Jimmy Wales znany ze swoich wcześniejszych dokonań w postaci Wikipedii – wolnej encyklopedii, czy serwisu Wikia umożliwiającego każdemu użytkownikowi sieci utworzenie własnej Wiki, uruchomił nowy projekt.
Wikia Search (w fazie testów alfa) dobiera wyniki wyszukiwania w oparciu o algorytm, który określa przydatność informacji dla użytkownika. Wyniki mają być wzbogacone o informacje z mini-wiki. Oprócz aspektu funkcjonalności Wikia Search istnieje drugi – aspekt „polityczny”: promowanie otwartych i niezależnych technologii.
Jednak zanim wyszukiwarka będzie sprawna w 100% może minąć nawet kilka lat.
Ciekawe jak się to rozwinie. Póki co jednak zostaje Google, chociaż istnieją głosy przeciwko Google.
Ostatnio na Onecie ukazał się krótki artykuł pod znamiennym tytułem: "Naukowcy ostrzegają przed Google".
Oto cytat z tego artykułu:
"Według austriackich naukowców koncern Google stanowi światowe zagrożenie. W opublikowanym przez siebie raporcie twierdzą, że wyszukiwarkowy gigant buduje monopol będący niebezpieczeństwem dla prywatności i przepływu informacji.
Hermann Maurer z Uniwersytetu w Graz uważa, że pewnego dnia Google może przemienić się w agencję detektywistyczną wykorzystującą zgromadzone dane przeciwko swoim użytkownikom. Obecnie koncern kontroluje 57 procent z 61 miliardów zapytań skierowanych do wyszukiwarek internetowych. Natomiast za pomocą usług takich jak Gmail czy YouTube, Google jest w stanie pozyskać każdą informację o firmach i osobach prywatnych."
Całość dostępna w Onecie.