Beylix, deweloper środowiska KDE ogłosił wydanie stabilnej wersji modułu KMix, który przeszedł gruntowną przebudowę od podstaw. Dużą zmianą jest integracja Media Player Control (MPRIS2), która była wbrew oczekiwaniom bardzo trudnym zadaniem. Autor z góry przeprasza za wszelakie niedogodności z tego wynikające. Naprawiono także sporo błędów oraz udoskonalono integrację z KDE SC.
Nie przemawiają do mnie te ikonki.
To standardowe ikony programów przecież
Michał Olber liked this on Facebook.
Czy ta wersja kmix będzie dostępna w nadchodzącym kde sc 4.11 czy dopiero później?
Źródło mówi, że tak: "I am now happy. Happy with the KMix version shipping with KDE4.11. Happy that I can now declare Media Play control as stable."
Super. Inne środowiska graficzne mają coraz mniej wymówek na swoje istnienie.
Weź przestań trollować :P Tak naprawdę, gdyby nie konkurencja GNOME – KDE to byśmy pewnie mieli niezły zastój technologiczny :P
Skąd wiesz?
Teraz to ty trollujesz :)
Gnome nie jest dla KDE żadną konkurencją.
W czym KDE miałoby się z nim ścigać? W usuwaniu opcji konfiguracyjnych i robieniu środowiska nieczytelnym? W psuciu Qt, żeby mogło być w ogóle porównywane z GTK? Pomijam już zacofanie Gnome w integracji, gdzie nadal nie ma odpowiednika KIO (pogooglaj sobie co to za wspaniała technlogoia).
Gnome jest starym zardzewiałym trupem. KDE i Qt to przyszłość.
Oj przesada.
Sam jestem wielkim zwolennikiem KDE, ale to co piszesz na temat kio to bzdura. Gnome rozwiązuje dostęp do ftp itp. za pomocą montowanie poprzez FUSE. Jest to rozwiązanie wydajniejsze, a poza tym uzyskiwany jest dostęp dla wszystkich programów. Poza tym FUSE wspiera więcej protokołów.
Według mnie GNOME jest znacznie bardziej intuicyjne i czytelne. Zgadzam się, że opcje konfiguracyjne są mocno okrojone. W KDE jednak opcji konfiguracyjnych jest zbyt dużo i czasami ciężko się w nich połapać. Czasami mam wrażenie, że coś przełączę i potem po jakimś czasie nie będę wiedział jak to przywrócić do stanu poprzedniego, bo zgubię się w gąszczu dostępnych opcji. Także aplikacje napisane dla GNOME są znacznie czytelniejsze i bardziej intuicyjne. W KDE każda aplikacja to nowe wyzwanie, by połapać się w rozmieszczeniu opcji. Brakuje tam jakieś wytycznych odnośnie projektowania interfejsu, których wszyscy powinni się trzymać. Jedni dają toolbar na górze, inni z boku. Jedni dzielą opcje na zakładki, drudzy na jakieś kategorię itd.
"W KDE jednak opcji konfiguracyjnych jest zbyt dużo i czasami ciężko się w nich połapać. "
No dobra, ale mimo tego wolę mieć zbyt dużo opcji konfiguracyjnych, niż ich nie mieć wcale. W końcu nikt nie karze od razu grzebać. Druga sprawa, KDE na starcie jest wystarczająco OK ustawione i nie też widzę sensu robić problem, że ustawień konfiguracyjnych jest za dużo. Krótko mówiąc mnogość konfiguracji nie jest problemem KDE, tylko naszym – bo nie wiem dlaczego ludzie myślą w ten sposób: muszę naciskać wszystko, a ja uważam, że nie musisz.
"Zgadzam się, że opcje konfiguracyjne są mocno okrojone."
Sam korzystam z GNOME na co dzień i nie zgodzę się z tym. Można grzebać w plikach konfiguracyjnych + dodatki extensions. Udaje mi się całkiem fajnie poustawiać to wszystko za pomocą mojego skryptu. Lecz nie jest to fajne, ponieważ gdy wychodzi nowy numerek GNOME, to muszę przerabiać ten skrypt. Szczerze zaczyna mnie to wkurzać i też rozumiem dlaczego nie ma graficznych konfiguratorów. Skoro co każdy numer wydania potrafią zmieniać ustawienia w plikach, to komu na zdrowy rozum będzie chciało tworzyć graficzne konfiguratory.
GNOME3 jest dość ciekawym środowiskiem graficznym, ale to co wyprawiają twórcy jest moim zdaniem męczące i pokazuje, że sami do końca nie wiedzą czego chcą. Dlatego z tego powodu przeszedłem już na KDE. Najwidoczniej GNOME3 służy do eksperymentowania i dobrze byłoby żeby powstało ustatkowane GNOME4, gdzie po prostu wszystko będzie tworzone z zasadami.
Cóż, zapewne masz dużo racji. Ja akurat korzystam z dystrybucji, gdzie GNOME nie zmienia się co chwila, więc nie odczuwam tego eksperymentowania autorów tak bardzo. Mimo, że korzystam obecnie z dość starej wersji GNOME 3, to rozwój tego środowiska śledzę na bieżąco i kierunek w jakim idą autorzy niezbyt mi się podoba. Każdy chyba przyzna, że GNOME 2 pozwalało na większe dostosowanie środowiska do swoich potrzeb niż GNOME 3. Oczywiście można zmieniać pliki JavaScript czy CSS, ale przy każdej aktualizacji zostaną one podmienione na oryginalne i znowu trzeba je zmieniać. Poza tym nie jest to wygodne i moim zdaniem ciężko to nazwać opcjami konfiguracyjnymi, bo to raczej jak grzebanie w kodzie źródłowym. Autorzy GNOME zamiast więc skupić się teraz na tym za co zbierają od użytkowników największe cięgi i przywrócić opcje dostępne w GNOME 2 czy dać po prostu użytkownikom większe możliwości w dostosowywaniu GNOME 3, to chyba uznali, że użytkownicy mogą sobie sami wszystko zrobić za pomocą dodatków i zabrali się za produkowanie nowych aplikacji, które mają zastąpić te dobrze znane i lubiane jak Rhythmbox czy Shotwell. Zamiast nowego odtwarzacza muzyki wolałbym opcje swobodnego przesuwania elementów na panelu, jakiś konfigurator do dasha czy znajdującego się w nim docka itp.
Co do KDE, to miałem do niego kilka podejść i nigdy nie potrafiłem się do niego przekonać. Zawsze czułem, że środowisko z jednej strony mnie przytłacza, a z drugiej właśnie to o czym wspominałem, czyli brak jakiejś jednolitości wśród zasad projektowania interfejsu i rozmieszczenia opcji konfiguracyjnych wśród aplikacji. Poza tym gdy patrzę na aplikacje, to mam wrażenie, że wszystkie są właśnie albo mega rozbudowane jak tzw. kombajny albo są zbyt proste. Po prostu aplikacje GNOME bardziej do mnie przemawiają. I martwi mnie to, że twórcy GNOME chcą je wszystkie pozmieniać. Oczywiście nikt mi nie każe korzystać z nowych aplikacji, ale mam wrażenie, że jak taki Rhythmbox wyleci z GNOME, to jego rozwój całkowicie upadnie i zostanie porzucony.
"kierunek w jakim idą autorzy niezbyt mi się podoba."
Kierunek rozwoju GNOME3 jest dość dziwny. Czasami ma wrażenie, że to co mam w GNOME 3.8 miałem w 3.0. Patrząć na GNOME Shell, mam wrażenie, że oni bardziej się skupiają gdzie ma być przycisk na dostę do aplikacji, albo co jeszcze oprócz kategorii programów wywalić. A ja co na tym zyskałem? Nie wiele.
"ale przy każdej aktualizacji zostaną one podmienione na oryginalne"
Dlatego teraz wiesz po co miałem skrypty. Inaczej już dawno zwariowałbym.
"Autorzy GNOME zamiast więc skupić się…"
Największym problemem twórców GNOME, że nie idą drogą co jest najlepsze, tylko prządają za modą. A jak wiadomo… moda często przemija. To samo widzę teraz z wieloma portalami, moda na wielkie kafle z ogromną grafiką – rozumiem strony ze zdjęciami mogą takie być, ale strony gdzie największą rolę odgrywają newsy, arty. Dla mnie mocne przegięcie, bo ja wchodzę coś znaleźć i poczytać, a nie patrzeć na rysunki (przecież z rzutu ekranu nie wywnioskuję jakie nowości ma dany program etc. oO).
"Co do KDE, to miałem do niego kilka podejść i nigdy nie potrafiłem się do niego przekonać."
Miałem podobnie, ale Slax przekonał mnie do KDE i nie żałuję.
Jeśli miałbym wymienić jedną zaletę GNOME3 to Nautilus 3.8. Wiem , że jest dość kontrowersyjny i czasami za dużo wawalali, ale mimo tego nie mogę powiedzieć, że nic nie zyskał. Jest szybszy, ma fajną wyszukiwarkę (podoba mi się, że jak przeglądam dany plik i wyłączę go – znika z wyszukiwarki, żebym nie przeglądał go drugi raz). Niby ten Nautilus jest taki prosty i okrojony, ale dla mnie zyskał na wygodzie (choć nie ukrywam, przydałoby się parę rzeczy). To chyba największa frajda, którą dał mi GNOME3, ale niestety zdecydowanie wciąż mało.
Akurat tu się mylisz, bo gvfs jest lepsze od kio.
Lepsze, bo Ty tak uważasz? Czy chciałeś napisać, że lepiej spełnia Twoje wymagania?
Jest szybsze i wspiera więcej protokołów.
Co wspiera gvfs czego kio nie potrafi?
Przykładowo OBEX.
Ale tak naprawdę to gvfs ma dwie liczące się przewagi: wyższa wydajność (samba po KIO do przyjemych nie należy!) i możliwość użycia we wszystkich programach, nie tylko tych wspierających KIO.
Osobiście używam KDE i bardzo je lubię, ale KIO niestety jest rewelacyjne w gruncie rzeczy jedynie koncepcyjnie.
Co do obex, dolphin działa z obexftp:// (via kbluetooth). smb:// używam sporadycznie ale nie mam powodów do narzekania na wydajność.
Skąd bierze się możliwość użycia gvfs przez wszystkie programy? Czy, podobnie jak "dostępność KIO", nie musi być ona po prostu w tych programach zaimplementowana?
No właśnie gvfs po prostu montuje zasoby za pomocą FUSE. Proste i skuteczne.
Montowanie przy pomocy FUSE to zdecydowanie przewaga GVFS ponieważ nie potrzebna jest wtedy implementacja wewnątrz aplikacji.
Stary, KIO nie ma nawet dobrej dokumentacji. A przykłady użycia trzeba szukać gdzieś po blogach. Ludzie i tak się cieszą, że jest jakakolwiek ze spisem.
Weź za jej pomocą zgadnij w ogóle od czego zacząć.
Do GVFS mam dobre example do Vala, dobrą i czytelną dokumentację i wiem od czego zacząć, jeśli chce otworzyć głupi zasób.
Nie programuje już pod Linuksa, ale jeśli miałbym zacząć to wiem co jest wygodniejsze dla postronnego twórcy.
http://api.kde.org/4.x-api/kdelibs-apidocs/kio/ht…
A teraz napisz na podstawie tego co tam masz otwieranie pliku z zasobów KIO, albo nowe KIO SLave.
A od czego jest KDE Techbase? http://techbase.kde.org/Development/Tutorials/KIO… czy KIO HelloWorld → http://techbase.kde.org/Development/Tutorials/KIO…