Nie tak dawno miała premierę najnowsza wersja pakietu biurowego SoftMaker Office 2012. Jest to zamiennik znanych wszystkim programów MS Office, LibreOffice i OpenOffice, dostępny dla systemów Linux. W jego skład wchodzą aplikacje: edytor tekstu TextMaker, arkusz kalkulacyjny PlanMaker i tworzenie prezentacji SoftMaker Presentations. SoftMaker Office jest płatny – kosztuje 65.95 Euro i oferuje 30 dniową wersję próbną.

Postanowiłem wypróbować, jako że do tej pory korzystałem tylko z LibreOffice i MS Office. Twórcy oferują paczki RPM, DEB oraz instalację przez konsolę. Ta ostatnia opcja pozwala zainstalować pakiet na praktycznie dowolnej dystrybucji Linuksa. Wystarczy tylko podać w formularzu zamówienia swoje imię, kraj oraz adres mail. Zostaniem od razu przekierowani na stronę z odnośnikami do odpowiednich paczek. Po instalacji, pakiet pojawi się nam w odpowiednim menu, najczęściej jest to Biuro.

SoftMaker Office 2012 - pudełko

Pierwsze włączenie i już duży minus na start – brakuje dobrej integracji z GTK+. Podejrzewam, że to samo ma się w przypadku Qt. Wygląd przypomina aplikację, uruchomioną przy pomocy Wine, i chyba tak jest. Domyślnym językiem jest angielski, dlatego wchodzimy w opcje i szukamy naszego języka. W tym momencie wpadam w pełne osłupienie i zażenowanie. Zamiast języka polskiego, włącza mi się niemiecki. Próba zmiany na angielski, kończy się fiaskiem i nadal mamy tak samo.

SoftMaker Office 2012 - drogi pakiet z kiepskim tłumaczeniem - tłumaczenie

Jedyny sposób przywrócenia języka angielskiego, to usunięcie wszystkiego, włącznie z plikami na naszym katalogu domowym i ponowna instalacja. Jedynym plusem jest dość obszerna dokumentacja, która jest kopiowana na dysk twardy.

Podsumowując, jeżeli miałbym wydawać już pieniądze, to wolałbym je wydać na pakiet MS Office 2010, aniżeli to, co oferuje aktualnie SoftMaker Office 2012.

Poprzedni artykułCyanogenMod 10 build M1 z menedżerem aktualizacji
Następny artykułDebian zmienia licencję na logo projektu
Michał Olber
Interesuję się głównie sprzętem i działaniem jego pod systemami GNU/Linux. Testuję różne dystrybucje i robię recenzje. Interesuję się działaniem sprzętu pod Linuksem, dzięki czemu wiem, jaki zestaw komputerowy wybierać :)

5 KOMENTARZE

  1. Wg Autora tekstu głównym mankamentem jest brak spolszczenia – ja sobie zainstalowałam polski słownik i wszystko mi ładnie śmiga;) na początku trochę mnie wkurzało, że domyślnie program dzie-
    lił słowa na końcu linijek, ale w sumie łatwo było to wyłączyć (Tools -> Automatic Hyphenation).
    Wykorzystuję program tylko do pracy biurowej (mamy SM zainstalowany w firmie) i w sumie niczego mi nie brakowało.

    A biorąc pod uwagę cenę (wspomniana przez Autora umożliwia instalację na 3 urządzeniach), nie dziwię się, że firma wybrała SM :)

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj