Salix (łac. wierzba) to dystrybucja oparta na Slackware, co niektórym może już na wstępie zmrozić krew w żyłach. Odrzućmy jednak uprzedzenia, bo w uproszczeniu można powiedzieć, że Salix jest tym dla Slackware, czym Ubuntu dla Debiana. Tak się akurat składa, że zbliża się wydanie systemu Salix w wersji oznaczonej numerem 14. To dobry moment, żeby przyjrzeć się tej dystrybucji z bliska. Mamy zatem do wyboru wersję Xfce, MATE, KDE i kilka innych. My skupimy się na tej z Xfce.

Instalacja

Instalator w standardowej wersji jest dobrze znanym ze Slackware instalatorem tekstowym. Może on odstraszać, ma jednak pewne zalety: działa szybko i sprawnie nawet, gdy nasza najnowsza karta graficzna nie jest poprawnie obsługiwana przez system, i mamy problem z uruchomieniem trybu graficznego, co wbrew pozorom od czasu do czasu zdarza się, zwłaszcza z kartami Radeon, czego autor całkiem niedawno doświadczył.

Oprócz wersji standardowej istnieje wersja Live, która umożliwia przetestowanie systemu i uruchomienie graficznego instalatora, jednak wydawana jest ona dopiero jakiś czas po wersji standardowej.

Salix OS – wierzbowa dystrybucja - SalixLive Installer

Programy

Po zainstalowaniu dostaniemy spolonizowany pulpit, który prezentuje się przyzwoicie zarówno pod względem wizualnym oraz użytkowym i bez problemu pozwala na wykonanie podstawowych zadań, takich jak przeglądanie sieci: Midori+Flash, prace biurowe: LibreOffice, grafika: Gimp oraz programowanie: Geany, GCC plus komplet bibliotek i plików nagłówkowych, które umożliwiają z marszu kompilację oprogramowania, co nie jest standardem np. w Fedorze. Zaznaczmy, że to wszystko mieści się na jednej płycie CD 700MB.

Salix OS – wierzbowa dystrybucja - Pulpit

W menu Multimedia znajdziemy skrypt, które pobierze i zainstaluje w systemie kodeki potrzebne do odtwarzania muzyki oraz filmów. W menu System zobaczymy kilka przydatnych narzędzi (czasami stworzonych specjalnie przez deweloperów tej dystrybucji), m.in. aplet do wyboru karty dźwiękowej ALSA (Salix nie używa PulseAudio, co znowu niektórych odstraszy, innych przyciągnie), LiloSetup – wygodne narzędzie do konfiguracji bootloadera LILO, czy program Dotnew, który administratorowi umożliwia porównanie i ewentualne nadpisanie pewnych plików konfiguracyjnych po aktualizacji systemu.

Instalacja oprogramowania

Jeśli w standardowym zestawie brakuje nam jakiegoś programu, to możemy spróbować go zainstalować. Mamy kilka opcji do wyboru. Pierwsza z nich to konsolowy menadżer pakietów slapt-get, trochę podobny w użyciu do debianowego apt-get, umożliwi łatwą instalację pakietów poprzez sieć:

  • aktualizacja repozytorium: slapt-get -u
  • aktualizacja pakietów: slapt-get --upgrade
  • wyszukianie: slapt-get --search nazwa
  • instalacja: slapt-get -i nazwa1 nazwa2

Do konsolowego menadżera jest dostępna graficzna nakładka Gslapt:

Salix OS – wierzbowa dystrybucja - gslapt

W przypadku braku pożądanej aplikacji w repozytorium, możliwa jest ręczna instalacja pakietów, pobranych ze strony slacky.eu. W tym miejscu warto wspomnieć, że Salix jest całkowicie kompatybilny ze Slackware, dlatego każdy pakiet dedykowany analogicznej wersji Slackware daje się w nim zainstalować. Po pobraniu pakietu (lub pakietów) z poziomu administratora, wydajemy polecenie:

[bash]spkg -i nazwa1 nazwa2[/bash]

Jeśli i to zawiedzie, to istnieje opcja samodzielnej kompilacji oprogramowania, zgodnie ze skryptami ze strony slackbuilds.org. Dla początkujących użytkowników może to być początkowo niezrozumiałe, ale Salix posiada dedykowane narzędzie o nazwie Sourcery, które za nas pobiera skrypty ze wspomnianej strony i kompiluje pożądany program.

Rozwiązywanie problemów

Jeśli w czasie użytkowania systemu napotkamy na jakiś problem, to rozwiązania warto poszukać w dziale dokumentacji projektu. W razie konieczności można problem omówić na forum.

Podsumowanie

Salix to dystrybucja Linuksa, którą można polecić każdemu, kto poszukuje szybkiego i stabilnego narzędzia do codziennej pracy. Dystrybucja ta sprawdza się nie tylko jako desktop, ale także w zastosowaniach serwerowych. Autor od kilku lat z powodzeniem używa systemu Salix na komputerach biurkowych w małej firmie, gdzie jeden z komputerów, oprócz tego że jest używany jako desktop, bez problemu równocześnie pełni rolę serwera www, bazy danych oraz serwera plików NFS i Samba.

Zachęcam do sprawdzenia jak pracuje się „pod wierzbą”. I na pewno nie będzie to wierzba płacząca.

Poprzedni artykułAMD rezygnuje z Linuksa na desktopie, na rzecz serwerów
Następny artykułHaiku Release 1 Alpha 4

22 KOMENTARZE

  1. Salix OS to bardzo niedoceniana widać dystrybucja. Czy autor z niej korzysta na co dzień czy raczej jest to taka mała fascynacja systemem?

  2. Jak można przeczytać "autor od kilku lat z powodzeniem używa systemu Salix na komputerach biurkowych w małej firmie, gdzie jeden z komputerów, oprócz tego że jest używany jako desktop, bez problemu równocześnie pełni rolę serwera www, bazy danych oraz serwera plików NFS i Samba".

    • Gdyby każdy czytał artykuł do końca to świat byłby piękny! ;-)

      A na komputerach biurkowych nie ma problemu ze sterownikami do kart graficznych? Czy to jakiś starszy sprzęt, gdzie jeszcze sterowniki były.

    • Starszy sprzęt działa zazwyczaj bez problemu, a i tak w firmie używa się go do celów mało obciążających grafikę. Kilkuletni Dell z demobilu jest w stanie pociągnąć desktop i parę demonów w tle na potrzeby kilku innych desktopów w sieci wewnętrznej.
      Z nowszymi kartami oczywiście problemy bywają, ale np. instalacja sterowników ATI jest łatwa i dobrze opisana http://www.salixos.org/wiki/index.php/How_to_Inst

    • Kolejny oszukany przez szkołę… Problemy z czytaniem ze zrozumieniem?
      W pierwszym akapicie pisze jak byk!

    • Dla mnie się wyróżnia, bo łączy w sobie w sposób wyważony prostotę, elegancję i funkcjonalność. Inne dystrybucje zawsze odchylają się od tego złotego środka.

  3. To można też powiedzieć że taki Frugalware jest niedoceniony. Nie dość że bazuje na Slackware to do tego ma rewelacyjny menadżer pakietów pacman. Co do tego slapt-get to sporo ustępuje apt-get a co dopiero pacmanowi.

  4. Jeżeli lubicie panowie systemy Linux w stylu BSD (skrypty startowe itp) to można też wypróbować GhostBSD 3.1. Ma przyzwoity instalator, wreszcie manadżer pakietów i stare dobre Gnome2 , a sam system bazuje na stabilnym FreeBSD. Jedyny konkurent to PC-BSD który nie może się wybić może przez te pakiety pbi które są ciekawą alternatywą dla Windows. Ale robią niezły burdel pod maską, czasami dwa razy jest zainstalowana jakaś zależnośc, program.

  5. A jak autor tej recenzji porówna Salix z Sabayonem , które ma ponoć podobne cechy ? Do tej pory używałem distra z rodziny Debiana Ubuntu, Mint , Ultimate Edition… Jestem ciekaw innych

    • Sabayon jest (a właściwie był – bo najnowsze instalki Sabayona na moim laptopie po prostu się nie uruchamiają) zupełnie niezły: multimedia kodeki dostępne od reki, bogate i aktualne repozytorium. Problemy pojawiają się z konfiguracją niektórych rzeczy, np: za chiny nie mogłem ustawić synchronizacji czasu. Do tego mają bardzo powolny menadżer pakietów. Jak mi kiedys obliczył aktualizację, to wyszło wiecej niż gdybym od nowa zainstalował cały system na czysto.

      Generalnie Salix jest dla mnie idealnie wyważony.

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj