Ogłoszono wydanie systemu Sabayon 14.01, który opiera się na prekompilowanych paczkach dystrybucji Gentoo. Jego estetyczny wygląd i prostota obsługi sprawiają, że świetnie nadaje się na pulpit domowy. Dodano jądro Linux 3.12.5 z BFQ iosched i zaktualizowano obsługę systemu plików ZFS. Ze środowisk graficznych znajdziemy: GNOME 3.10.3, KDE SC 4.11.4, Cinnamon 2.0, Xfce 4.10. Autorzy wyposażyli wszystkie 64 bitowe obrazy płyt w UEFI SecureBoot.
Dodano pełną integrację platformy Steam, w tym tryb Steam Big Picture, który pozwala na zmianę komputera w centrum multimedialne oraz konsolę do gier.
Dużo zmian zaszło w Entropy 254, w tym dodano obsługę przetwarzania współbieżnego. Oznacza to, że użytkownicy mogą wykonywać kilka operacji, zarówno instalacji jak i usuwania pakietów w tum samym czasie. Dodatkowo system zarządzania pakietami wykorzystuje w pełni możliwości procesorów wielordzeniowych oraz dostępnej przepustowości. Backend dla Entropy – PackageKit 0.8 również został wyposażony w te same funkcje, co zmniejsza opóźnienia w zapytaniach. W modułach Entropy Client i Server przebudowano całe API.
Sabayon 14.01 posiada także dwa obsługiwane jądra Linux z długoterminowym wsparciem: Linux 3.4 i Linux 3.10. Dodano także możliwość łatwego przełączania się pomiędzy różnymi wersjami. Aplikacja Rigo zadba o całą automatyzację.
Cały czas noszę się żeby zostać z Sabayonem przynajmniej na kilka miesięcy. W teorii wygląda jak lepsza wersja archa:
– Jeszcze bardziej konfigurowalny (bo to prawie Gentoo)
– Ma coś takiego jak AUR (Gentoo Overlays)
– Ma ustabilizowany core (w sumie to była główna wada dla której zostawiłem Archa)
– Ułatwia tworzenie własnych spinów (z Molecule)
Arch ma za to przewagę w szybkości działania. Start/zamknięcie jest zdecydowanie szybsze, nie mówiąc już o instalacji czy aktualizacji pakietów, która trwa wieki. Zdecydowanie Sabayon na tym polu kuleje. Ma także nieco przestarzałe repo (brak np. qt5).
czy to jest dobry linux dla początkującego ?
nie
bo ?
bo tak
To zależy. Sabayon w swojej domyślnej wersji KDE jest naprawdę wypasiony i ma zainstalowane domyślnie bardzo dobry zbiór programów. Nie wymaga też instalacji pakietów z konsoli – jest graficzna nakładka Rigo, ale czasami (ze swojej natury rolling-release) dostaje aktualizacje które mogą *potencjalnie* uwalić system. Deweloperzy piszą wtedy stosowną notkę która pojawia się przy aktualizacji – dla początkującego to jednak znacząca niedogodność sama w sobie ;)
Osobiście zawsze początkującym (i nie tylko) polecam openSUSE, stabilny jak skała i dopracowany (szczególnie wersja z KDE). No i pozwala na konfiguracje prawie wszystkich głównych ustawień z poziomu graficznego – YaSTa.
dzięki
wszystko co jest gentoo-based, arch-based raczej nie jest dla początkujących. openSUSE (szczególnie z KDE) dla początkującego jest świetne, wszystkie warianty Ubuntu też. Warto potem skoczyć w Debiana, bardzo przejrzysty, logiczny system dający chyba wszystko co można sobie wymarzyć (no może poza zawrotną prędkością).
Kolega niżej ma rację, sam siedzę już 2 rok na Susełku i złego słowa nie
powiem ;) W dodatku można dodać jeszcze repozytoria KDE:Extra i ma się
full wypas :D A YaST to już w ogóle powinien być w każdej dystrybucji,
idealne narzędzie konfiguracyjne. :)
YaST jest świetny, ale tak naprawdę wycina linijkę z terminala. Niemniej jednak zabójczo skuteczny.
Tym lepiej, właśnie dlatego jest tak skuteczny, a i początkujących konfiguracja nie odstrasza – mimo, że praktycznie to to samo, co w terminalu :)
Czy mieszanie pakietów z Entropy oraz Portage nie powoduje żadnych przykrych niespodzianek?
Nie, jeśli tylko utrzymujesz aktualność obu systemów pakietów… Chociaż samo entropy w zupełności wystarcza do codziennych zadań… Używam tego systemu w służbowym laptopie i sprawdza się w 100%, a z portage zainstalowałem chyba 1 lub 2 pakiety.
Michał Olber liked this on Facebook.
Zainstalowałem w sobotę. Masz rację kolego.
Portage wywołał się automatycznie, gdy brakowało paczki binarnej :D
Rewelacyjny patent!!!
Klient copy.com się nie uruchamia, więc jak ktoś korzysta niech sobie odpuści.