Slackware posiada opinię dystrybucji konserwatywnej, która w przeciwieństwie do innych nie chłonie nowości, jak gąbka. W rozwojowej gałęzi nazywanej current, do której trafiają nowości, nie znajdziemy na razie ani PulseAudio ani systemd.

Myliłby się jednak ten, kto posądzałby Slackware o przypadłość, która trapi Debiana, gdzie nawet najnowsza wersja wyposażona jest w pakiety dość leciwe (mierząc miarą tempa zmian projektów Open Source), jak choćby Xfce 4.8 czy GNOME 3.4.

Oczywiście znający temat stwierdzą, że Slackware od lat nie posiada środowiska GNOME w swoim zestawie, ale wynika to z zasady KISS, której Slackware, a właściwie lider dystrybucji Patrick Volkerding pozostaje wierny. Polega ona na utrzymaniu prostoty konfiguracji i obsługi systemu. Z podobnego powodu nie ma tam wspomnianego PulseAudio czy systemd. Bo po co dodatkowo obciążać system czymś, bez czego wszystko działa i sprawuje się nieraz lepiej niż z takim nowoczesnym ulepszeniem, jak choćby Skype, który w obecności PulseAudio znacznie gorzej radzi sobie z dźwiękiem.

Rzeczy ważkie jednak trafiają do Slackware w tempie odpowiednim, a nawet zbyt szybkim, jak wyraził swoje podejrzenia jeden z blogerów po tym, gdy w połowie kwietnia trafił tam kompilator GCC 4.8.

Odpowiedź przyszła kilka dni później. W komentarzach gałęzi current Patrick wyjaśnił, że nie napotkał żadnych problemów z użyciem GCC 4.8 i nie widzi powodu do niepokoju.

Można postawić tezę, że Slackware prezentuje konserwatyzm rozsądny i wyważony. Może jednak on być wystawiony na próbę przez coraz większą zależność oprogramowania od systemd, co niektórzy nazywają wręcz praktykami monopolistycznymi.

Na marginesie można powiedzieć, że to cud, iż istnieją jeszcze dystrybucje, które obywają się bez systemd. Ostatnio „padła” jedna z nich – Fuduntu. Projekt ten działał bez użycia systemd, ale powszechna zależność od niego innych aplikacji sprawiła, że dystrybucji zabrakło mocy na dostosowanie swoich komponentów do jego potrzeb.

Wracając do Slackware, w niedawnym wywiadzie Patrick stwierdził, że podoba mu się idea szybszego startu systemu, jednak kontrola jaką się ma nad uruchamianiem usług za pomocą klasycznych skryptów też nie jest bez znaczenia, tym bardziej że systemu nie restartuje się przecież kilka razy w ciągu dnia. Pomysł, żeby systemd odpowiadał za uruchamianie usług, montowanie dysków i inne rzeczy jest sprzeczny z filozofią Unix, która mówi: rób jedną rzecz i rób ją dobrze.

Niewykluczone, że Slackware w końcu stanie przed perspektywą przejścia na systemd lub samodzielnego dbania o rozwój udev (tj. mechanizmu dynamicznej alokacji tzw. plików urządzeń), którego rolę obecnie przejmuje systemd. Być może z pomocą przyjdzie Projekt Eudev – fork udev, stworzony przez deweloperów Gentoo, także niezadowolonych z coraz bardziej posuniętej dominacji systemd. Na razie jednak Slackware ma się dobrze bez systemd i stanowi alternatywę dla użytkowników, zrażonych zbytnią postępowością innych dystrybucji, która – nie ma co ukrywać – często rzutuje negatywnie na wydajność i stabilność systemu.

Poprzedni artykułxfce4-terminal 0.6.2
Następny artykułCinnamon 1.8 z nowym wygaszaczem ekranu oraz Desklets

53 KOMENTARZE

  1. Jako że używam Arch Linux to musiałem migrować na systemd. I jestem średnio zadowolony z tego rozwiązania. Wcześniej było mi łatwiej zarządzać uruchamianymi demonami. A przy Arch miałem ich zaledwie kilka, również podobał mi się plik rc.conf. No ale taką dystrybucje sobie wybrałem bo zawsze chce mieć nowości.

    • "również podobał mi się plik rc.conf. ". Taki system sprawiał, że Arch trzymał sie zasady KISS. Ja z Archem się rozstałem po tym jak system mi się pochrzanił przy neudanej próbie przejścia na systemd. Odpuściłem sobie Archa – mimo jego powaznych zalet przestał być prosty i trzeba było zainwestować zbyt wiele czasu, żeby zrozumieć o co chodzi.

      Slack, że swoim rozróżnieniem na werdsję current – też stabilną – i stable jest jednak w praktyce bardziej użyteczny, nawet mimo skromnej ofery gotowych "paczek" z aplikacjami. On trzyma się idei KISS i to mi bardzo odpowiada.

      Czy faktycznie Pat V. zdecyduje się na systemd? – zobaczymy. Na razie to chyba czyste spekulacje, nie słyszałem bowiem, żeby o tym w ogóle wspomiał. System skryptów w Slacku i tak jest bardzo różny od innych dystrybucji, które używały głównie sysvinit.

      Zresztą, póki co, na systemd nie przeszedł jeszcze Debian (chyba, że coś się zmieniło), więc deweloperzy aplikacji chyba muszą ten fkt mieć na uwadze. Debian to w końcu pryncypialna dystrybucja. A jest przecież także Gentoo (*BSD, jak widać malo kto się przejmuje):

    • Doskonale widać, że nie rozumiesz co to KISS i czego dotyczy. Skoro nie masz czasu na zrozumienie systemu, którego używasz, proponuję korzystać z Ubuntu albo innego gotowca.

    • Lol, masz zdjęcie jak ten koleś co hostuje paczki lxde w archu. Prawie się nabrałem.

    • > "Doskonale widać, że nie rozumiesz co to KISS "

      No proszę, trafiłem na znawcę. Jestem zaszczycony. Podejrzewam jednak, że KISS w rozumieniu Patricka V. i KIS Archa, to nieco odmienne idee.

      > "Skoro nie masz czasu na zrozumienie systemu, którego używasz,"

      używam Slacka i na tyle ile potrzebuję, to go rozumiem. Slack, to (dla mnie) pewien kompromis. Próbowałem wielu różnych systemów na swoich komputerach – coż, systemy operacyjne, nawet taki P.M. DOS, są dość skomplikowane ale służą nie do rozumienia, tylko do pracy, uruchamiania aplikacji itp. Zatem optymalne są takie, których nie trzeba zgłębiać w drodze teoretycznych studiów, ponieważ nie każdy jest znawcą OS-ów, każdego natomiast ogranicza czas. Okazało się, że – w moim przypadku – Slack jest optymalny – pewna równowaga między elastycznością zastosowań i komplikacją systemu.

      > "proponuję korzystać z Ubuntu albo innego "gotowca.

      Dzięki za cenną radę, sam bym nie wpadł. Ale cóż, pozostanę chyba przy Slacku.

    • "System mi się pochrzanił". Ach ten zły, niedobry, niesłuchany Arch. Samo się zepsuło! Na złość! Oj i trzeba było coś przeczytać? Dystrybucja dla zaawansowanych użytkowników potrafiących dbać o swój system, typu rolling-release wymaga od usera by ten coś przeczytał? No nie może być….

    • > "Ach ten zły, niedobry, niesłuchany Arch … Samo się zepsuło! Na złość!"

      Koledze się jakoś gorzej zrobiło? Oczywiście nie samo , natomiast gruntownie. Moment był szczególny, w końcu Arch nie często zmienia system rozruchowy. Operacja jak widać newralgiczna i akurat skończyła się klapą.

      > "Dystrybucja dla zaawansowanych użytkowników potrafiących dbać o swój system, typu rolling-release wymaga od usera by ten coś przeczytał?"

      Święta prawda, wymaga sporo czytania. Ja też sporo czytam, ale na ogół co innego niż wiki Archa (choć to też, czasami – jest bardzo dobre i użyteczne nie tylko dla Archa). Co do OS, to idealnie by było, zeby nie trzeba było się nim osobno zajmować, w tym wdawać się w jakąś zaawansowaną lekturę. Powinien pracować. Niestety, to mało realne.

    • Akurat przejście na systemd wspominam bardzo gładko i to na nie jednej maszynie. Tyle, że ja śledziłem na bieżąco temat jak sam wspomniałeś newralgicznej zmiany w systemie i zdarzyło mi się przeczytać wątek na forum. Jasne, że można coś pochrzanić ale ja bym dystrybucji i całego świata za moją niemoc lub niefart nie winił.

      > Co do OS, to idealnie by było, zeby nie trzeba było się nim osobno zajmować, w tym wdawać się w jakąś zaawansowaną lekturę. Powinien pracować. Niestety, to mało realne.

      Kolejny co sobie kupił Ferrari do wożenia gnoju… Narzędzia są tworzone w jakimś konkretnym celu. Do pewnych rzeczy nadają się lepiej, do innych mniej. Jest milion dystrybucji z tego samego powodu. Różni ludzie z różnymi potrzebami wymagają różnych systemów. Tak trudno to zrozumieć? Czy to mądrze winić widelec, że się nim zupę niewygodnie je? Postaw sobie Debiana stable to nie będziesz musiał się zajmować systemem przez lata. Tylko nie psiocz potem, że paczki stare. Nie pasuje ci Debian, szukaj dalej.

    • > ale ja bym dystrybucji i całego świata za moją niemoc lub niefart nie winił.

      A ktoś tu cos takiego zrobił? Mnie Kolega ma na myśli? Ja sobie Archa popsułem – własnoręcznie – i tyle. Nie pisałem przecież, że to zła dystrybucja. Wymaga tylko sporego zaangażowania od użytkownika i – jak sam Kolega napisał – "śledzienia na bieżąco tematu". Ja widac tego nie robiłem za bardzo na bieżąco, choć trzeba przyznać, że wybrałem niezbyt dobry moment na zapoznawanie się z Archiem – akurat był to czas wielu zmian.

      > "Kolejny co sobie kupił Ferrari do wożenia gnoju…" – można z tego wywnioskować, że Arch to (zdaniem Kolegi) dystrybucja do wzniosłych zajęć i praktyka zdaje się to potwierdzać. No, niestety, widać słusznie mnie taki nieprzyjemny finał z nim znajomości spotkał, bo ja akurat używam komputera do siermiężnej roboty. Co prawda, nie do gnoju.

      > Różni ludzie z różnymi potrzebami wymagają różnych systemów. Tak trudno to zrozumieć?

      Niesłusznie mnie Kolega bierze za kolejnego wroga bogactwa dystrybucji Linuksa – ja jestem z tego tytułu bardzo zadowolony, skorzystałem z tego, i stąd m.in. 2-letnia (chyba), choć niezbyt intensywna, przygoda z Archiem. Nawet we wspomnianym tu artykule pisałem o zaletach linuksowego pluralizmu.

      > Postaw sobie Debiana stable to nie będziesz musiał się zajmować systemem przez lata.

      Poczciwy "Szlaczek", przy którym trwam od dziesięciolecia, też to w pewnym zakresie zapewnia. Aczkolwiek obawiam się, że to "niezajmowanie się systemem przez lata" to już legenda tylko. W ostatnich latach tyle było dziur w newralgicznych protokołach sieciowych i przeglądarkach (to niewyczerpane źródło bugów nb.), że tylko zupełni abnegaci mogli sobie pozwolić na to.

    • > "można z tego wywnioskować, że Arch to (zdaniem Kolegi) dystrybucja do wzniosłych zajęć i praktyka zdaje się to potwierdzać."

      Czepiasz się słówek. Chodziło o dosadne porównanie dobrania nieodpowiedniego narzędzia do danej roboty.

      > "bo ja akurat używam komputera do siermiężnej roboty"

      Jedni potrafią zepsuć Debiana inni potrafią używać Archa do "siermiężnej" roboty. Ludzie są zdolni do różnych rzeczy.

      > ""niezajmowanie się systemem przez lata" to już legenda tylko. "

      Od kiedy to niezajmowanie się systemem oznacza brak zdolność do kliknięcia ikony "dostępne aktualizacje"?

  2. Warto może dodać, że w wersji current wprowadza się obecnie obsługę UEFI. To w sumie też znacząca nowość.

    Natomiast inna nowość – X-serwer 1.14.1 został wycofany do grupy "testing" i w imię wygody tzw. przeciętnego uzytkownika powrócono do serii 1.13.x. (1.13.4 obecnie).

    W wersji rozwojowej problemem pozostaje też wybór docelowego kernela. na razie używany jest w wersji 3.8.8.

  3. Powtorze jeszcze raz.. mi systemd bardzo przypadl do gustu, przypomina solarisowe smf. Do tego w systemd mozna w bardzo prosty sposob tworzyc pliki konfiguracyjne dla uslug – jest to o niebo prostsze niz skrypty startowe. Ogolnie, zarzadzanie systemem za jego pomoca jest dla mnie jakies bardzie spojne, wszystko co potrzeba mamy w jednej komendzie. Pozatym nie tylko systemd poszedl w kierunku "skupienia" kilku rzeczy w jednej a jakos nie slysze zeby ktos krzyczal np z powodu tego ze "ipconfig" i "route" zostaja wyparte przez "ip" czy netstat przez "ss" poprostu trzeba isc do przodu i systemd jak najbardziej pasuje mi do nowoczesnego systemu i sposobu w jaki sie nim powinno zarzadzac – zreszta ma bardzo dobry i sprawdzony pierwowzor (smf).

    • "jakos nie slysze zeby ktos krzyczal np z powodu tego ze "ipconfig" i "route" zostaja wyparte przez "ip" czy netstat przez "ss""
      Pierwszy raz słyszę że jest coś takiego jak ip i ss

    • Jest np w archu domyslnie masz zainstalowane iproute2 – ip i jesli chcesz ifconfig i route musisz doinstalowac net-tools. net-tools sa juz przestarzale o czym sie wspomina nawet na certyfikacji red-hat chociaz dwa lata temu jeszcze uczylo sie obu rozwiazan, nie wiem jak jest teraz.
      http://blog.timheckman.net/2011/12/22/why-you-sho

      I tu prosze wypis z nanualla http://linux.frank4dd.com/en/man8/ifconfig.htm

      "WARNING: Ifconfig is obsolete on system with Linux kernel newer than 2.0. On this system you should use ip. See the ip manual page for details"

    • Oj Panowie, to widzę że mało korzystacie z konsoli :P O ip i ss wiadomo co najmniej od roku czy dwóch i powiem szczerze, że oba narzędzia są o wiele lepsze od swoich poprzedników :)

    • Polecam nadrobic zaleglosci:
      http://bromirski.net/docs/translations/lartc-pl.h

      Biorac pod uwage to co jest napisane w manualu ifconfig to od kernela 2.0 juz bylo rekomendowane uzywanie iproute. W archu jest on domyslnie od conajmniej 2011 w debianie jest takze domyslnie zainstalowany razem z net-tools (w wersji 1 nie 2), ss w debianie musialem doinstalowac w archu podejzewam, ze tez juz jest domyslnie. Mozna wiedziec jakiej dystrybucji uzywasz?

    • Tak myslalem :) ostatnia dystrybucja, ktora mi przyszla do glowy po debianie, ktora mogla by tego nie miec niestety nie mialem jak sprawdzic. Tak czy inaczej polecam przynajmniej przejzec link, ktory wczesniej podeslalem chocby, zeby zapoznac sie jakie mozliwosci oferuje pakiet iproute2 – z standardowym routem nie zrobimy wielu rzeczy lub beda one bardzo trudne do wykonania np dual-wan czy osobne trasy dla "zamarkowanych" pakietow przez iptables. Daje tez nowe mozliwosci przy kolejkowaniu ruchu.

  4. Spróbuję tylko naprostować trochę FUD-u:
    1. systemd nie przejmuje roli udev. Wręcz przeciwnie — systemd bardzo chętnie korzysta z możliwości, które dostarcza mu udev.
    2. udev nadal działa i będzie działał na systemach bez systemd. Jest to konfiguracja oficjalnie wspierana przez programistów udeva.
    Podsumując: udev świetnie sobie radzi bez systemd. systemd nie może istnieć bez udev.

    3. Dystrybucji bez systemd jest więcej, i są to o wiele istotniejsi gracze niż Fuduntu. Przede wszystkim: Ubuntu, Debian, Gentoo (we wszystkich systemd można zainstalować, ale w żadnej nie jest to DOMYŚLNA konfiguracja).
    4. Nikt jeszcze nie udowodnił, że system wykorzystujący systemd działa wolniej i/lub mniej stabilnie niż system bez systemd. Dopóki nie zaimplementowano równoległego uruchamiania zadań w sysvinit, było wręcz przeciwnie — systemd uruchamiał komputer wyraźnie szybciej.
    5. Twórcy forka eudev mają średnie pojęcie o tym, co robią, do czego sami się przyznali podczas tegorocznej prezentacji na FOSDEM (podkreślając, że chodzi o naukę). Jeżeli ktoś chce, to może jeszcze poczytać opinie twórców udeva, którzy nie zostawiają na jakości ich pracy suchej nitki.

    Ogólnie: artykuł posiada pełno przekłamań, których prawdopodobnie jedynym celem jest uzasadnienie niezbyt przekonującej tezy o technologicznej wyższości Slackware. Na publicystykę niskich lotów może i się nadaje, ale z rzetelnością nie ma to wiele wspólnego.

    • "artykuł posiada pełno przekłamań"

      Oj tam zaraz pełno przekłamań. Jedynie w przypadku relacji systemd/udev mozna się zgodzić. Najnowsze wydanie Debiana już systemd testowo wprowadza. Domyślnie jeszcze nie.

      Technologiczną wyższość Slackware trudno wykazać, natomiast na pewno góruje w łatwości konfiguracji i szybkości działania. Oczywiście każdy ma swoje zdanie.

    • > Ogólnie: artykuł posiada pełno przekłamań, których prawdopodobnie jedynym celem jest uzasadnienie niezbyt przekonującej tezy o technologicznej wyższości Slackware.

      Cikawe, takiego wątku w ogóle w tym tekscie nie zauważyłem. Może kolega wyczytał go między wierszami?

    • Panowie chętnie bym zainstalował Archlinux, Slackware jednak obecnie jestem w trasie i mam do dyspozycji internet mobilny bezprzewodowy. Więc zmuszony jestem korzystać z takich dystrybucji jak Fedora, Ubuntu które od razu ładnie wykrywają modemy. Jest może jakiś opis jak zainstalować taki Slackware , Arch (z tym nowym instalatorem poprzez skrypt już nie da rady pobrać base base-devel poprzez chroot ponieważ starym instalatorem z płytki mogłem zainstalować bazowy system. Potem dopiero odpalić z jakiegoś live cd Ubuntu internet i doinstalować potrzebne sterowniki do modemu i zaktualizować go oraz reszte xorg i środowisko graficzne) poprzez chroot? Kiedyś był taki opis do Slackware na linuxquestion ale nie mogę go odszukać. Lubię minimalizm dlatego taka nietypowa instalacja z chroota bez kompilacji , do tego jakiś menadżer okien typu xxbox by mi wystarczyło. Docenię też jak ktoś podejmie się takiej próby i opisze czy taka instalacja przez chroota w stylu Gentoo zadziałała pod Slackiem lub Archem. A i jeszcze ten opis na wiki archa instalacji przez chroot, gdy weszedł systemd już nie działa. Żeby nie było że nie sprawdzałem, pozdro.

    • Nie jest to raczej odpowiedz ale.
      Możesz spróbować zainstalować archa na VirtualBoxie i tam poinstalować na wygodnie sterowniki do modemu.
      Następnie przenieść system z VM na rzeczywisty system https://wiki.archlinux.org/index.php/Moving_an_ex

      Inny sposób z archem to zainstalowanie skryptów instalacyjnym na istniejącym linuxie https://wiki.archlinux.org/index.php/Install_from

      Dość prostym sposobem na Archa jest użycie ArchBang, można zainstalować bez neta, i od razu ma się openboxa którego łątwo wywalić. Przerobienie na czystego archa sprowadza się do wywalenie pakietów pochodzących z repozytorum archbanga, a następnie wywalienie tego repo.

      Inna wersja (ja tak robiłem z archiem)
      Puść do kolegi, dać mu piwo, pogadać i przy okazji skożystać z jego internetu po lanie na czas instalacji. Ta wersja raczej nie zadziałą na komputery stacionarne.

      Niestety nie wiem jak ze Slackware gdyż go niegdy nie używałem.

      Niestety

    • Masz chyba rację , dlatego że za dużo roboty jest z taką zabawą. Chyba lepiej pobiorę ten Archbang lub Manjaro , Bridge jeśli jest lekka wersja z openbox , lxde i zabiorę się za usuwanie niepotrzebnych pakietów. Co do Slackware to chyba też lepszym sposobem będzie pobrać jakąś alternatywe no nie wiem Slax, Slackey, Zenwalk, SalixOS i zainstalować usuwając zbędny soft. A dlaczego nie Slackware, a no dlatego że te dystrybucje co wymieniłem można pobrać z jakimś menadżerem okien obraz iso który zajmuje tylko kilkaset MB. Do Slackware pewnie bym musiał pobrać całe dvd żeby zainstalować ten system z lekkim fluxbox. Ktoś może powiedzieć że na drugiej cd jest Xfce4 i fluxbox. Tak owszem jest ale na kolejnych są dopiero inne sterowniki do modemów więc tak czy siak całe dvd trzeba by było sciągnąć. Pewnie w przypadku wersji current jest tak samo, ale Slackware zawsze budzi we mnie respekt.

    • > Do Slackware pewnie bym musiał pobrać całe dvd żeby zainstalować ten system z lekkim fluxbox.

      z X-ami – tylko 2 płyty, to jednak znazcznie mniej niż dvd (3,1 GB). Slack sklada się tylko z 3 płyt CD, na ostatniej jest KDE. Zresztą Slacka i Archa można instalować wprost z Sieci, z taką prędkością jaka jest osiągalna, nawet małą. Co do Slacka, to nie trzeba nawet ściągać ISO (choć tak najwygodniej), można skopiować to co niezbędne i potrzebne na dysk i instalować z dysku.

      > ale na kolejnych są dopiero inne sterowniki do modemów

      Sterowniki w Slacku, jak w więszości dystrybucji, są w kernelu, zatem są juz w podstawowym systemie

      Opisy instalacji Slacka są np. w portalu Jakilinux.pl Jeden z nich sam napisałem, Slacka nie trzeba się bać, instalacja nie odbiega od przeciętnej – mimo, że nie ma graficznego interfejsu. Na pewno jest prostsza niż instalowanie Windows, prostsza też od Archa.

    • Masz rację instalacja Slackware jest dość prosta, a w przypadku gdy ktoś idzie na łatwizne instalując system bazujący (klon systemu) na Slackware w cale to nie pomaga bazowej dystrybucji. W sumie każda bazowa dystrybucja ma swojego "Brutusa". Nie piszę że od razu muśi to być jakiś developer z bazowego systemu dystrybucji jak w przypadku OpenBSD. Ale taki Gentoo ma swojego Sabayona, Toroox, Calculate. Debian wiadomo Ubuntu i reszta , a nawet Arch doczekał się Bridge, KahelOS Manjaro. Gdzie w tym ostatnim można powiedzieć że trochę psuje renome Archa wypuszczając ferelny pakiet do stabilnego wydania. http://allanmcrae.com/2013/01/manjaro-linux-a-fol
      Trzeba przyznać i nawet ktoś kiedyś o tym napisał że dystrybucje bazowe w których developerzy tworzą własny menadżer pakietów ,obraz systemu i inne składniki. Wkładają dużo więcej w to pracy niż osoby tworzące łatwe klony dystrybucji bazowych. Do czego zmierzam, może lepiej by było jak by dana dystrybucja główna z tych trudniejszych miała w alternatywie jakieś drugie łatwiejsze rozwiązanie instalator graficzny itp. Ponieważ jak ktoś chciałby wypróbować to distro , a nie potrafi zainstalować to i tak przechodzi do konkurencji zazwyczaj klonu tej trudniejszej dystrybucji. Więc w efekcie twórca tej trudniejszej dystrybucji i tak nic z tego nie ma , może tylko liczyć że dany użytkownik po zapoznaniu się z danym distro powróci. Chociaż niektóre dystrybucje są tworzone przez developerów dla developerów np taki Funtoo gdzieś tam twórca coś o tym pisał. Z drugiej strony niektórzy developerzy i użytkownicy chcą uniknąć prostych banalnych pytań nowych użytkowników , więc wszystko ma sens. Osobiście troche mi spadkiem i coraz mniejszym zainteresowaniem tych pierwszych bazowych dystrybucji niby trudniejszych.

    • "Arch (z tym nowym instalatorem poprzez skrypt już nie da rady pobrać base base-devel poprzez chroot ponieważ starym instalatorem z płytki mogłem zainstalować bazowy system."

      Obecnie Archa instaluje sie wlasnie "gentoo style" przez chroot. Mam rozumiec ze nie mozna juz uzyc komendy:

      pacstrap /mnt base

      ??

      Przeciez to jest teraz oficjalny sposob instalacji i uzywalem go jakies 1.5 miesiaca temu.

      Ogolnie kazda dystrybucje mozna zainstalowac z chroot co osobiscie polecam. Do debianowatych uzywa sie w tym celu debootstrap, do archa pacstrap (opis znajdziesz na oficjalnej stronie instalacji archa https://wiki.archlinux.org/index.php/Installation… i z tego co na szybkosci udalo mi sie znalezc skrypt do instalacji slackware "installpkg" ma opcje –root, ktora mozna uzyc do zbudowania podstawowego systemu:
      http://www.linuxquestions.org/questions/slackware

      3 post.

    • Dobrze o tym wiem i kiedyś tak instalowałem przez stacjonarny. Ale tak jak napisałem obraz instalacyjny Archa który wychodzi co miesiąc nie wykryje mi na starcie modemu jak np OpenSUSE czy inny live cd. Więc ten skrypt nic mi nie pobierze. Zresztą mam już zamiar instalować któryś z klonów Archa. Co do tego nowego instalatora to jestem absolutnie na tak, jeśli ktoś instaluje przez kabel. Nie potrzeba instalować jak poprzednio przez instalator AiF starszej wersji pacmana jądra i aktualizować na nowo. Tylko od razu instalujemy aktualny system z najnowszymi pakietami. Szkoda trochę pliku /etc/rc.conf coś w stylu BSD, no ale przy przejściu na systemd to było raczej nieuniknione. Chociaż system uruchamia się troche szybciej teraz.
      Co do tego opisu Slackware na linuxqestion to spróbuję tak zainstalować wersję 14 , dzięki.

    • ok widze tez moj blad.. pacstrap czy twoj skrypt wykorzystuje pacmana takze musisz najpierw zainstalowac na wybranym systmie. A pozniej nawet nie potrzebujesz skryptu tylko sam pacman:

      4. Sync pacman:

      pacman –root /opt/arch32 –cachedir /opt/arch32/var/cache/pacman/pkg –config /opt/arch32/pacman.conf -Sy

      5. Install the base and optionally base-devel groups:

      pacman –root /opt/arch32 –cachedir /opt/arch32/var/cache/pacman/pkg –config /opt/arch32/pacman.conf -S base base-devel

      Odpowiednie configi powinny byc na plytce instalacyjnej Archa. Polecenia te wzialem stad:
      https://wiki.archlinux.org/index.php/Arch64_Insta

      Nie sugeruj sie tym czego to jest opis ale dostosuj to do swoich potrzeb. Jesli architektura na obu systemach jest taka sama opcje configu mysle ze bedziesz mogl opuscic.

      pacmana pobierzesz stad:
      https://www.archlinux.org/pacman/#_source_code

    • @SLS:
      Z tym chroot to o co chodzi? chcesz instalować Slacka (czy tam Archa) w innym systemie? Obecnie robi się to raczej za pomocą maszyn wirtualnych.

    • Tak z Ubuntu live chcę go zainstalować. Dawno nie używałem Archa jeszcze kiedy był instalator AiF. Zmyliło mnie na początku to że wydawało mi się że ten skrypt jest zintegrowany tylko z tymi nowymi obrazami instalacyjnymi Archlinux. Skoro jest dostępny i można go pobrać zainstalować z dowolnej dystrybucji przez chroot , tak jak instaluje się Funtoo, Gentoo no to jest bajka.
      Obok PLD to już kolejna dystrybucja którą można poskładać z klocków od podstaw przy użyciu ze wskazaniem na chroot install. Lubię minimalizm , a odchudzanie dystrybucji też jest czasochłonne i są czasem problemy z zależnościami przy odinstalowywaniu pakietów.

  5. Interesujaca dyskusja.
    1) ip/ss vs net-tools – już dawno powinno przejść się na iproute2.
    2) systemd vs reszta świata – sama koncepcja systemd nie jest zła. Bazowanie na plikach z PID'ami to jest dopiero tragedia – zawiesza się jakiś proces a wg. np. openrc (gentoo, alpine) cały czas działa (bo przecież był uruchomiony. Pod tym względem systemd jest koncepcyjnie lepszy (ale równie dobrze można przecież użyć daemontools czy runit). Wadą systemd jest za to implementacja całości. Dla mnie systemd to totalna porażka – wpychanie do inita tylu zależności to proszenie się o kłopoty. init powinien być jak najbardziej prosty i co najwyżej ripować zombi a systemd chce być chyba klonem rejestru z windozów. Raczej małe szanse abym kiedykolwiek chciał przejść na tego system-gniota.

  6. Podoba mi się ten artykuł. Nie jest zatruty fanatyzmem, jak większość publikowanych ostatnio tekstów. Pisany językiem wyważonym i przystępnym. Poproszę więcej takich. ;)

    • > nie w innym, ale poprzez inny.

      To już nie bardzo rozumiem – po co tak komplikować? Standardowo robi się to uruchomiając instalator z dysku startowego. To jest relatywnie prosty i bezpieczny sposób instalacji systemu operacyjnego – bz żadnej interakcji z innym systemem.
      No, chyba, że nie lubimy prostych ścieżek. W tedy tak.

    • Czy ja wiem czy to komplikacja. Raz pobrane live cd na którym działa każdy rodzaj dostępu do sieci na naszym sprzęcie i nie trzeba pobierać wypalać żadnego obrazu iso czy tam iso usb. Instalacja na spokojnie , a w między czasie możesz wszystko doczytywać z sieci , wklepujesz kilkanascie poleceń i gotowe. Trzeba się tylko zdecydować raz na iso live cd które ma najlepiej dwie wersje architektury 32 i 64 jak potrzeba. No chyba że ktoś lubi kolekcjonować płytki z dystrybucjami Linux to już co innego.

  7. To miło, że ktoś zwrócił uwagę na fakt, że Slackware nie jest po prostu konserwatywny, czytaj zacofany, lecz trzyma się nieco innej drogi, niż linuksowy główny nurt, a zwłaszcza ta jego część, która przez tworzenie alternatywy dla Windowsa rozumie stworzenie jego mniej lub bardziej udanego klona ze wszystkimi wadami i zaletami oryginału.

    • Dla jasności: nie każda zmiana, czy nowość staje się automagicznie postępem. Bywają takie, które prowadzą wstecz i/lub na manowce.

  8. Bo po co dodatkowo obciążać system czymś, bez czego wszystko działa i sprawuje się nieraz lepiej niż z takim nowoczesnym ulepszeniem

    Jaasne… Autor chyba nigdy nie próbował nagrywać gameplaya z gry czy ogólnie dźwięku z Stereo Mix. Na ALSA to jest katorga, szczególnie z wbudowanymi kartami Realteka. W PA otwierasz Menedżer Urządzeń PulseAudio, wybierasz w opcjach nagrywania Monitor of Wewnętrzny dźwięk Analog Stereo i jedziesz.

    Fajnie też że na czystej Alsie da się odtwarzać dźwięk z dwóch programów jednocześnie – np. ja nie lubię muzyki z Minecrafta więc jak gram to sobie puszczam playlistę w qmmp.
    Na samej Alsie i karcie realteka (odtwarza? Odtwarza. Nagrywa? Nagrywa. To po kij mi jakieś sound blaster audigy za 5000 złotych?) zawsze jeden program, z reguły ten wcześniej otwarty "ukradnie" dźwięk – i albo zostaję bez dźwięków w MC, albo nie mogę słuchać muzyki z qmmp.

    I znowu, da się to rozwiązać jakimiś dziwnymi programikami w linii komend, jak w przypadku nagrywania, ale w PulseAudio to po prostu działa i nie trzeba się babrać w konfigach.

    • Szkoda tylko, że na żadnym testowanym przeze mnie systemie z pulseaudio (Manjaro, Ubuntu, Fedora) nie działa poprawnie dźwięk w skype (jakieś szumy, echa, czkawki). DO tego pulse obciąża znacznie więcej procka niż dźwięk na alsie. Tymczasem w Salix bez pulseaudio dźwięk w skype działa bez zarzutu i procesor nie muli.

    • Zacznij uzywac video / voice gmail.. pidgin z tego co wiem obsluguje i jedno i drugie podejzewam ze telepathy rowniez. Komu skype potrzebny na linuksie… fuj.

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj