Kilka dni temu zakończył się konkurs Wakacyjne upały z TP-Link i OSWorld.pl, który zorganizowaliśmy we współpracy z firmą TP-Link. Uczestnicy mieli za zadanie odpowiedzieć prawidłowo na wszystkie pytania oraz napisać artykuł dotyczący sieci komputerowych i open source. Nagrodami w konkursie były: router Archer C9 oraz zestaw gadżetów OSWorld.pl, The Camels i TP-Link.
Pierwsze miejsce za artykuł: Dobre praktyki w Git’cie, czyli zbiór zasad w pracy zespołowej, przydatnych „tricków”, najczęściej wykorzystywanych komend zdobył Tomasz Szandała.
Drugie miejsce za artykuł: Wgrywamy Gargoyle na routerze TP-Link TL-MR3220 przypada użytkownikowi Rafał Gajek.
Serdecznie gratulujemy autorom artykułów. W ciągu najbliższych dni zostaną wysłane przewidziane nagrody, a ich artykuły zostaną opublikowane na portalu OSWorld.pl, z zachowaniem zasad licencji Creative Commons 4.0.
Gratuluję :) Tym razem postanowiłem niczego nie wysyłać: głównie z powodu braku czasu.
Artykuły które mogę kiedyś skończyć: „Analiza kodów wynikowych różnych kompilatorów” (kontynuacja „benchmarka kompilatorów”, tyle że dokładniej, profesjonalniej i z icc), „LaTeX, czyli czemu MS Office nie nadaje się do biura” (trochę pod wpływem frustracji ułomności tego paraprofesjonalnego pakietu), „HTML5 i JavaScript – okropna konieczność”, felieton „Quo Vadis, software?”. Z pewnością napiszę recenzję Steam Controllera (wątpię bym uruchamiał go pod Windowsem – nie uruchamia mi się, a formatować mi się nie chce).
Może jak znajdę czas i chęci to je opracuję i opublikuję.
Chętnie bym przeczytał o LaTeX-u, zwłaszcza, że w moim własnym biurze nigdy w życiu bym go nie wprowadzał jako zastępnika jakiegokolwiek office-a. A jako programistę-JavaScriptowca interesuje mnie również tekst dotyczący HTML5 + JS. Zwłaszcza, że ani jednego, ani drugiego nie uważam za okropne.
Generalnie nikt nie powinien go w biurze używać, dokumenty powinny same się generować i pod tym względem na to patrzę.
Zawsze ciekawe jest takie porównanie. Posadzić przeciętnego pracownika przed oboma programami do tworzenia raportów i sprawdzić ile czasu by zajęło każdemu z nich wykonanie tej samej pracy. Jeśli dodamy do tego tabele ze scalonymi komórkami/nagłówkami itd (standard w moich dokumentach), to LaTeX byłby mocno kiepski do generacji raportów.
Myślę wręcz, że gdyby posadzić przed zadaniem stworzenia średnio skomplikowanej tabeli dwóch pracowników, to nawet początkująca sekretarka w Wordzie wykonałaby tą pracę sporo szybciej niż zaawansowany informatyk w LaTeXie. Ale fakt, informatyk byłby zadowolony gdyby mu płacili za dniówkę.
Acz jeśli MS Office jest paraitd, to zawsze można pisać w LaTeXie i wyeksportować. Nikt chyba nie zmusza do pracy w konkretnym pakiecie?
Rozumiem używanie Libry (choć nie we wszystkich zastosowaniach ma ona sens). Ale LaTeX…. Może lepiej vi?
Zupę w sumie da się zjeść za pomocą wiosła. To też argument.
Przygotowanie dobrego szablonu LaTeX może i zajmie sporo czasu, ale zaoszczędzi czas później, mowa tu o dokumentach seryjnych, a nie unikalnych, gdzie każdy musi być osobno przygotowany. Przychodzi klient, pracownik klika i ma dokument wygenerowany, nie musi się z niczym bawić. Co się da zautomatyzować, lepiej zautomatyzować, o ile koszty przygotowania się później zwrócą. Klienta też trzeba uwzględnić.