w maju 2011 roku.
Nie tylko Rosja całkowicie migruje na Open Source w tym system Linux. Nie tak dano Kuba chwaliła się swoim systemem o nazwie Nova. Według szacunków, około 20% komputerów na Kubie, posiada system operacyjny Linux.
Kuba oraz Rosja to kolejne kraje po Wenezueli, Brazylii, Norwegii czy Chinach, który chce przestawić swoją administrację na Open Source.
Wielkie brawa i szacunek dla Putina. Człowiek ma stalowe jaja i wie jak odciąć się od Microsoftu. Nie to co u nas. Rząd skorumpowany z Microsoftem i całym tym programem MSDNAA.
Wystarczy spojrzeć ile dystrybucji Linuksa ma taka Hiszpania. A w Polsce? Poza PLD (które umiera)- to nic nie ma.
A co jest złego w MSDNAA? Darmowy system do korzystania do nauki. Ale Polacy to złodzieje i instalują ten system do pracy w domu, do gier. To nie wina Microsoftu tylko Polaków, że w naturze są złodziejami.
Hehehe, a czytaliście ten raport? Opublikowali go w formacie DOC.
To tak jak Wasz redaktor Michał Olber co promuje Open Source (wyśmiewa ludzi na forum) a sam siedzi na Windowsie :P Poczytajcie forum.
Żal Rosja. Żal TheCamels.
Jeśli chodzi o systemy z Hiszpanii to jest ich całkiem sporo.
@sceptyk
"Hehehe, a czytaliście ten raport? Opublikowali go w formacie DOC."
No i co się głupio dziwujesz? Przecie jeszcze się nie zmigrowali na open source. Tera siedzą na MS, to w czym mają pisać?
Ciekawe jaki system ma Rosja na rządowych platformach tajnych służb . Pewnie nie windows serwer. A jakiś KylinOS, a nie to Chiny. RedHAT tez amerykanski więc pewnie też odpada.Pozostaje tylko finski Debian lub
Żal dla Sceptyka, który nie ma odwagi podpisać się swoim imieniem i nazwiskiem. Ja przynajmniej otwarcie piszę o OpenSource i jedyne, co mam od MS, to ich system operacyjny. Reszta to w pełni opensource lub freeware.
Jak się coś nie podoba @Sceptyk, to idź na bambus dmuchać liście.
Panie Michale, poziom Pana wypowiedzi jest poniżej krytyki. Dużo traci przez Pana słowa ten portal. Pozdrawiam komentujących rzeczowo.
@nod32, ja bym się nie zdziwił gdyby to był jakiś BSD.
Linux w firmie na desktopie to trochę taka sztuka dla sztuki. MS Windows oraz MS Office i MS Visual Studio to standardy przemysłowe. Każdy kto unika dobrego zapoznania się z tym oprogramowaniem robi sobie krzywdę skazując się na wykluczenie technologiczne na rynku pracy. Praktycznie każda firma korzysta z produktów MS. Teraz proszę powiedzieć – co się bardziej przyda przyszłemu szukającemu pracy – dobra znajomość Linuxa i OpenOffice'a czy Windowsa i MS Office? Ogarnianie Linuxa na komputerze domowym z pewnością jest rozwijające, lecz ta nisza została wypełniona bardzo szczelnie przez MS Windows.
Fakt faktem, że do prostych czynności (typu przeglądanie stron, filmy, muzyka) Linux wystarcza w zupełności. Schody zaczynają się w momencie gdy potrzebujemy wyspecjalizowanych, branżowych aplikacji.
Ciekawi mnie co Rosjanie zrobią z terabajtami dokumentów nagromadzonych przez wszystkie lata…
A co dopiero osoby które mają jako desktop system BSD. Co do MS office to jest pod linuksa. Wystarczy poszukać w googl.
I dlatego promowanie OpenSource nie oznacza całkowitego odcięcia się od MS, tylko promowanie równości technologicznej, której firma owa nie przestrzega, co widzimy wyraźnie po cenie systemu operacyjnego oraz pakietu biurowego MS Office :)
Poza tym Rosjanie dobrze robią. Dzięki temu MS będzie miał naprawdę ciężki orzech do zgryzienia w tej kwestii. U nas brakuje tylko silnego rządu, który powie nie cenom, jakie daje firma z USA.
@Marcin Namysłowski 29 grudnia 2010, 19:11 :
Nie zgodzę się – ogarnięcie Linuksa na komputerze domowym, to go zainstalować – zazwyczaj tyle wystarcza – nie potrzebujemy antywirów i zabawy z systemem po instalacji.
Ogarnięcie Windows na komputerze domowym, szczególnie w wersji BOX, to sztuka dla sztuki. Pewna Pani z Microsoftu kiedyś chwaliła się, że jej problemy zniknęły, kiedy zaczęła korzystać z wersji BOX Windows – wybaczcie, ale polew miałem niezły.
@Marcin Namysłowski 29 grudnia 2010, 19:11 :
I zawsze można znaleźć na miejsce na rynku pracy, jako programista Pythona. Zapotrzebowanie na tego typu specjalistów ciągle rośnie.
Marcin Namysłowsk :
"Ciekawi mnie co Rosjanie zrobią z terabajtami dokumentów nagromadzonych przez wszystkie lata…"
Nie lepiej rozwiązać problem jak najwcześniej niż ciągle zwiększać koszty jego rozwiązania? Im dłużej będą unikać zapłacenia za błędy przeszłości, tym więcej będą musieć za nie zapłacić. Chyba logiczne.
Zastanawiasz się, co zrobią Rosjanie. A co my w takim razie zrobimy, skoro my ciągle będziemy jechać na tym wózku, z którego Rosjanie wysiadają?
@Sceptyk 29 grudnia 2010, 12:06 :
Na pewno siedzi w domu, a nie pracy? Co ma format dokumentu do odczytu do stosowanego systemu operacyjnego?
Ja też niestety muszę siedzieć na Windows – jest to dla mnie frustrujące, ale co mogę zrobić?
Niektórym "promowanie równości technologicznej" kojarzy się z promowaniem Open Source a pozbyciem się Microsoftu.
Ja jestem zwolennikiem Open Source i Linuksa (mam w domu) ale w pracy nie wyobrażam sobie, że nie posadam Outloocka, Exchange oraz Active Directory. Te rozwiązania dla duyżych korporacji są IDEALNE z dostępnych na rynku.
Czy chcecie czy nie. Linux kuleje w takich sektroach. Na serwery się nadaje, ale na desktopy dla konsultantów i pracy w wielki przedsięciorstwach – nie.