Ogłoszono wydanie Skype 2.2.0.99, aplikacji do rozmów głosowych i wideokonferencji. Sieć jest oparta na protokole P2P i umożliwia oprócz rozmów VoIP także dzwonienie numery telefonii stacjonarnej oraz komórkowej. Możemy również wysyłać SMSy oraz faksy.
Nowa wersja naprawia krytyczny błąd związany z biblioteką PNG, która w styczniu została odkryta w produktach Mozilla Firefox i Thunderbird. Dotyczy on jedynie paczek pobieranych ze strony producenta. Wersja dostępna w repozytorium Ubuntu go nie posiada.
„Nowa wersja naprawia krytyczny błąd związany z biblioteką PNG, która w styczniu została odkryta(…)”. No co jak co, ale zespół Skype’a w łataniu luk jest mistrzem prędkości. No i z wydawaniem nowych wersji na Linuksa również.
Zauważ, że od kiedy przejął ich Microsoft, tempo rozwoju wyraźnie wzrosło. ;-)
Dlatego przeszedłem na Windowsa, bo bez Skype nie mogę pracować a to co oferują na Linuksa jest naprawdę kiepskie.
Niestety do wersji na Windowsa im bardzo daleko. Już nie mówię o stabilności działania całej aplikacji, czy jej funkcjonalności. Ale wydaje mi się, że Skype na Linuksa posiada inne kodeki audio-wideo bo transmisja głosowa jest naprawdę kiepska pod tym systemem.
Jakby nie patrzeć, to linuksowy Skype jest tworem podtrzymywanym na kroplówce. Masz tam tylko podstawę, a wielkim powodem do radości jest jak stabilnie chodzi i nie wywala błędów.
Dokładnie…. raczej nie wiedzą co z tym zrobić i jak się za to zabrać. Zresztą mnogość dystrybucji powoduje problem w pisaniu aplikacji.
Łatwiej by było, gdyby uwolnili kod protokołu skejpa.
Jak znam życie, zaraz by się pojawiły porządnie zrobione aplikacje dla linuksów :)
Czegoś tu nie rozumiem, skype na Windows też nie ma otwartego kodu a powstają wtyczki do obsługi tego protokołu w innych komunikatorach np. AQQ (i nie jest wymagany oryginalny skype). Było by super gdyby np. takie kadu wzbogaciło się o obsługę skype, ale do tego daleka i wyboista droga.
Tam się używa tzw. SkypeKit (http://developer.skype.com/public/skypekit), którego też na L nie ma.
Od kiedy? Apka w Qt, poza tym mają wersję static, która nawet to Qt ma wkompilowane, więc niby co w mnogości dystrybucji im ma przeszkadzać?
Osobliwe… Przejść na Windowsa z powodu pewnego programu… Oby ci ciśnienie nie skoczyło na tym Windowsiku, jak Stallmanowi (aż dostał się do szpitala) bądź mnie ostatnio. Pamiętasz? Życzę miłego dzierżawienia własnościowych programów.
Przynajmniej da się na tym pracować komfortowo i ciśnienie nie skacze, że znowu aplikacja nie działa ;-)
Jak się pracuje np. w dużej firmie to nie popracujesz na Linuksie bo wiele aplikacji Ci nie zadziała. U mnie wymagają GTM :)
Chyba używamy różnych programów o nazwie skype, niż pozostali komentujący, bo dla mnie różnica między wersją linuks lekką i sprawnie działającą, a wersją windows kobyłą z milionem zbędnych wodotrysków, jest oczywista.
Taka, że na Linuksie nie działa dołączanie się do konferencji, dobre sharowanie pulpitu.