Zachary DuPont jest szóstoklasistą, który nie długo skończy 13 lat. Jego szkoła zorganizowała projekt, gdzie uczniowie zostali poproszeni o napisanie listów do swoich bohaterów. Podczas gdy większość dzieci napisała do gwiazd, Zachary postanowił zaadresować do Linusa Torvaldsa – twórcy jądra Linux i laureata nagrody Computer Pioneer Award 2014 od IEEE Computer Society, który zmienił branżę komputerową.
Jak powszechnie wiadomo Linus Torvalds pracuje zdalnie w domu, więc list Zachary został wysłany na adres Linux Fundation, gdzie skanowane są wszystkie wiadomości przed wysłaniem ich do Linusa. Kiedy osoby odpowiedzialne za korespondencje zobaczyły list, powiadomiły o nim samego Torvaldsa. Po krótki uzgodnieniu postanowiono zaprosić Zachary-ego na LinuxCon 2014, by mógł poznać swojego bohatera osobiście.
Jim Zemlin – dyrektor wykonawczy Linux Fundation przedstawił ucznia tłumowi, zaraz po dyskusjach w panelu Keynote. Zachary spotkał się ze swoim bohaterem i otrzymał Biblię Linuksa osobiście podpisaną przez Linusa – ojca jądra, a podpisaną kopię własnej książki Linusa którą pisze: Just for Fun: The Story of an Accidental Revolutionary (Dla Zabawy: Historia Przypadkowego Rewolucjonisty)
Oto kilka ciekawostek z wywiadu:
- Używał Arch Linux
- Nie złożył dotychczas żadnych raportów o błędach, chodź powinien – powiedział również, że nie spotkał dotychczas żadnych błędów
- Zamierza przyczynić się do rozwoju, kiedyś jak będzie dobry w programowaniu
- Nie przepada za bardzo za WINE
- Lubi pulpit KDE Plasma, jednakże nie działa dobrze na jego maszynie
- Jest On użytkownikiem GNU/Linux Debian ze środowiskiem graficznym Xfce
Zachary DuPont też założył swój blog i możesz przeczytać tu o czym On pisze.
Zachary DuPont: Linus Torvalds jest moim bohaterem | OSWorld.pl http://t.co/x2mGoPgm2m via @OSWorldpl
„Nie złożył dotychczas żadnych raportów o błędach, chodź powinien – powiedział również, że nie spotkał dotychczas żadnych błędów”
Zapraszam na Fedorę, hehe :D
Krzysztof Hajd liked this on Facebook.
„Zachary spotkał się ze swoim bohaterem i otrzymał Biblię Linuksa osobiście podpisaną przez Linusa – ojca jądra, a podpisaną kopię własnej książki Linusa którą pisze: Just for Fun: The Story of an Accidental Revolutionary (Dla Zabawy: Historia Przypadkowego Rewolucjonisty)”
Po pierwsze to zdanie nie ma żadnego sensu.
Po drugie poprawny tytuł książki to „Po Prostu Dla Zabawy: Historia Przypadkowej Rewolucji”. Wystarczyło wygooglać.
Po trzecie Linus tej książki nie pisze, bo jest już gotowa. Sam też jej nie napisał, jest współautorem.
No przepraszam, ale jest pewna różnica między ang. revolution – pol. rewolucja, a ang. revolutionary – pol. rewolucjonista. I nie piszę tu o oficjalnym polskim przekładzie tytułu (bo go nie znam), tylko o poprawnym tłumaczeniu słów.
„po krótki uzgodnieniu” – zjadasz literki
„a podpisaną kopię własnej książki Linusa którą pisze” – bełkot
„Nie złożył dotychczas żadnych raportów o błędach, chodź powinien – powiedział również, że nie spotkał dotychczas żadnych błędów” – zdanie nielogiczne, błąd ortograficzny
„Jest On użytkownikiem GNU/Linux Debian ze środowiskiem graficznym Xfce” nie żaden On, tylko po prostu „jest użytkownikiem”
Nie umiem robić krzeseł, więc nie jestem stolarzem.
Nie chciałbym być złośliwy, ale skojarzyło mi się z czasami, gdy w szkole pisano wypracowania na temat „Kto jest twoim idolem i dlaczego Lenin?”
Krzysztof Zubik liked this on Facebook.
Marek Zawadzki liked this on Facebook.
Zawsze gimbusy kojarzyły mi się z debilami